Kwiatuszku, szkoda że lekarze nie wpadli wcześniej co wam wadzi w staraniach. Ale najważniejsze, że wiadomo co i jak i na tej podstawie można jakoś zacząć sensownie działać.
Co do wskazówek:
- odparzenia na pupci. Gdy sudocrem zawiedzie polecam maść Tormentiol. Niby napisane na ulotce, że nie można stosować u małych dzieci, ale jak wysłałam Pawła do apteki, to kazałam mu podkreślić, że to dla miesięcznego niemowlaka i starsza pani farmaceutka poleciła właśnie tą maść. Zapach na początku przypomina czekoladę, później zapach jest okropny, ale powiem wam maść działa cuda. Pół dnia stosowania i odparzenia jak ręką odjął.
Jak odparzeń nie ma to używajcie wazeliny w sporych ilościach na dupkę. Wtedy kupka się tak nie przykleja a wilgoć nie wchłania w skórę dziecka.
- biustonosze. Kupcie 3 sztuki. Dwa większe rozmiary, jeden mniejszy na późniejszy okres karmienia. Najlepiej najnormalniejszy bawełniany.
- skurcze. Madziu będziesz wiedzieć kiedy dostaniesz skurczy, że to na pewno to. Fakt to są jak bóle okresowe, ale wiedz że spotęgowane kilkakrotnie. Przy tym brzuch Ci będzie twardnieć, więc będziesz wiedziała. Jak ja miałam skurcze, to mi i brzuch i krzyż przy tych skurczach sztywniały okropnie. I każdy ruch przy skurczach był bardzo bolący.
- karuzela. Lepiej się w nią zaopatrzyć. Dziecko nie za każdym razem, ale jak już zawiesi wzrok na zabawkach, albo tak wsłucha się w muzykę, że zaśnie. Dobry patent by nie usypiać dziecka na rękach czy przy cycu.
- pisałam o leżaczku/bujaczku. Jeśli się zdecydujecie wybierzcie taki z wibracjami. Ładnie usypia a mamy sobie chwalą.
- przyda się wam duży twardy koc, do zrobienia ewentualnego tzw klina. Dziecko jak będzie miało katar, albo będzie wam więcej ulewało, albo po prostu nie będzie chciało spać na płasko, trzeba będzie usadowić wyżej. Wtedy robi się tzw klin. Nie tylko główka ma być wyżej, ale dobrze by dziecko nadal spało na płasko ale by np materacyk był uniesiony, albo klin na tyle długi.
- jeszcze co do lekarstw. Zaopatrzcie się w Aphtin dla dzieci. Profilaktycznie raz na tydzień możecie posmarować troszkę tym Aphtinem smoczek i dać dziecku possać, po to by właśnie uniknąć pleśniawek. Profilaktyka nigdy nie zaszkodzi.
- dostaliśmy od moich rodziców, takiego świecącego na kolorowo małego mikołaja. Jak młody leżał w bujaczku to postawiłam tak z pół metra przed nim tego mikołaja i zawieszał na nim oko przez długi czas. Czasem przy tym mi zasypia. Warto więc wypróbować taką świecącą figurkę.
- na ciemieniuchę. Gdy już to cholerstwo wyskoczy, a niestety może się trafić, zaopatrzyć się warto w jałowe gaziki i krem Oilatum soft. Bierzecie ciepłą przegotowaną wodę, moczycie gaziki, namaczacie ciemienuchę do chwili gdy łuszcząca się skóra nabierze wody i płatki skóry zrobią się białe. Wtedy tym samym gazikiem lekko ściągacie tą miękką skórę, masując. Lekko osuszcie i wklepcie ten krem, na końcu wmasowując. Gwarantuje, że po 2 dniach ciemieniucha zniknie. Nie polecam używania oliwki, bo ja używałam i nie chciała ciemieniucha zejść przez parę dni.