reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po raz pierwszy :)

reklama
Dziękuję, bardzo dobrze :)
Ogólnie objawów ciążowych mam mało, mdłości lekkie i głównie w godzinach popołudniowych, bolesność piersi niewielka (podobna do tej przed okresem), więc nic co by mi dawało czadu.
Z drugiego USG (o dziwo nowy lekarz /p. Irek od Madgy88/ chciał zrobić drugie), wyszło, że w poniedziałek mój maluszek miał 7mm wielkości, więc on powiedział, że dla niego to raczej koniec 7go a nie 8go tygodnia ciąży. Co by się nawet zgadzało z tym, że owulację miałam 20dc. Ciekawe, że nawet jak rozsądek wie, że wszystko jest ok, to jakaś strona panikuje, że czemu to takie małe ;P

Zaczęłam czytać książkę 'W oczekiwaniu na dziecko' doszłam do 'tydz.8' i czytam zdanie, które świetnie oddaje co mi w głowie siedzi. Coś w stylu:
"Siedzisz sobie czasem i zastanawiasz się, czy Ty naprawdę jesteś w ciąży" :happy2:
 
Vin Irek jest niezły :) I nie ma u niego problemu z USG, czy skierowaniami na badania. Jak zastanawiałam się kiedy pęknie pęcherzyk, to stwierdził,że mam się kłaść i pod USG i on mi zaraz powie. No i nawet termin się sprawdził. Długo czekałaś na wizytę?
 
Magda
Wiesz, ta wizyta to był trochę przypadek.
Tydzień wcześniej byłam u innego gin, USG + skierowanie na badania krwi i moczu. Dostałam w czwartek wyniki i chciałam z kimś je omówić.
Sprawdzałam w niedziele wizyty w LX, i nie było nikogo ciekawego. Potem w poniedziałek się zalogowałam i akurat wyskoczyła mi wizyta na ten sam dzień u dr. Irka. A że dzięki Tobie znałam już jego nazwisko, to nie musiałam go sprawdzać. Więc tak trochę spontanicznie.
Wrażenie faktycznie sprawia dobre, poświęca dużo czasu i uwagi pacjentce i na pewno nie ma presji, że wizyta ma się zakończyć po 15min. I na duży plus jest to, że ma USG w gabinecie (i nie waha się go użyć) ;P
Jedyne czym mnie zdziwił, to to, że zalecił mi zupełnie inną dawkę kwasu foliowego niż poprzednicy. (W badaniach krwi nie był sprawdzany poziom kwasu foliowego). Poprzednicy kazali mi brać 2x0,4mg czyli 0,8mg, a pan Irek 5mg dziennie...
Więc przyznam, że długo miałam mieszane uczucia co z tym zrobić.
 
Vin z tego co wiem, to dzienna dawka kwasu foliowego to 4mg, nie wiem czy 8 to nie za dużo. Nie znam się, ale jak wcześniej sporo czytałam, to taką informacje znalazłam.
 
Pisałam 0,8 nie 8. Folik ma 0,4 mg
A p. Irek dał mi 5 mg, czyli kilka razy więcej niż poprzedni.

Mój rozum poszedł sobie chyba na spacer, jem chipsy z mandarynkami - pyyycha :)))
 
Vin to ja już nie wiem,ale sprawdziłam i też dostałam od niego 5mg kwas foliowy. Ja go normalnie biorę (raz ten raz Folik :p). Weź może niższą dawkę? Teraz w sumie bardzo potrzebny jest kwas foliowy dziecku,bo to początek, może dlatego większa dawka.
 
reklama
Śnieży strasznie :) po mieście jeździ się 30-40km/h :)
ale udało mi się dziś na wyprzedażach kupić dwa swetry i dwie bluzki(króki rękaw+golfik), za całość zakupów płacąc 109zł :)))
 
Do góry