reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

Fifka no ja też słoiczków nie odgrzewałam nigdy... :zawstydzona/y: zawsze przekładałam np pół i podgrzewałam tyle :-p
Ja nawet po ugotowaniu zupy dla nas i wstawieniu jej do lodówki nigdy nie odgrzewam jej całej ponownie jak wiem, że nie zjemy jej do końca tylko odlewam do małego garnuszka!

My już nosimy 4+

A co do fotelika to ja też bym Bartusia przetrzymała jeszcze ale w sumie siedzi już swobodnie a poza tym on ładnie rozkłada się do pozycji półleżącej więc też nie obciążą jeszcze za bardzo kręgosłupa i Bartek ładnie "wypełnia" całym sobą ten fotelik więc stwierdziłam, że będzie już mu wygodniej! Druga sprawa to to, że ja dużo z nim jeżdżę sama i w starym foteliku już zaczynał marudzić bo nic nie widział a teraz jest wysoko i przodem więc i jak go widzę i on mnie widzi :-p

A jeszcze post wyżej edytowałam w sprawie tego wypadku w żłobku
 
reklama
Może tak... ale znajoma mojej mamy mieszka na tym osiedlu i tak słyszała od mamy która tam prowadza dziecko... dlatego napisałam ze najprawdopodobniej. Zresztą ja i tak jestem na nie dla żłobków... bo przedszkola pójdzie jak będzie miał dwa latka (jak uda nam się nauczyć go proszenia na siku i kupkę) i aż będzie kurz za nim szedł bo uważam ze taki kontakt z rówieśnikami jest bardzo ważny! Ale nie jak dziecko ma pare miesiecy i nic nie rozumie...


Ale tak jak napisałam JA MÓWIE O SOBIE I O SWOIM DZIECKU nie potępiam osób które prowadzają tak jak napisałam wyzej.


A gerbera ja ogrzewam całego... on zazwyczaj całego je... ale np dzisiaj zjadł pół :confused: więc pół schowałam... ja nie jestem na tym punkcie przewrażliwiona... a z zupą dla siebie robie tak samo :tak:



A co do fotelika to Twój mały jest większy od mojego bąbla więc się nie dziwie! :-D Mój ma jeszcze sporo miejsca a ja zawsze jeżdze z nim z tyłu więc mi tam to rybka :-p
 
Ostatnia edycja:
A ja nie mam potrzeby oddawać :-p bo na razie i tak jeszcze dwa lata zostaje z małym w domu, pozatym jak coś to teściowa będzie małego pilnować! Już wole ją o 100 razy niż kogoś obcego :tak: No ale ja mam wybór... a inni nie i nie mają wyjścia... :-(
 
Fifka no dokładnie...
a co do tej sprawy to zawsze plotki są pierwsze... :-p

Bartuś zawsze jeździ sam z tyłu bo wiedziałam od początku, że będę jeździła z nim sama i nie chciałam go nauczyć, że zawsze ktoś przy nim jest! W ogóle my dużo jeździmy samochodem! U nas paliwo to jeden z największych wydatków! My auto kupiliśmy na początku kwietnia a w czerwcu już mieliśmy na liczniku 4 tys km przejeżdżone przez nas! :baffled:
 
No ja ustaliłam z moim M ze będe robić prawko jak zajdę w ciąże - do tej pory jakoś głupia zwlekałam choć dwa razy już się zapisywałam... :zawstydzona/y:

My dużo nie jeździmy... tyle co po mieście... do sklepu, mojej mamy czy od tak do parku itp. Maż sporo jeżdzi bo do pracy robi dziennie około 50km w dwie strony. A tak to nie... ja sama jak prawko zrobię to będe jeździć tye co nic... my wszytko co trzeba mamy pod nosem więc nie mamy gdzie podróżować :-D



Co do plotek co racja to racja.... ale Białystok jest teraz poruszony tą sprawą :-(
 
Witam się :)
Moja Mała spi, więc mam czas popisać troszkę.

Mm nigdy nie podaję po upływie godziny, jak nie doje, to sama wypijam, ale ile ona tego je, nam puszka to starcza i starcza. Bo on najwyżej 120 jada na wieczór kaszki. Gerberów też nie podgrzewałam, jak dawałam, ale dawałam może z trzy razy tylko owoce. Obiadki jej gotuję codziennie na bieżąco sama. Ale też bym całej porcji nie dawała.

Do żłobka oddać nie chcę, bo jestem pedagogiem i tyle na temat. Może zdanie nielogiczne, ale tylko na pierwszy rzut oka.

Magdalena, a Ty wracasz do pracy? bo ja już się zgubiłam, bo mówisz, że Bartek jak będzie miał dwa lata, a ... wyjaśnij mi proszę, czy ja coś znowu pokręciłam.

Magda, a Ty sama, nie sama? Bo też już nie wiem :( jak praca?

Moja zawsze, jak ja prowadzę sama, to jedzie z przodu, za nic nie zostawiłabym jej samej z tylu bo bym się bała, że coś jej się stanie. Zresztą, jak płacze, to mam możliwość zareagować.

A dziś muszę zaraz na miasto wyskoczyć, znaczy zaraz jak tylko się Królewna obudzi. Będę szukać formy do muffinek, bo zdecydowałam się zrobic muffinki na wytrawnie na jutro, potem jak wrócę, ciacho upiec, posprzątać, na szczęście obiad mam. A męża mi już wywiało na budowę, więc muszę poogarniać to sama.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Sil Twoja mała zamiast mm pije mleko krowie dobrze pamiętam??? I jak się spisuję? Bo ja chciałabym podać dla mojego bąbelka :tak:


Zdanie o pedagogu chyba zrozumiałam i jeśli tak to w pełni się pod nim podpisuję... - też jestem pani pedagog - Nie chce fundować swojemu dziecku takich emocji....


Ooo ależ mi narobiłaś ochoty na muffinki.... :-D


Co do obiadków to też sama gotuję, ale często mam w zapasie słoiczek w razie jakbym nie miała co mu dać i nie miała czasu ugotować czy rozmrozić. :tak:
 
hej dziewczyny, wy mnie nie straszcie żłobkami ,bo ja mimo że nie chcę bede musiała oddać, no chyba ze uda mi sie znaleźć jakąś osobę, którą znam i ufam na opiekunkę, bo moja mama pracuje, teściowa zajmuje sie swoją mamą, ja musze wrócić do pracy ,nie mam wyjśćia innego i mimo że mam jeszcze czas to mi to juz sen z powiek , a wy tu takie opinie oi żłobkach!!!!!!!!!!!!. Gdybym mogła to bym chciała z małą siedzieć do 2 roku ale nie mogę, pod koniec roku muszę wrócić do pracy.

Co do odgrzewania niezjedzonego mlaka to oglądalam program i mówiła tam babka, że nie wolno podawać dziecku niezjedzonego mleka bo ślina przez smoczek przedostaje sie do mleka i namnażają sie bakterie, co prawda mi sie zdarzyło podać małej ale bardzo rzadko. |ja juz nie będe mówic ile my na mleko wydaliśmy :szok:.


u mnie dzis słońce w pełni , czekam na koleżankę, pisałam wam kiedyś ze walczy z rakiem i z prawie 900set markerów ma juz 12 a norma to 8 , także wszystko sie dobrze kończy.

A no i chciałm sie pożalić że pokłóciłam sie z mężem i od wczoraj sie z nim nie odzywa,m
 
reklama
Do góry