reklama
zafasolkujęodzaraz
Fanka BB :)
hhaahah ma_gdalenka dobry dżołk ona myśli tylko o sobieHahahahahahahhahahaha Zafasolkuje ale może chce tam urządzić pokój zabaw dla Twojego dzidziusia jka już przyjdzie na świat... hahahaha
i niech sobie myśli dopóki mi się nie wpierdziela to jest ok
ma_gdalena
Bartusiowa mama...
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2011
- Postów
- 3 389
no właśnie jeśli chodzi o dziecko to Ci zazdroszczę z jednej strony, że taka jest.... bo ja to się baaardzo obawiam kilkugodzinnych nalotów mojej teściowej jak Oliwierek będzie na świecie niestety mieszkamy w jednej kamienicy więc ma do mnie rzut kamieniem jedno piętro wyżej jestem pewna, że będę Wam się tutaj dużo użalać z tego powodu, że znów przyszła teściowa
zafasolkujęodzaraz
Fanka BB :)
to ja mam podobny problem, ale z ciotka mojego mężą. Z tym, ze ja mam zamiar postawić sprawy jasno, ze ja sobie nie życzę codziennych wizyt.no właśnie jeśli chodzi o dziecko to Ci zazdroszczę z jednej strony, że taka jest.... bo ja to się baaardzo obawiam kilkugodzinnych nalotów mojej teściowej jak Oliwierek będzie na świecie niestety mieszkamy w jednej kamienicy więc ma do mnie rzut kamieniem jedno piętro wyżej jestem pewna, że będę Wam się tutaj dużo użalać z tego powodu, że znów przyszła teściowa
zafasolkujęodzaraz
Fanka BB :)
??????????? jacy lekarze>?Fifka widziałam śliczne:-)
Lekarze wyszli a Ja padnieta i idę sprzątać po nich..
ma_gdalena
Bartusiowa mama...
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2011
- Postów
- 3 389
No ja też bym chciała tylko u mnie to jest tak, że teście też nam dużo pomagają i nie chcę wyjść na jakąś jędze, że jeśli chodzi o pomoc to TAK ale jak chce zobaczyć małego to NIE. Mam tylko nadzieję, że jakoś to przetrwam i szybko minie a oprócz tego liczę jeszcze na mojego teścia bo on raczej ją ustawia w pionie w takich sytuacjach... bo kiedyś była taka rozmowa i on jej powiedział czy ona by była szczęśliwa jak jego mama stałaby nad nią przez kilka godzin dziennie jak się urodził mój K...
A ja sobie właśnie ugotowałam moje pierożki ruskie, które zamroziłam i podsmażam je jeszcze na patelni... mniam....
A ja sobie właśnie ugotowałam moje pierożki ruskie, które zamroziłam i podsmażam je jeszcze na patelni... mniam....
zafasolkujęodzaraz
Fanka BB :)
a mnie mdli i nie wiem co w siebie wepchnąć na obiad, zeby nie rzygnąć
u mnie na szczęście teściowa się nie będzie wtrącać - tak myslę, bo mój S. już jak się wprowadzaliśmy do mieszkania powiedział jej pare ostrych słów (bo już miała w planach urządzanie naszgo mieszkania ), i od tamtej pory nic ani słowem nie wtrąca się, czasami tylko jakiś drobiazg kupi wedle swojego gustu.
Najgorzej to będzie z moją mamą, bo ona oszalał na punkcie przyszłego wnuka/wnuczki więc ja będe musiał z nią przeprowadzić poważną rozmowę :-)
zafasolkuje: chyba wchodzisz w ten etap co ja byłam ) dla mnie to tylko ser biały posolony ze smietaną lub jogrtem naturalnym, makaron z serem, lub ziemniaki ze smietana to mi najlepiej szło no i jakaś zupka, rosołek, - może i tobie to podpasuje :-), ale pociesze cie ze już teraz sie znowu dobrze czuję
A i jeszcze mleko sobie grzałam - ta kradziła Ael i też pomagała, a dodatkowo robiłam sobie na kolację zacierkę na mleku, i ostatnio znowu mniam
ma-gda: pierożki pycha, ja mam też zamrożone, i tak się zastanawiam ze jak je zjemy, to gdzieś w następnym miesiącu nalepie chyba ze 200 sztuk i połowę zamrożę bo potem z brzuchem to nie zamierzam bawić sie w pierogi, a tak będe miala na dłłłłłłługo
Najgorzej to będzie z moją mamą, bo ona oszalał na punkcie przyszłego wnuka/wnuczki więc ja będe musiał z nią przeprowadzić poważną rozmowę :-)
zafasolkuje: chyba wchodzisz w ten etap co ja byłam ) dla mnie to tylko ser biały posolony ze smietaną lub jogrtem naturalnym, makaron z serem, lub ziemniaki ze smietana to mi najlepiej szło no i jakaś zupka, rosołek, - może i tobie to podpasuje :-), ale pociesze cie ze już teraz sie znowu dobrze czuję
A i jeszcze mleko sobie grzałam - ta kradziła Ael i też pomagała, a dodatkowo robiłam sobie na kolację zacierkę na mleku, i ostatnio znowu mniam
ma-gda: pierożki pycha, ja mam też zamrożone, i tak się zastanawiam ze jak je zjemy, to gdzieś w następnym miesiącu nalepie chyba ze 200 sztuk i połowę zamrożę bo potem z brzuchem to nie zamierzam bawić sie w pierogi, a tak będe miala na dłłłłłłługo
Ostatnia edycja:
reklama
ma_gdalena
Bartusiowa mama...
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2011
- Postów
- 3 389
Lamia ale mama to mama... Ja sama chcę, żeby mama do mnie na początku w miarę często przychodziła mi pomóc ale tutaj wiem, że jak coś mi się nie spodoba to będę mogła jej to powiedzieć prosto z mostu a moja teściowa to się zaraz obraża i w ogóle afera na całego...
Podziel się: