reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Sil- kochana, proszę nie gniewaj się na mnie… ale dam Ci taki przykład… (tylko proszę nie obraź się). Bo Ty z początku też miałaś problemy we wczesnej ciąży prawda (?) Normalnie (kiedyś tam) kobieta by poroniła, a Ty sama powiedziałaś, że poruszyłabyś ziemię i niebo by swoje dzieciątko ratować :-) Sil każda matka zrobi to dla swojego dziecka :-) i uważa, że nie można nikomu odmawiać prawa do tego :-) Masz rację, że niektóre te dzieciaczki są schorowane, ale… ja osobiście nie mogłabym wziąć na siebie odpowiedzialności i powiedzieć: nie ratuję, bo nie warto :-) Myślę, że o każde życie warto walczyć, bo życie jest tylko jedno :-) Kochana łatwo się o tym myśli jeśli to nas osobiście nie dotyczy :-) Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam :-)
Malutka- wiemy, że czekać się najgorzej czeka, ale… każda z nas to przerabia lub przerabiała :-) rozumiemy Cię :-) Zobaczysz, że z Nami będzie Ci raźniej :-D
 
reklama
Moniś, malutka Witamy, rozgośćcie się ;D

A jak Wam powiem, że brzuch mnie boli nieustannie :/ A jutro dziadzia P ma imieniny i jesteśmy zaproszeni, a ja czuję dyskomfort :(
 
Wiem, wiem, że wyglądam troche jakbym sobie lekcewazyła, ale bylam u gin po 5 cyklu, bo mi się @ spoźniała a test był negatywny, to dostałam luteinę na wywołanie @. Pani gin powiedziała, że jeszcze nie ma się co martwić tylko próbować i próbować :) badania tez robiłam na początku staran, te podstawowe i wszystko mialam w normie. teraz tylko to plamienie mnie zaczyna martwić. chyba we wtorek wybiore się na wizytę... ale mimo wszystko jakoś dziwnie się czuję... :(
 
Lovka- a jak ten brzuszek Cię boli? :-( jaki to typ bólu?;-)

Monis- wizyta u gin Ci nie zaszkodzi :-) Powiedz jej wszystko co Ci dolega, może coś zaradzi :-)
 
Truskawcia,a o co mogłabym się obrazić? Każda mówi, co myśli. Wiem, że inaczej, jak masz wybierać. Ale ja się codziennie napatrzę na dzieciaczki z porażeniem mózgowym, co zupełnie nie są samodzielne, na ludzie, którzy sami nie potrafią egzystować. To się inaczej patrzy na wszystko. Ja ratowałam swoje, bo potencjalnie było zdrowe. Nie wyobrażam sobie podjęcia decyzji o odłączeniu dziecka od aparatury. Wolałabym nie być pytana i tak powinno się to załatwiać. O to mi chodziło. Bo potem naprawdę szkoda rodziców i tych dzieci przede wszystkim. Nie mówię o zespole Downa, bo z tym da się żyć, nawet samodzielnie, ale o bardzo poważnych wadach przykuwających do łózka i uzależniających od dobrej woli innych całkowicie.
 
Lovka, jeśłi Cię coś boli to może zrezygnuj z długiego pobytu na urodzinach dziadka?....ot, taka sugestia z mojej strony.
monis, może zmiana lekarza? Ja właśnie zmieniłam, czekam na wizytę i...zobaczymy. Póki co z P. działamy ostro:-)
Ael, jak tam dzidzia, kopie bardzo, a jak Twoje mdłości? Zdjęcia brzuszka śliczne,no i ten cyc...:-D



Dziewczyny pytanie za 1 mln $. Używała może któraś z Was mikroskopu owulacyjnego? DObre to to, warto kupić?
 
Ostatnia edycja:
Sil- wiesz, ludzie różnie reagują jeśli ktoś ma odmienne zdanie :-) Ja w rodzinie mam chłopca porażeniem mózgowym, pracowałam z dziećmi upośledzonymi itp. właśnie o tym co piszesz, rozumiem co masz na myśli… ale hmmm.. kiedyś ktoś mi powiedział: „Ty po prostu lubisz wszystkich ludzi i kochasz życie” wtedy się ośmiałam, a z perspektywy czasu wiem, że ten (właściwie przypadkowy) człowiek miał rację :-) Napisałaś „Nie wyobrażam sobie podjęcia decyzji o odłączeniu dziecka od aparatury”- i jestem pewna, że jeśli by była jakakolwiek szansa robiłabyś wszystko, żeby dzieciątko zdrowe było :-) Oczywiście, że szkoda rodziców i cierpienia, ale wiesz rozmawiałam kiedyś z mamą chłopca który zmarł na ST- stwierdziła, że nieważne, że był przykuty do wózka, że wiele rzeczy nie mogła robić ze względu na niego, chciałaby żeby żył, bo to sprawiało, że chciało jej się żyć :-) To są strasznie ciężkie tematy, i właśnie dlatego, że różni ludzie mają na ten temat różne zdanie, nie wolno lekarzowi samemu podjąć decyzji od odłączenia kogoś od aparatury podtrzymującej życie. I obyśmy nigdy nie musiały podejmować takich decyzji :-)

Dziurko- ja nie stosowałam, ale czytałam o tym i brzmi ciekawie :-) narazie jestem na etapie testów owu. mam nadzieję, że pomogą a jeśli (nieszczęśliwie się złoży) że nie pomogą to miałam na myśli to kupić i sprawdzić :-)
 
Ostatnia edycja:
Truskawcia i ja myślałam o zakupie takiej aparatury. Bo tyle kasy co ja uż na testy owu wydałam to takie mikroskopy były by pewnie ze 3:-)
Póki co dziś właśnie przyszły w paczce nowe, tym razem kasetkowe.
 
Kasiu dzidzia zrobiła mi dziś trochę wolne od kopania jak i moje mdłości, rano ich nie miałam tylko po południu przy obiedzie ale szybko minęły. Za to śpiąca jestem dziś niesamowicie.
Co do tego mikroskopu chyba żadna tutaj z dziewczyn tego nie używałam, baa ja pierwszy raz słyszę o czymś takim :szok:
 
reklama
Dziurko- to Ty stosujesz testy owu. :-) I jak wrażenia? chwalisz sobie? :-) ja to pewnie będę chwalić jak w tym cyklu co będę stosować testy owu. zajdę w ciążę, a jak nie to będę psioczyć hi hi :-D
 
Do góry