reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Powiem szczerze że biorąc to na "chłopski rozum" dziwne to jest.... Jak nie jest w stanie wytworzyć potrzebnych witamin? To kiedyś jak sobie dzieci radziły jak nikt nie podawał witamin? Z "doświadczenia" mogę powiedzieć ze nasi dziadkowie nie byli jacyś pokrzywieni a nawet cieszyli się lepszym zdrowiem niż my teraz na tych wszystkich suplementach, witaminach dietach itp... i z tymi wszystkimi zaleceniami lekarskimi....

Ale co racja to racja, każdy robi jak uważa :tak: ja nikogo nie zamierzam przekonywać do moich racji, bo to jest tylko moje zdanie w tym temacie ;-) oczywiście swoje poczynania konsultuje z lekarzami... to nie jest głupia samowolka bo to jest jednak dziecko, ale staram sie kierować "instynktownie"
 
Ostatnia edycja:
reklama
niekoniecznie mozesz plamic po seksie, ale po lutce wlasnie, czesto bywa tak, ze ona powoduje jakies zadrapania, ale tez jej sklad dziala czasami tak, ze sie po prostu krwawi...moze lepiej bierz dupka nastepnym razem, jest drozszy, ale moze bardziej skuteczny, bo on uzupelnia progesteron. czasami bywa tez tak, ze podczas brania dupka masz niski progesteron, ale on jest inaczej wchlaniany przez organizm i na badaniach prawdziwe stezenie nie wychodzi...
ufff...no ale nie o tym chcialam...zaciskam kciuki, zeby te dupki juz nie byly ci potrzebne, tylko, zebys byla w ciazy!!! &&&&
kochanie ja biore luteine podjezykowa,dzis gadalam z siostra to ona ma juz 2 dzieci jest mlodsza ode mnie i mowila ze tez czasem po stosunku krwawi i plami przed @ a tak nawiasem mowiac przylazla wlasnie @ az biegunke mam z bolu
Powiem szczerze że biorąc to na "chłopski rozum" dziwne to jest.... Jak nie jest w stanie wytworzyć potrzebnych witamin? To kiedyś jak sobie dzieci radziły jak nikt nie podawał witamin? Z "doświadczenia" mogę powiedzieć ze nasi dziadkowie nie byli jacyś pokrzywieni a nawet cieszyli się lepszym zdrowiem niż my teraz na tych wszystkich suplementach, witaminach dietach itp... i z tymi wszystkimi zaleceniami lekarskimi....

Ale co racja to racja, każdy robi jak uważa :tak: ja nikogo nie zamierzam przekonywać do moich racji, bo to jest tylko moje zdanie w tym temacie ;-) oczywiście swoje poczynania konsultuje z lekarzami... to nie jest głupia samowolka bo to jest jednak dziecko, ale staram sie kierować "instynktownie"

te nasze starsze pokolenia to wogole masakra mam ciotke stara panna ale ona tyle dzieci wychowala i wszystko wie najlepiej
 
witaj pyscku, właśnie to samo, koszmar najchętniej bym stała przy otwartych drzwiach zamrażarki
 
Hej dziewuszki :)
ależ jestem padnięta... u nas ewidentnie ząbkowanie... :baffled: Julia już drugi dzień obudziła się ze stanem podgorączkowym, robi duże rzadkie kupki i bardzo ulewa... no i apetytu ni ma... :-( w nocy też się budziła, a o 4 obudziła się i godzinę nie spała :eek: teraz sobie śpi, ale tak niespokojnie, że chodzę na paluszkach, żeby jej nie obudzić więc nie ma szans, żebym poszła się do niej zdrzemnąć :dry: piję już drugiego dopalacza dzisiaj... :dry: i się zastanawiam, co jeszcze zarzyć, żeby dało mi jakiegoś kopa? muszę, bo zostaję dzisiaj sama z Julią do ok 22 :eek:


Sleepy no pewnie, że ja Cię rozumiem śpioszku Ty mój :) u mnie to samo za oknem :confused2: i jest wręcz chłodno... spoko, dziewczyny kłamią, na pewno mają beznadziejną pogodę, ale chcą nam zrobić na złość, więc gadają bez sensu o jakichś upałach:-p;-)

magdalena no puzzle fajna sprawa :) a, że Bartuś je rozbiera... to prawidłowa reakcja w przypadku chłopaka :-p:-D ale rzeczywiście, bezpieczniej jest ostawić maleństwo na brzuszku, masz pewność, że nigdzie nie spadnie!! Julia raz tylko wcisnęła się tyłkiem pod pufę i nie mogła sama wyjść :-D a z krzesełkiem to wymyśl jakąś okazję, np kolejny ząbek i powiedz rodzicom, że świętujesz to wydarzenie i upominki mile widziane ;-):-D
A co do tej toxo to współczuję bardzo, u mnie to było pierwsze badanie jakie lekarz mi zlecił już na samum początku ciąży... trzymam kciuki z całych sił, alby maluszek był zdrowiutki!!! na pewno będzie!!! :tak:

IWASKU super, że autko kupione :tak: teraz tylko będzie trochę załatwiania co? a pochwalisz się jakie? :-)
No i gdzie te zdjęcia Igorka??

Fifka
ehhhh gdyby te nasze szkraby umiały mówić, to nie miałybyśmy problemu z rozszyfrowaniem czego potrzebują, albo co konkretnie im dolega.... ale już niedługo:tak: dobrze, że wpadłaś w końcu na to picie, bo Konradka pewnie suszyło :tak:
Pochwal się potem Kochana co kupiłaś :tak:

Sil świetnie Dominisia siedzi już sama :tak: śliczna z niej dziewczynka :tak: a i dom jaki ładny :-)

Miq może niunia ma gorszy dzień, pamiętam że Julia w brzuszku też reagowała na pogode i jak było za duszno, albo cały dzień padało to robiła się leniuszkiem :-p

Co do witamin to ja podaje sporadycznie z zaleceń lekarki, w MM już jest wit D a ze słońca też się ją wyłapuje!! Ja jestem zdania Fifki, kiedyś nie podawano i jakoś wszyscy prości w rodzinie :-p mi wręcz lekarka zabroniła w słoneczny dzień podawać, nawet w cieniu dociera do nas słoneczko :tak:

A ja piszę tego posta już od godziny... w tym czasie Julia zdążyła się obudzić, zjeść obiad, pobawić z mamą, teraz ogląda bajkę i zjada okulary mamy :eek: ale powiem Wam, że jakoś może przez ten skok rozwojowy widzę u Julii duże postępy, zaczyna powtarzać po nas co niektóre wyrazy (oczywiście nie dokładnie i po swojemu, ale ewidentnie chce powiedzieć to słowo, którego my przed chwilą używaliśmy:szok:), no i jak się pytam gdzie jest miś, to szuka i dotyka swojego misia spacza i się cieszy.... nie wiedziałam, że takie rzeczy tak szybko się dzieją..... :happy:
 
fifka: to ja mam 15 stopni i zero słońca. Nie ma to jak wakacje nad polskim morzem, nie?:sorry:

lilly: ja myślę, że one wkurzyły się rano tym odśnieżaniem i teraz głupoty wypisują żebyśmy im zazdrościły niby.. Ale nie z nami te numery! Biedna julcia..:( nie wiem co może pomóc. fifka coś kiedyś mówiła o cud maści?

co do witaminek głosuje za opcją fifki;) ja małemu wit. d daje jak mi się przypomni.. zazwyczaj dostaje ale czasami nie i jakoś z tym żyję;)
 
Ostatnia edycja:
Mi moja pediatra mówiła to samo co dla Lily ze w słoneczne dni słońce dociera nawet w cieniu i kazała nie podawać witaminy D... może kiedy dzieci rodzą się zimą i siedzą całymi dniami w domu to jest potrzebne... a kiedy świeci piękne słoneczko? :-)


Sleepy ja też wcześniej czasem zapominałam o tej witaminie, no i co? Konrad jest prościutki, ma śliczną okrągłą główkę bez żadnych spłaszczeń itp... a czasem dzieci i na witaminach się wykrzywiają.. nie ma reguły... :no:


Oczywiście broń boże nie reklamuję tu sposobu "nie dawajcie swoim dzieciom witamin!" tylko piszę co ja o tym myślę i co mówi mi nasza pediatra :tak: każda mama ma swój rozum i działa według własnego rozumu. Podobnie jak w przypadku rozszerzania diety! ;-)

Kochana jak chcesz to ci oddam parę stopni bo u nas to się żyć nie daje...



Kwiatuszku tulę z powodu @.... :* Ciekawe kiedy ja dostanę...


Pyscku u nas to samo.... normalnie weż i idź nago, bo każdy ciuch grzeje niemiłosiernie... ale u nas zbiera się na burzę... dzisiaj co prawda nie zapowiadali ale jutro ma podobno padać - choć temperatura ma być dalej 29 stopni w cieniu :szok:


Ale poniekąd się cieszę... wole takie lato niż jak było ostatnio po 12 stopni i się w bluzach chodziło :crazy: lato to lato! Jak jutro będzie ciepło to jedziemy nad wodę!




Lily jeju... jak opisujesz Julię to dla mnie to bajka... jak te dzieci szybko się rozwijają... wczoraj jadłam ciasto a Konrad wyciągnął do mnie rączki i zaczął mlaskać, Kiedy mu nie dałam "nakrzyczał" na mnie :eek: aż mnie dziw bierze jakie to indywiduum rośnie... albo ja go sadzam a ten krzyczy i się pręży bo on chce stać... postawie go a ten w śmiech... i weź i go nie stawiaj no! :wściekła/y: potrafi się już swego domagać!

A kupiłam zwykłą spódniczkę białą z materiały taką do latania... :-p hm... zaraz zdjęcia porobie... i tych zaległych też... :laugh2:
 
Sleepy dokładnie :tak: ach te dziewczyny :sorry: ale czemu się na nas dwie akurat uwzięły :-p:rolleyes: a co do żelu to pamiętam, kiedyś Fifka pisała o dentionx n, ale na Julie żadne żele nie działają, no, może na 5 min, ale to tyle :eek: chyba jej parę na raz idzie :baffled: albo to ósemki!!! :szok::rofl2:
 
reklama
Fifka, no ten Twój Konradek to też zdolniacha!! :tak::tak: ja jestem pod wielkim wrażeniem jego umiejętności :-) no i potrafi się chłopak upomnieć :-) ja jak stawiam Julię na nóżki, to ona nie wie o co chodzi :-D i czemu to ma służyć :-p także każdy dzieciaczek rozwija się w swoim tempie i kierunku :-) trzeba się tylko cieszyć z każdego małego "kroczku" do porzodu :tak:
a rzeczy superaśne sobie kupiłaś :-) bardzo ładne!! i termometr też ładny!! :-p
 
Do góry