reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Dziękuje Sun!! Tego samego Tobie życze, tylko że to oczekiwanie na ta małą fasolinke doprowadza mnie juz do jakiejs psychozy!!!!!! :szok: nie potrafie nie myślec o tym i wkurza mnie to że całe moje życie zaczyna sie kręcić tylko w okół tego !! Tym bardziej co chwile dowiaduje sie ze jakas moja koleżanka zaciązyła, to trudne tym bardziej ze sie nie starały tylko jak sie to mówi wpadły...eh
 
reklama
Oj Claudiusia Sun... gdyby to ode mnie zależało to rozdawała bym fasolki dla wszystkich dziewczyn spragniochych dzieci... życzę kochane wam jak najlepiej, żebyście się w końcu doczekały swoich upragnionych dzieci...



A tak malutki ma troszkę problemy z powietrzem w brzuszku którego się nałykał podczas jedzenia... Dodatkowo przez całą noc mił zieloną kupkę więc to ja coś zjadłam i zafundowałam mu ten dyskomfort... na szczęście już przechodzi :tak:
 
Claudusia doskonale Cię rozumiem... wczoraj rozmawiałam z moją siostrą i podczas rozmowy uświadomiłam sobie, że całe nasze obecne życie jest podporządkowane staraniem o dzidzie... Ciągłe wizyty u lekarzy, mierzenie temp., sprawdzanie owulacji itp. i ciągle ta nadzieja, ze może się uda... a im bliżej terminu @ tym gorzej... A jak znów się nie udaje to jest płacz, rozczarowanie.... I u Ciebie jest tak samo jak u mnie, że dookoła mnie ciągle słyszę, że jakaś moja koleżanka, jest w ciąży, lub, że któraś właśnie urodziła...

Wiem Fifka, że każda z Was, życzy nam starającym dzidzi... ale jak sama widzisz to wszystko nie jest takie proste... Zresztą sama to przechodziłaś więc wiesz jak to jest....

Fifka ty zaciążyłaś w 11 cyklu tak???
 
Ostatnia edycja:
Dla mnie najgorsze jest jeszcze to że juz fasolka była w moim brzuszku, i wiem że miałam juz to na czym tak bardzo mi zależało..czesto tez dopadają mnie myśli jak by to było.. zaczynam płakac a mój S mnie uspakaja..najgorsze jest to że jak byłam w ciązy to równocześnie ze mna moja przyjaciółka było mniedzy nami 10tyg. róznicy i moja kuzynka (2tyg. różnicy) i jak patrze na ich dzieciaczki to moge sobie tylko wyobrażac jak by wygladało moje słoneczko..
 
Ojej Claudusia przykro mi bardzo... wiem, że jest Ci ciężko, ale ty chociaż masz tą pewność, ze możesz być w ciąży i nie macie z tym problemu (mam nadzieje, że Cię nie uraziłam tym co właśnie napisałam, bo nie mam nic złego na myśli)... a ja niestety nie wiem czy mogę...
 
Sun nie uraziłas mnie niczym Kochana, zrozumiałam o co Ci chodzi ;-) a robiłaś jakies badania, co powiedzial Ci gin??

Miałam robione badanie hormonów, oczywiście usg... mój mąż miał badane nasienie... i teoretycznie wszystko jest ok (np u mnie na początku na usg wyszła endometrioza, ale tylko 3 milimetrowa, a już po dwóch m-c brania leków zmniejszyło się jeszcze bardzo i wtedy moja P. ginekolog powiedziała, ze jest już ok)... biorę clo, duphaston, bromergon i metformax - fakt dwa ostatnie z nich właśnie mi się skończyły, a wizytę mam dopiero za 2 tyg. ale nie mogłam przenieść wizyty... Jak teraz do niej pójdę to powiem jej aby dokładnie powiedziała mi co jest nie tak...
 
Tak Sun, ja zaciążyłam w 11 cyklu starań. I wiem jak to jest... ale wiem również że trzeba wierzyć i się nie poddawać. :tak:


Claudusia a może ty się zablokowałaś po tym poronieniu? Ja też pierwszą fasolkę poroniłam a później poczęcie Konrada trwało 11 miesięcy... Chodziłam do ginekologów, leczyłam się... i ciągle nic... zaciążyłam dopiero po tym jak mogłam stracić pracę i chciałam zaprzestać starań. :-D od taki psikus... pewnie po prostu w końcu się psychicznie rozluźniłam dlatego się udało.

A byłaś u lekarza z tymi staraniami?
 
Hmm Sun nie wiem co Ci napisac może faktycznie pójdz do gin i porozmawiaj z nią że zaczyna Cie to martwic..

fifka nie mam pojęcia czy sie zblokowałam jakby to było gdzies napisane to było by łatwiej to ocenic :-)
Byłam u lekarza robił mi usg powiedziała że wszystko jest wpożądku, że bardzo ladnie mnie wyczyscili bo on jest lekarzem i gdyby nie przeczytał to by w zyciu nie pomyślał że jestem po wyłyżeczkowaniu. W podsumowaniu generalnie powiedział że nie ma przeciw wskazań w starankach o ciaze. natomiast uświadomił mnie że jeśli tylko zaciaze to szybciutko do niego lecieć, bo będę traktowana jako pacjentka z ciążą zagrożoną i tak zapobiegawczo da mi cos na podtrzymanie.
 
reklama
Do góry