Dziękuję Kobietki, jesteście kochane :-* Wiem, że to nie takie łatwe jak się mówi, ale miło, że ktoś rozumie, co przeżywam.
Atanku- dziękuję Kochana :-* jak się czujesz? Jak Amelka? Widziałam fotki z chrzcin- pięknie wyglądałyście :-) aż się morka cieszy :-)
Fifcia- nooo właśnie…tyle czasu, ja głupia rok temu myślałam, że do tej pory będę już mamą… no, ale widoczne nie to mi dane..
Tak w ogóle to Twojego przystojniaka też widziałam (chrzcinowo) mały elegancik :-) A Ty wyglądasz kwitnąco :-)
A teraz ja się wypowiem co do pieska :-) kochana to jest obowiązek wiadomo, będziesz mieć (przynajmniej na początku) drugiego niemowlaka ;-) Sierściuchę gubić będzie na pewno, ale dbając o nią (nie wiem wyczesywać, obcinać… nie znam się na tej rasie) jest do opanowania i nie kosztuje więcej pracy niż zwykłe sprzątanie, dochodzi jeszcze wychowanie psiaka- ale jesteś mądra i na pewno dasz sobie radę :-) w bądź każdym razie uważam, że z takiego położenia dziecko-psiak jest więcej plusów niż minusów :-) Wiem, bo przez jakiś czas mieszkał z nami brat z rodzinką, a miał (wtedy) małą córeczkę….dziecko uczy się miłości, wrażliwości a zarazem szacunku do żywego stworzenia, oraz (może to dziwnie zabrzmi) hierarchii :-) Tak naprawdę ludzie to „zwierzę” stadne i instynktownie budujemy swoje stadko :-) Aaaaa i jeszcze jedna sprawa… o dziwo zwierzyniec ma w sobie (w ślinie, sierści) mniej bakterii niż my „człowieki” ;-)
Iwasku- dziękuję za miłe słowa :-* dobrze powiedziałaś- reset emocjonalny by mi się przydał, może za tydzień (sobie pojedziemy z Moim Kochanie w piz du i już ;-) ) A Twój maluszek rośnie jak na drożdżach :-) widziałam gdzieś po drodze jego foteczki :-)
Kwiatuszku- zapraszam, ubzdryngolimy się i już :-)
Sleepy- kochana, ciesz się, że Ty nie musiałaś czekać, dziękuję za miłe słowa :-) to naprawdę wiele znaczy… oczywiście fluidki łapię póki je jeszcze ślesz :-) pewnie już niedługo :-)