reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

belcia w końcu jesteś, te żółte kupiłam w Smyku, na żywo kolor jest 100 razy ładniejszy, ale o cenę nie pytajcie, ale norrrrmalnie musiałam... to w nagrodę, że znowu mam żyłę rozwaloną
gocha znalazłam coś takiego:
"Erytrocyty
Norma: do 3-4 erytrocytów w polu widzenia (wpw), co odpowiada około 3. milionom na dobę
Opis: erytrocyty, czyli inaczej krwinki czerwone. Ich obecność w moczu nazywamy krwinkomoczem lub krwiomoczem. Krwiomocz oznacza obecność erytrocytów w moczu zmieniających jego barwę, a krwinkomocz to zwiększona ilość erytrocytów w moczu niewidoczna gołym okiem.
Powyżej normy: Podwyższone wartości erytrocytów we krwi mogą świadczyć o kamicy nerkowej (szczególnie atak kolki nerkowej), cewki moczowej i pęcherza moczowego, skazie krwotocznej, nowotworach układu moczowego i narządów płciowych, chorobach zapalnych nerek, zakrzepicy żył nerkowych. Obecność powyżej 10 krwinek w polu widzenia może sugerować też gruźlicę, zaburzenia krzepnięcia krwi, niewydolność krążenia, marskość wątroby. Może być to spowodowane również stosowaniem leków - pochodnych dikumarolu i heparyny. Czasem krwiomocz może być spowodowany domieszką krwi miesiączkowej, urazem dróg moczowych w czasie wykonywania niektórych badań inwazyjnych. W tych przypadkach krwiomocz określany jest jako rzekomy. Obecność powyżej 60% dysmorficznych (erytrocyty o nieprawidłowej budowie) erytrocytów jest cechą charakterystyczną kłębuszkowego zapalenia nerek.
ale może też świadczyć o zapaleniu pęcherza
 
reklama
Mam nadzieję że następnym razem wyjdą dobre bo przeraża mnie pobyt w szpitalu ;/
Miq śliczne ubranka !! Zakochać się można !!

A ja po wizycie też byłam na zakupach i kupiłam dwa pajace 2 bodziaki i jedną bluzę z kapturem :D Jestem mega szczęśliwa ! :D Wrzucę później bo teraz uciekam ! Dzięki za pomoc :* Pa!
 
Oj ceny niektórych ubranek są naprawdę zabójcze. No ale co zrobić jak to wszystko takie śliczne :-) Ja miałam upatrzony taki komplecik za 100 zł i trochę mi było szkoda wydać, no ale zakończenie I trymestru trzeba było uczcić więc kupiłam :-D
 
oj są są, najlepsze, że ten różowy pajacyk ma rozmiar 50 na metce-jest zaniżony i jak tu się połapać
 
kochana! po pierwsze bardzo mi przykro, ze test pokzal tylko jedna... bardzo. Nigdy nie zapomne jaki to koszmar. I tym bardziej Cie prosze, zebys nie przepraszala za swoje negatywne mysli i pesymizm - to normalne i potrzebne! Jedyna moja rada, zeby sobie z tym poradzic, to skupic zycie w okol czegos innego, bo ze staraniami jest tak, ze predzej czy pozniej obejmuja kazda dziedzine zycia i wszystko podporzadkowujemy staraniom a trzeba to odwrocic. Starac sie i do gina chodzic ale miec mozg i rece zajete czym innym, chocby mialo to byc nalogowe ukladanie puzzli.
Pamietaj, ze jak bedziesz czula, ze juz nie ajesz psychicznie rady i potrzebujesz odpoczac, to zawsze mozesz starania na chwile przerwac i wrocic jak sie zregenrujesz - nie ma w tym nic zlego.
sciskam, buziam i tulam!

Kochana dziękuje za miłe słowa.... Mimo, ze wiedziała, że test będzie negatywny to jakoś czuję straszny smutek i pustkę :-(... Nie umiem jakoś się z tym pogodzić, że ja tak bardzo chcę tego dziecka i nie może się udać... a są dziewczyny, które zaliczają wpade tak po prostu... Wydaje sporo kasy na to leczenie i poświęcam sporo czasu na wizyty... a nadal nie wiem jaka jest tego przyczyna.... :-( to mnie w tym wszystkim najbardziej boli.... Muszę to wszystko na spokojnie przemyśleć i może rzeczywiście pogodzę się z tym, że nie możemy mieć dziecka... i nauczymy się z tym jakoś żyć... może wtedy będzie nam to życie się lepiej układało....

Sun Pok dobrze mówi... nie przepraszaj za swoje złe samopoczucie z powodu niepowodzeń... ii na pewno nie odchodź od nas bo "nas męczysz"... To nieprawda! Jesteśmy tu po to by podnieść na duchu i żeby nam się wygadać! Jest mi wstyd że wtedy jak zaczynałaś starania tak się na ciebie wydarłam... :zawstydzona/y: ale wtedy była troszkę inna sytuacja... Jak czujesz się taka zmarnowana to może odpuść starania i zajmij sie czymś innym. Nie licz, nie sprawdzaj i się nie zabezpieczaj. Po prostu olej... skoro masz wyniki dobre to może jest to kwestia psychiczna? Albo po prostu jeszcze nie was czas :*

Nie przepraszaj Fifka za swoje poprzednie zachowanie... tak samo jak ja masz prawo wyrazić swoje zdanie i również mogą Cię ponieść emocje... Było minęło... Mi jest strasznie trudno myśleć pozytywnie... zresztą sama wiesz jak starania emocjonalnie wykańczają... Mam wrażenie, że moje życie się strasznie zmieniło i to niestety na gorsze :-( ... wszystko jest temu podporządkowane... a uwierzcie mi nie umiem całkowicie wyluzować i zapomnieć...

Jak podjęłam decyzje o leczeniu w Klinice Leczenia Niepłodności to wierzyłam, że to będzie jakiś przełom, że da mi to siłę do dalszej walki... ale stało się odwrotnie :-(... bo ja ciągle nic nie wiem.... a co w tym jest najśmieszniejsze, że ja narzekałam na moją poprzednią P. ginekolog... że daje mi tylko leki i na tym się kończy... ale od 2 m-c lecząc się w tej Klinice, również biorę te same leki, które przepisała mi poprzednia gin: Clo i duphaston i wcześniej progynowa... czyli w sumie nic się nie zmieniło...

Badania wychodzą w normie... cukier wcale nie jest taki zły... nasienie męża również jest w normie (a do tego bierze suplementy) więc już sama nie wiem... Zbyt długo to trwa... zbyt wiele mnie to kosztuję...

Jak dostanę @ to pójdę jeszcze raz do tej Kliniki... mąż zrobi za tydzień badanie nasienia... i zobaczę co mi powie... nic więcej nie wymyśle....

Dziękuje kochanę za miłe słowa.... :-)

p.s. przepraszam bardzo, że przeze mnie stało się troszkę przygnębiająco... ale ja już zmykam....
Całuski :-)
 
Sun życie nie jest tylko różowe,ma szare strony a my jesteśmy od tego żeby spierać się w te pochmurne dni
&&&&&&&&&&&&& i wierzę,że i dla Was zaświeci słoneczko
 
Kobietki jestem mega szczęsliwa małej znika uczulenie skóre ma szorstka ale juz minimalnie. I wogóle niczym jej nie smaruje tylko krochmal i krochmal boże jaka jestem szczęsliwa. jutro jade do okulisty bo małej trzeba udrożnić kanalik łzowy ponieważ ciągle oczko jedno jej ropieje.

A co tam u was słychać?
 
reklama
Kochane Kobietki dziękuję serdecznie za piękne prezenty. Jesteśmy z mężem i Łucusiem bardzo zadowoleni. Szczególne podziękowania dla Dziureczki i Ael, za fatygę i czas poświęcony na przygotowanie paczek. Wielkie buziole dla Was wszystkich :*:*:*
Łucuś waży 3050 :-) W środę zważymy ponownie i sprawdzimy ile przybrała od czasu przyjazdu do domu.
Załączniki do podziękowań w moim folderze w galerii :-)
 
Do góry