reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

swetfinish no trudno, ale... nowy cykl nowe nadzieje :-)

saguaro witamy wśród forumowiczek, ja też jestem w miarę nowa. Poruszyła mnie Twoja historia naprawdę. Rozumiem Cię jeśli chodzi o dziecko, nie rozumiem czemu wyszłaś za mąż,
ale wiadomo życie pisze przeróżne historie i dziwnie się nam czasem losy układają. Ehh...

Powiem Wam, że mój mąż też trochę dojrzewał do myśli o dziecku. Jak byliśmy ze sobą zaledwie pół roku jego bratowa zaszła w ciążę. Ja miałam wtedy już 27 lat i strasznie jej zazdrościłam, ale chciałam wszystko po kolei, zaręczyny, ślub, dziecko a perspektywa była taaaakaaaa daleka. Mój ukochany nawet nie myślał o ślubie, a co dopiero o dziecku! Jak po 1,5 roku znajomości i wspólnym zamieszkaniu coś napomknęłam o ślubie, bo czas leci, a kiedy jeszcze czas na potomstwo to skończyło się sprzeczką. Dla niego to miał być koniec swobody, realizacji marzeń itp. Jak zamilkłam na dobre to po kilku miesiącach się oświadczył. Rok później wzięliśmy ślub i w międzyczasie już planowaliśmy że będziemy się starać o maleństwo jakoś po. Tabletki odstawiłam już przed ślubem i teraz sam mówi cały czas że już by bardzo chciał dzieciaczka. Oczywiście trochę przyczynił się bratanek, który urodził się w 2010 i jest teraz super fajnym dwulatkiem. Jak widać męski ród czasem musi dojrzeć do pewnych myśli i decyzji. Oni nie patrzą, że nam zegar bije. Nie rozumieją tego. Z czasem wszystko samo przychodzi i potrafią zaskoczyć nas jak nie wiem co, ale nic na siłę, bo to nie oznacza nic dobrego :)


ale się rozpisałam :p

PS. Gardło mnie pobolewa :crazy:
 
reklama
Dziękuję za powitanie :) Kwiatuszku życzę zdrowia :) Anulka nie daj się chorobie :)
Co do mnie to jak widzicie sytuacja jest nie za ciekawa. Piszę jeszcze z dziewczynami z tematu "Problemy małżeńskie". Wygląda na to, że nie tylko ja mam dziwnego męża. Wiele dziewczyn dziwi się, że wyszłam za mąż. Może po prostu bałam się zostać sama, chociaż wiem, ze tak by nie było. Ale zawsze jest ta nutka niepewności... Wiecie co jest zabawne, że jak już wyszłam za mąż to odezwali się moi eks i koledzy z przeszłości. powiadomili mnie, ze żałują, że pozwolili mi odejść (eks) lub że się nie starali,bo się bali i inne męskie wątpliwości (koledzy). Wczoraj przeprowadziłam z takim jednym rozmowę. Był kolegą mojego ekschłopaka. Zawsze były między nami iskry, ale nie było jak. Przecież odbić dziewczynę najlepszemu kumplowi to szczyt chamstwa. Z tamtym chłopakiem rozstałam się po trzech latach. Poznałam kogoś nowego, zmarnowałam kolejne 3 lata i na mojej drodze znowu stanął kolega pierwszego eks. Mieliśmy się ku sobie, ale on nadal tkwił w przekonaniu o męskiej solidarności i wolał nie ryzykować utratą kumpla. Dalismy sobie spokój. Kontakt się urwał. Aż do wczoraj. Napisał do mnie. Pogratulował ślubu i napisał, że żałuje tamtego czasu kiedy mogliśmy być razem. Że chętnie by go cofnął i spróbował zbudować ze mną związek. Teraz jest sam. Chce się ustabilizować i mieć dziecko. To byłby dla mnie strzał w 10. Ale niestety, życie potoczyło się inaczej... Przykre to bardzo... ale czasu już nie cofnę.
No ale nie zamulam wątku o próbach zajścia w ciążę moimi sytuacjami życiowymi :)
Jak Wasze starania? Ja póki co umieram z powodu bólu brzuszka przy @ :(
 
witajcie laski :*

mnie niestety tez coś łapie ... mąż chory leży w domu od wczoraj ...
Sag podziwiam Cię że wyszłaś za mąż nieszczęśliwie, ale zarazem trzymam kciuki za fasoleczkę - na 1000% ona/on Cię pokocha :)
 
Witam staraczki!
Mój M zawsze chciał dziecko bo uwielbia maluch i umie się nimi zajmować 10000 razy lepiej niż ja. bo gdy mial 13 lat to urodził się mu brat i zajmował sie nim kompleksowo. Jednak nie zgadzal sie do niedawna caly czas na dziecko ze względu na sytuacje ekonomiczna itd. Staramy sie od kilku miesięcy już świadomie jednak stalą sie teraz rzecz nieoczekiwana w poniedziałek wieczorem mój tata dostał udar i obecnie znajduje sie w szpitalu na razie stan nie najlepszy ale mamy nadzieje że wyjdzie z tego . Jednak w całej tej sytuacji bije się z myślami czy nie powiniśmy odłożyć starań. Mieszkamy z rodzicami i kasy za dużo nie bylo jednak było wmiare ok ale teraz gdy tata nie będzie pracował napewno będzie ciężej finansowo i nie tylko. To bardzo rozsądne podejście jednak na razie starania bez owocne jak jeszcze je odłożyć a czas leci. I zastanawiam sie może jednak sie starci i tak nie wiadomo kiedy się uda.
 
Ja umierałam niedzielę, jak dostałam @ i poniedziałek ... ból brzucha i do tego jakieś kosmiczne wzdęcia.
Dzisiaj już jest w porządku. Mam tylko nadzieję, że mnie choróbsko nie rozłoży żadne!
Dzisiaj byłam na badaniu krwi. TSH, aTPO i prolaktyna. Jutro odbiór wyników i endokrynolog.
Zobaczymy, może już w tym miesiącu będę mogła w ogóle próbować zajść :) w zależności od wyników.


Izabela jeju życzę zdrowia Twojemu tacie! Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że udar ni był rozległy. Trzymam &&& żeby szybko wyzdrowiał. Co to dzieciaczka to może porozmawiajcie z mężem. Z jednej strony może faktycznie czas nie najlepszy, ale z drugiej strony takie czekanie na dogodną sytuację finansową, mieszkaniową, życiową to też nie sposób. Moi rodzice tak czekali i czekali i się nie doczekałam rodzeństwa, bo już było za późno.
 
Ostatnia edycja:
Witam staraczki!
Mój M zawsze chciał dziecko bo uwielbia maluch i umie się nimi zajmować 10000 razy lepiej niż ja. bo gdy mial 13 lat to urodził się mu brat i zajmował sie nim kompleksowo. Jednak nie zgadzal sie do niedawna caly czas na dziecko ze względu na sytuacje ekonomiczna itd. Staramy sie od kilku miesięcy już świadomie jednak stalą sie teraz rzecz nieoczekiwana w poniedziałek wieczorem mój tata dostał udar i obecnie znajduje sie w szpitalu na razie stan nie najlepszy ale mamy nadzieje że wyjdzie z tego . Jednak w całej tej sytuacji bije się z myślami czy nie powiniśmy odłożyć starań. Mieszkamy z rodzicami i kasy za dużo nie bylo jednak było wmiare ok ale teraz gdy tata nie będzie pracował napewno będzie ciężej finansowo i nie tylko. To bardzo rozsądne podejście jednak na razie starania bez owocne jak jeszcze je odłożyć a czas leci. I zastanawiam sie może jednak sie starci i tak nie wiadomo kiedy się uda.

Kochana współczuję z powodu choroby taty... dużo siły i wytrwałości i oczywiście zdrówka dla taty :-)
Co do starań to trudno mi cokolwiek doradzić... to musi być wasza decyzja... ale skoro tak bardzo chcecie dziecka to może nie zaprzestawajcie starań... ;-)
 
Hej kobietki :) Tak sobie podczytuje wasze posty od wczoraj i w końcu znalazłam chwilke żeby napisać. Ja mam zamiar zacząć próby od przyszłego tygodnia , już nie mogę się doczekać , jestem bardzo podekscytowana i szczęśliwa że w końcu się zdecydowaliśmy ! Mieliśmy zacząć we Wrześniu podczas naszych wakacji , ale w ostatniej chwili się wystraszyłam i zrezygnowalam :(, chyba ciężko podjąć taka ważną decyzje . Do określenia dni plodnych używam aplikacji na androida, czy można im ufać ? Pozdrawiam
 
Witaj Suzanne! Ja z tym nie pomoge, bo jestem leniwa i jade na testach owulacyjnych.

Pyscku, to szybciorem miksture: goraca (ale nie wrzaca) woda, cytryna, miod i swiezy imbir, ilosci dowolne, pociamkac, zostawic na pare minut, wypic. Ewentualnie na zagryche tost z maslem i swiezym czosnkiem i sola, ale nie wszyscy kochaja czocha. Wspomniany napoj stosuje z uwielbieniem i dziala genialnie, a przy okazji czlowiek sie chemia nie faszeruje.
 
Witam,pod koniec sierpnia przestałam brać tabletki Diane35 i zaczęłam brać kwas foliowy. Starania o dzidziusia rozpoczęte. Po 2 tyg po odstawieniu miałam 2 dniowe plamiene, okres powinien przyjść 18 września ale nie przyszedł. Robiłam test- negatywny. @ spóźnia mi się już 2 tygodnie. Kilka dni temu pojawiło się się brązowe plamienie (brązowy śluz), myślałam, że to plamienie implantacyjne, zrobiłam test ale niestety ciąży brak. Dodam, że od ponad tygodnia boli mnie brzuch (jak przed okresem). W poniedziałek idę do gina. Może coś mi poradzi i powie dlaczego jak do tej pory nie ma ani okresu ani ciąży.
AAAAAElFTkSuQmCC
usoPreviewPopup
 
reklama
Do góry