Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Przegiął na całej linii... udowodnił że jest dzieciakiem który nie dorósł do rodziny i dziecka... wziął pożyczkę na komputer, wiedząc ze w pracy musi zwrócić dużą kwotę za listopadowy wypadek... dodam jeszcze że czeka go grzywna bo wypadek był z jego winy i w nim ucierpiała jego pasażerka (miała połamane żebra)... Innymi słowy zadłużył nas na kilka tysięcy z powodu swojej zachcianki (pomijam te grzywny bo to akurat był "wypadek losowy") no ale żeby tego było mało, kłamał mi w żywe oczy... ja już od dłuższego czasu przeczuwałam ze coś kręci (a zaufanie ma nadwerężone bo już mnie kiedyś okłamał) mówił "nie jestem na tyle głupi żeby kłamać... wole nie mieć najlepszego komputera byleby tylko z tobą się nie kłócić" Jak prosiłam go o fakture za komputer to podobno zgubił... dzisiaj chciałam wejść na nasze konto internetowe to zrobił mi taką awanturę, że jest mu przykro ze mu nie ufam itp... i jak się okazało MIAŁAM POWODY BY MU NIE UFAĆ...Jak można patrzeć komuś w oczy i tak łżeć...
Dodam jeszcze że ja mam do opłacania studia a za 5 miesięcy kończy się mi macierzyński więc i dodatkowe środki... Noż ku*wa teraz co? ja chyba studia muszę przerwać zeby jego "zachciankę" móc spałcić (no i inne JEGO długi)...
Jestem załamana... a teraz na swiecie jest jeszcze Konrad.... z czego my będziemy żyć? Ja wczoraj zamówiłam zabawki dla Konrada, gdybym wiedziała nic bym nie kupowała...
Dodam jeszcze że ja mam do opłacania studia a za 5 miesięcy kończy się mi macierzyński więc i dodatkowe środki... Noż ku*wa teraz co? ja chyba studia muszę przerwać zeby jego "zachciankę" móc spałcić (no i inne JEGO długi)...
Jestem załamana... a teraz na swiecie jest jeszcze Konrad.... z czego my będziemy żyć? Ja wczoraj zamówiłam zabawki dla Konrada, gdybym wiedziała nic bym nie kupowała...