Neciuszka jak ona mogła coś takiego powiedzieć,co za ludzie
Fifka staram się nie denerwować ale... hmm ja jestem osobą,która się wszystkim przejmuje,oprócz teściów doszła sprawa mojej babki.hmm jak tak w skrócie napisać... Babcia nigdy nie chciała,żebym się urodziła...nigdy mnie nie akceptowała,a przed ludzmi udawała kochaną babcię.Z nią mieszkała 2 wnuków i byli zawsze naj,a ja i rodzeństwo be.
Doszło u nich do awantury i cała rodzina się od niej odwróciła,łącznie z jej ukochanymi wnukami...a moja mama całe życie koło niej chodzi,jak jest chora,jak coś potrzebuje,a dodam,że to jej teściowa.Nas maa nauczyła,żeby szamować babcię,więc i my do niej chodziliśmy. Zawsze jak szłam do niej to mówiła źle o mojej mamie,a ja tylko słuchałam i nic mamie nie mówiłam.Moja babka udziela się w kościele a z drugiej strony jest fałszywa. Teraz u rodziców było kiepsko z kasą i poszła pożyczyć od babci,bo zawsze mówiła,że jak ktoś będzie potrzebował pomocy to nie odmówi. Ja byłam u niej w odwiedzinach parę dni później ta zaczęła jechać na moją matkę,że pożycza kasę i nie oddaje,że musi ich utrzymywać,a co mnie najbardziej zabolało,że "miesiąc w miesiąc sidzą w jej portfelu",dodatkowo przeklinała mnie,że mam nic nie mówić.Ale ja nie wytrzymałam i powiedziałam o tym mężowi,on mi doradził,że powinnam powiedzieć mamie,bo ona z nią normalnie rozmawia a za plecami całe życie kłamie.I tak.zrobiłam,ale tego ost zdania nie powiedziałam bo by mamie chyba serce pękło,oxzywiście strasznie się przejęła.Babcie chyba męxzyło sumienie bo przez parę dni się u mamy nie pokazała,a jak w końcu przyszła to obrabiała dupę mojej bratowej,że też pożycza od niej kasę,mama nie wytrzymała i powiedziała,że wie co mówi za plecami,ale żeby mnie nie wkopywać powiedziała,że podsłuchała moją rozmowę z mężem.A dzisiaj mam tel. dzwoni babxia i beczy,że jAk mnie skrzywdziła to przeprasza,ale to było po to,żebym to ja czuła się winna mie ona...