reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Donia ja ciągle sobie powtarzam ze gra jest warta świeczki wiec damy radę :-D Fakt czasem mam serdecznie wszystkiego dość... od początku jak nie nudności to jakieś uciski to leki to krwawienie to teraz pod koniec jakieś zagrożenia i szpitale... ale nie oddałabym tego za nic w świecie! :tak: A za jakiś czas po porodzie zapomne o tym i będe zapewnię chciała drugie ;-)

Sun nie ma co się załamywać a walczyć... wiadomo ze takie informację raczej nie są krzepiące i dodające otuchy, ale wierzyć zawsze trzeba... cuda sie zdarzają... a lekarz powiedział zę RACZEJ nie macie szans a nie ze NA PEWNO... poza tym to zawsze można spróbować czegoś innego. (IUI. Invitro...) to ZAWSZE SĄ SZANSE!

Lily tak samo jest z osobami które zarzekają sie ze będą stosować tetrówki a nie jednorazówki :-D Leżałam z dziewczyną w szpitalu w grudniu która mówiła ze ona chce tetrówki stosować... teraz w styczniu dowiedziałam się od położnych ze 2 dni wytrzymała :-)

Co do tego niebujania, to pewnie i tak będziemy bujać... bo tak jak piszesz ręce same lecą :sorry2: Bardziej chciałabym nie przyzwyczajać do bujania np, w wózku czy w bujaczku (tego drugiego nawet nie kupowałam) mam zwykłe łóżeczko nie kołyskę itp. Bardziej chce uzyskać efekt, zeby dziecko nie kojarzyło uspokajania płaczu poprzez bujanie... (albo noszenie... bo to też tragedia dla rodziców...) Tak jak Sil piszę trzeba znaleźć złoty środek a nie terroryzować siebie czy dziecko...


Pok spokojnie wariacie! Ja wiem ze te nerwy są normalne... sama pewnie jeszcze nie dowierzasz ze jednak się udało :-D ale spokojnie! N pewno będzie wszytko dobrze! :tak:



Powiem wam ze coraz bardziej mam przeczucie ze wytrzymam do terminu!
 
reklama
Fasola jak Ty cos powiesz:-DPotrafisz czlowieka do pionu postawić,oj potrafisz...

Sun inny,lepszy specjalista i tyle. Na jednym lekarzu świat się nie kończy
 
Mundial część druga u mnie w brzuchu się odbywa ;-) Dziewcze się przygotowuje do euro 2012

Sun ja do tego co proponuje Donia bo oczywiście ma racje dorzuciła bym jednak jeszcze wizytę u lekarza z prawdziwego zdarzenia :-) i musi być dobrze ;-);-);-)

Dziurka oj ja potrafię, szkoda, że nie siebie ;-) bo co 3 tygodnie przed wizytą u mnie powtórka z rozrywki hihihihi ( czytaj panika) i wtedy to ja kopniaki zbieram:-D
 
Dzięki dziewczyny za wsparcie... Ja wiem, ze jutro będzie nowy lepszy dzień... który może da nadzieję... Muszę się Wam troszkę pożalić i wypłakać, bo nie chcę tego robić przy mężu - jemu i tak jest bardzo ciężko....
 
Hejka dziewczynki:)
stresci mi ktos?? ktos zobaczył dwie kreseczki??
ktoś urodził??:) jakies nowosci?:)
troche mniej mnie teraz bedzie bo egzaminu tuz tuz, a poza tym planujemy z mezem cos swojego otworzyc:)
 
dziewczynki zdjęcia maluszków śliczniutkie
Ael na wiktorka w sygnaturze to się normalnie napatrzeć nie mogę. A jak sie wstawia takie zdjęcie??
pok kochana spokojnie nie świruj bo jeszcze kilka miesięcy przed tobą i musisz mieć siłę na późniejsze świrowanie ;D
fifka laseczko jeszcze troszke i już będzie po wszytkim więc nogi zaciskaj i dawaj upust emocjom bo niedobrze jest zgryzać je w sobie. Ja pamiętam że ostatni tydzień to prawie caly czas płakałam i śmialam się na zmianę. jakby ktoś mnie dłużej poobserwował i posłuchał to by stwierdził że z wariatkowa uciekłam
 
reklama
Czesc dziewczyny:):)

Pok kochana strach o fasolke to normalna sprawa szczególnie na początku i czasem nas bedzie dopadac ale pamietaj,żeby przede wszystkim się cieszyc,uśmiechac i myslec pozytywnie.
Pochwaliłas się rodzicom i rodzinie to dobrze,bo radosc wieksza i wszyscy na pewno trzymaja za was kciuki,wiec i otucha wieksza i Ty silniejsza w tym wszystkim....:):):)

Pok kochana ja nalezę do druzyny siatkarskiej i w sobote była liga i ja nie pojechałam pierwszy raz na mecze.Męża tak męczyli dlaczego mnie nie ma to im powiedział i powiem ci kochana,że cieszyli się jak dzieci...od razu nas wyciągneli na piwo, gratulowali, wycałowali, męża spili z tej radości.Nawet nie wiedziałam,że mozna się tak cieszyc z czyjegos szczescia:)To dało mi takiego radosnego kopa ze hej....:):)
Więc kochana my bierzmy z nich przykład i się cieszmy....:):)

Dziurko bardzo sie cieszę,że już lepiej i idziesz do przodu w tym wszystkim, miło ze do nas zaglądasz, bo bardzo tęskniła i często myslałam o Tobie:):)
 
Do góry