reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Pyscek jakoś przestałam się napalać jednak na II, może serio jestem przeziębiona. Poza tym dzisiaj ta wartość temperatury jest taka na oko, bo od 5 wciąż się budziłam i miałam 4 pomiary (nadgorliwość gorsza od faszyzmu!). Czemu tak długo czekasz? Moja beta zawsze była tego samego dnia lub następnego z rana.
 
reklama
powiem tak nie napalaj się (wiem łatwo się mówi, ale ja takie mam podejście od jakiegoś czasu ) na II krechy, aby nie było rozczarowania potem, powiedz sobie co ma być to będzie :) a ja i tak trzymam kciuki i wierze że będą :) a co do mojej betki to muszę czekać bo chowają do karty i jutro dopiero na wizycie się dowiem co i jak :p lub przed drzwiami jeśli te małpy z dołu dadzą mi kartę to sobie podejrzę co i jak .. :D bo nie robiłam prywatnie tylko kasowo ...
a co do tempki to do 1 pomiaru dodaj sobie tyle kreseczek ile brakuje ci do godz co zawsze mierzysz, a potem zaznac że zaburzona :) i tak wiem ze bedziesz miala dużą :p (np mierzyłaś o 5 i wyszło 36,4 a mierzysz zawsze o 8 to wyjdzie 36,7 )
 
Ostatnia edycja:
No właśnie powiedziałam to sobie dzisiaj rano :) I bez napalania mam nadzieję minie dzień. Ja sama nie wiem,do którego wyniku mam dodać te kreski, więc niech zostanie tak. Teraz to już czekam na @ lub II, więc wykres mało ważny. ja mam pakiet luxmed'u z pracy, więc robię poniekąd prywatnie, ale bezpłatnie. I nawet przez internet po kilku godzinach już mam :p
 
Dobry!

Pyscek, kurcze, melduj od razu, trzymam kciuki za Ciebie i Magde!

Malzonkowi rozum powrocil i wczoraj przytargal kwiaty, przeprosil, odwolal spotkanie z kolegami i zabral na kolacje - rocznice poznania mielismy. No takich akcji to ja sie nie spodziewalam ;) Coprawda kwiatuchy zostaly rozebrane na czesci, bo mialy lilie, a ze mamy kociucha w domu, to lilie zostaly wywalone (sa zabojcze dla kotow).
 
reklama
Wniosek taki, ze czesciej musze drzec ryja po polnocy ;) A wiecie, podejrzewam, ze poniewaz malzonek mi sie zaczal interesowac planowaniem potomka i moja owulacja, to chyba uznal, ze jak za pare dni mam jajco znosic to on musi zadbac, zeby do czynnosci prokreacyjnych doszlo, hehehe... W ogole ciesze sie bardzo, ze sie zaczal angazowac, bo tak to nie chcial slyszec, bo "bedzie sie stresowal", a teraz sam planuje, czy mu wolno skorzystac z przywilejow malzenskich, czy nie, "bo nie bedzie mial czym strzelac" :D Boze, kocham tego mojego dziada ogromnie...

Pyscku, sama sie dowiedzialam pare m-cy temu, a kociara jestem straszna... Moj Mufflonik (znaczy Muffin, ale bywa Mufflonem, Madame Fru Fru, PooPoo, Muffcikiem etc) tez jest moim dzieckiem, znaczy naszym (juz by sie "tatus" obruszal), wiec wczoraj latalam z tymi kwiatami po mieszkaniu, splukiwalam pylek pod prysznicem i w ogole cala akcje odwalalam, no ale nawet minimalna ilosc moze spowodowac smierc :/

Kwiatuszku, wyrazy wspolczucia.
 
Ostatnia edycja:
Do góry