Ma-g daję swoje mleko. Wczoraj próbowałam z herbatką i tez nic z tego. Przetrzymałam go już z jedzeniem ,zaczął płakać a butla be . Jak mu dałam cycola to tak sie przyssał że aż mi go było szkoda. Dzisiaj znowu będe próbowała,może się po jakimś czasie przekona.
Fifciu chyba i ja sie skusze na tą chustę. Mieszkam na 3 pietrze i wyjście po coś do sklepu to cała wyprawa . CHusta ułatwiłaby mi życie. Mam tylko nadzieję że się nauczę wiązania
Atanku Amelcia śliczniutka:-) Rośnie w oczach!
Dziureczko Iguś ma skrzywienie w lewą stronę i trzeba mu "wyciągać" lewy bok. Sama z nim w domu ćwiczę a dzisiaj byliśmy na kolejnej rehabilitacji i uczyła nas masażu plecków.
Co do śpiewania to prowadzę imprezy karaoke i śpiewam na różnych iwentach. Chcę od maja wrócić ale z tym karmieniem mamy problem. Zobaczymy co będzie dalej :-)
Natkusia to super wieści:-) Teraz spokojnie czekaj na Michałka.
Miq szczupaku! ;-) Super brzusio
Necia w sumie facet wyświadcza tym kobietom przysługę;-) Ma zacięcie
My już po rehabilitacji

Dzisiaj uczyła nas masażu i dopiero za dwa tyg mamy sie pojawić.
Muszę się wam wyżalić . Narasta we mnie coraz większy bunti mimo całej sympatii jaką darzę swoją teściową to mam do niej żal . Pisałam Wam juz że wychowuje w sumie dwie córeczki siostry mojego P . Jest tam prawie codziennie ,odbiera z przeczkola i szkoły,gotuje,sprzata i ogarnia dwa psy. Niejednokrotnie się nasłuchałam co z nimi nie robiła i co im nie kupowała. Nieraz już ją zapraszałam do nas. Nie po to by mi pomagała sprzatać etc. tylko aby pobyła z niuniem,wyszła na spacerek. Teraz wiem że ma tydzień wolne bo dziewczynki się rozchorowały i ich mama wzięła zwolnienie. Ostatni raz wyszłam z inicjatywą mówiąc że jak ma wolne to może do nas przyjedzie. JEżeli nie znajdzie czasu...lub chęci mnie też nie zobaczy u siebie. Rozumiem że jest bardziej związana z dziewczynkami ale qźwa ma też wnuczka. Jak ma oszaleć na jego punkcie(jak to się zazwyczaj dzieje z babciami;-)) jeśli nie daje mu żadnej szansy. Jak tak patrzę na tą śliczną buziulkę to tak mi się jakoś przykro robi że nie ma takiej babci.
Nic jeszcze nie mówiłam swojemus zczęsciu bo pewnie by zadzwonił i wygadał a ja nie chce wymuszać. JEżeli nie będzie chciała sama to trudno.
Powiedzcie czy to ja przesadzam czy mam jednak trochę racji bo sama juz nie wiem. Może to ta matczyna nadwrażliwość.