dziewczynki najpierw skopiowałam swój opis dnia z innego wątku coby nie pisać drugi raz....:
co za dzień... najpierw musiałam sięz wolnić z pracy bo Zuzolinda ma jakieś rewelacje żołądkowo- jelitowe, boli ją pupa niemiłosiernie i krzyczała do telefou: mamusiu latuj moją pupcię, mamusiu latuj zuzię
więc lecę na złamanie karku (dostała bactrim - już lepeij) spoko siedzimy w domu ja se myślę.. no dobra jak już jestem to chałupkę ogarnę nieco... sprzątam sobie kulturalnie aż nagle... słyszę i niedowierzam..... skamlenie straszne myślę sobie shit: Dino + balkon otwarty =
lecę na balkon patrzę a tam na trawie wijący się Dino
zuza beczy ja się trzęsę mówię Zuza zostań (myślę sobie idę już po placek....) ale mała się drze mamusiu ja tocham dinusia...
. dobra zakładaj buty... ja lecę na balkon... shit k******a NIE MA PSA1!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
zuz buty na nogach (od pierwszego skamlenia do wyjścia z domu wbrew pozorom minęło naprawdę moze ze 3 min) wychodzimy z domu... ja na klatkę a tam mój terminator na półpiętrze stoi i się patrzy.
..... matko jedyna sam wlazł po tych schodach!!!!!! pomacałam go przy dotyku brzucha lekko piszczał - no nic do auta i do weta.... dobrze ze do 19 przyjmowała.... pies terminator dino zyje NIC mu nie jest.... NIC!!!!!!!! Z 1 piętra zleciał..... matko co ja przeżyłam...
a do ania-beata... moze wykryć niby juz 6 cio dniową ciążę ale w praktyce bardzo żadko to się zdarza.... kochana poczekaj do czwartku - jak nie przyjdzie @ to leć na betę... będziesz miała 100% pewność
edit:// witaj WooHoo - ja też nowa na tym wątku... wogóle kilka nowych dziewczyn chyba w przeciągu 2 dni doszło...
ja o moją pierwszą 1,5 roku sie starałam no i w ciąży niedoczynnosc ciągle miałam ... do porodu pod okiem endo- euthyrox brałam na końcu chyba 125 o ile dobrze pamiętam