dziuraWskarpecie
Mama mimo wszystko...
- Dołączył(a)
- 3 Maj 2010
- Postów
- 2 184
Atanku ok. ale my z Malutką mamy na myśli to, że przez bardzo różne stresy i m.in. brak pieniędzy będziemy kłóciły się ze swoimi mężami i zamiast lepiej będzie gorzej. Atanku, ja broń Boże nie narzekam jakoś strasznie na swoją sytuacje bo po pierwsze wiem, że problemy są przejściowe a po drugie i tak, moim zdaniem jesteśmy w świetnej sytuacji bo mamy własne cztery kąty za ciężko zarobione pieniądze i lata wyrzeczeń.
Ale ja nie o tym....
MIłośc do dziecka prawdziwego rodzica jest bezwarunkowa, nieprzeliczalna i nieskończona.....Tego żadnej z nas nie trzeba tłumaczyć bo jest to oczywiste. I wszystkie dobrze wiemy, że niezależnie od stanu konta i metrażu miezkanka to nie o to chodzi. Odpowiedzialność jest bardzo ważna i niezbędna ale czasem warto przestać liczyć i cieszyć się tym co mamy bo inni mają mniej lub wcale...
Fifka dziękuję Ci za uznanie:* My na całe szczęście żadnego kredytu ani nic na raty nie mamy więc z tym małym kredycikiem jakoś damy radę. Niestety jesteśmy świadomi tego, że trzeba będzie zrobić mnóstwo nowych badań i wiele wizyt jeszcze przed nami. Ale damy rade! Tyle razy już dawaliśmy przecież.....
Fifka Ty mówisz, że w domu to czynszu nie ma. Kochana ale przecież ogrzewać czymś musicie, za wodę też płacicie itd. Może to nie są wydatki comiesięczne ale też są wysokie. Ja obliczyłam że rocznie samego czynszu płacimy lekko ponad 5000 plus 1600 funduszu remontowego. Nie sądzę, żebyś w stosunku roku mniej na domek wydawała, a może jednak?
Studia też skończysz, nie wszystko na raz. Mój P. też marzy, żeby zrobić mgr no ale wie, że są ważniejsze rzeczy teraz. POmijając taka ironie losu, że ja skończyłam studia po to, żeby mieć pracę a wychodzi na to że on, mimo iż ma tylko licencjat to prace szybciej znalazł ode mnie i jakby nie on to by było źle. Zawsze lubiłam mieć swoje pieniądze ale wiadomo, że małżeństwo polega również na tym, żeby się wspierać i pomagać sobie.
Fifcia wszystkie damy rade bo z nas mądre dziewczyny są!
Aaa no a ja mam 18 zł mam nadzieję, że do jutra bo jutro przelew.;-P
Ale ja nie o tym....
MIłośc do dziecka prawdziwego rodzica jest bezwarunkowa, nieprzeliczalna i nieskończona.....Tego żadnej z nas nie trzeba tłumaczyć bo jest to oczywiste. I wszystkie dobrze wiemy, że niezależnie od stanu konta i metrażu miezkanka to nie o to chodzi. Odpowiedzialność jest bardzo ważna i niezbędna ale czasem warto przestać liczyć i cieszyć się tym co mamy bo inni mają mniej lub wcale...
Fifka dziękuję Ci za uznanie:* My na całe szczęście żadnego kredytu ani nic na raty nie mamy więc z tym małym kredycikiem jakoś damy radę. Niestety jesteśmy świadomi tego, że trzeba będzie zrobić mnóstwo nowych badań i wiele wizyt jeszcze przed nami. Ale damy rade! Tyle razy już dawaliśmy przecież.....
Fifka Ty mówisz, że w domu to czynszu nie ma. Kochana ale przecież ogrzewać czymś musicie, za wodę też płacicie itd. Może to nie są wydatki comiesięczne ale też są wysokie. Ja obliczyłam że rocznie samego czynszu płacimy lekko ponad 5000 plus 1600 funduszu remontowego. Nie sądzę, żebyś w stosunku roku mniej na domek wydawała, a może jednak?
Studia też skończysz, nie wszystko na raz. Mój P. też marzy, żeby zrobić mgr no ale wie, że są ważniejsze rzeczy teraz. POmijając taka ironie losu, że ja skończyłam studia po to, żeby mieć pracę a wychodzi na to że on, mimo iż ma tylko licencjat to prace szybciej znalazł ode mnie i jakby nie on to by było źle. Zawsze lubiłam mieć swoje pieniądze ale wiadomo, że małżeństwo polega również na tym, żeby się wspierać i pomagać sobie.
Fifcia wszystkie damy rade bo z nas mądre dziewczyny są!
Aaa no a ja mam 18 zł mam nadzieję, że do jutra bo jutro przelew.;-P
Ostatnia edycja: