reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Ja nie mam prywatnego numeru do gina.... ona dopiero jutro będzie w gabinecie, a jutro mam do niej przyjechać na wizytę, wiec rano zadzwonię tylko na ustalenie godziny.

Ael dam ci numer ale jutro... dzisiaj mogę potrzebować jeszcze ich pomocy jak się pogorszy... a po Twoim telefonie ja już tam nie pojadę...

A czy mówiłaś o poprzednim poronieniu? I co oni na to?
Ja bym ich nie postraszyła, tylko wytłumaczyła że jest taka a taka sprawa, że Ty się boisz i potrzebujesz pilnej pomocy z ich strony. O której byliście w szpitalu?
Może faktycznie spróbujcie jeszcze raz pojechać, może faktycznie ekipa się zmieniła i ktoś inny was przyjmie. Poza tym możesz jechać tam i czekać do woli aż się zajmą, bo w końcu dadzą za wygraną. Kochana po prostu się nie poddawaj.

Poza tym możesz też tak spróbować, wynajdź u siebie w mieście ginekologów, którzy na necie podali numery tel komórkowych. Zazwyczaj te powinni mieć przy sobie jako służbowe. Spróbuj podzwonić i wyłuszczyć sprawę. Zapytaj czy któryś mógłby przyjechać na domową wizytę i ewentualnie wypisać Ci skierowanie do szpitala.
 
reklama
Ael Ty bojowa kobieto :) nic nie zdziałasz, jakiej pomocy ma Fifka oczekiwać. USG nie jest leczeniem, fakt uspokoiło by Ją ale nie jest leczeniem i nic innego nie mogą Jej podać oprócz tego co bierze, niestety.

Fifka nogi podniesione, najlepiej na wysokiej poduszce i leżeć i cieszyć się, że mniej leci i oby do jutra. Melduj się z rana z dobrymi wiadomościami, wejdę w pracy na BB żeby sprawdzić.
 
Doniu ale stwierdzenie, że nospa i dupek wystarczą i oni w żaden sposób inaczej nie pomogą jest gowno wartym tłumaczeniem i tylko w taki sposób się wykręcają.
Im się po prostu nie chciało biednej dziewczyny położyć na oddział podłączyć pod kroplówkę i dać parę zastrzyków na podtrzymanie ciąży, bo takowe są!
No to o czym tu dywagować, jak nie nad niekompetencją personelu medycznego.
 
Fifka, a mierzyłaś może temp? wiem,żeby nic tam nie podrażniać ale może zmierz temp.. może jak będzie na wysokim poziomie to się uspokoisz.. przecież przy spadku temp wiadomo,ze coś się dzieje :-(

Fifek.. ja zabiorę od Ciebie te plamienia krwawienia, i naprawdę nie będę marudzić ,że mam @,że się miesiąc nie mogę z M. kochać, ale niech Ci się polepszy ! Proszę ! Jak Ci się polepszy to obiecuje ,że już nie będę marudzić,że z M. się kochać nie mogę !
 
A no Ael jest strasznie bojowa. :-D Ja tak nie umiem... zwłaszcza kiedy wiem, że faktycznie nie mają czego jeszcze na razie zrobić. Tak jak Donia napisała. Burzyć się o szpital czy USG? USG nic mi nie da, tyle ze by mnie uspokoiło, a do szpitala nie chce... tam bym przeżywała to mocniej niż w domu, tu mam męża który mnie przytuli, a tam? Leżałabym i płakała... Nie leci ze mnie mocno, to tylko mocniejsze plamienie krwią. Determinacje miałabym wtedy kiedy mocno bym krwawiła. A tak spokój, odpoczynek i leżenie, lepiej mi zrobi niż kłócenie się i jeżdżenie w tą i nazad... Ale dziękuje za troske bo masz dużo w tym racji...

Madziu
kochana jesteś. Temperature mam wysoką bo aż 37.4. Jak wróciłam o w ogóle miałam wrażenie ze mam gorączkę...
 
Ostatnia edycja:
A no Ael jest strasznie bojowa. :-D Ja tak nie umiem... zwłaszcza kiedy wiem, że faktycznie nie mają czego jeszcze na razie zrobić. Tak jak Donia napisała. Burzyć się o szpital czy USG? USG nic mi nie da, tyle ze by mnie uspokoiło, a do szpitala nie chce... tam bym przeżywała to mocniej niż w domu, tu mam męża który mnie przytuli, a tam? Leżałabym i płakała... Nie leci ze mnie mocno, to tylko mocniejsze plamienie krwią. Determinacje miałabym wtedy kiedy mocno bym krwawiła. A tak spokój, odpoczynek i leżenie, lepiej mi zrobi niż kłócenie się i jeżdżenie w tą i nazad...
Kochana ale zastrzyk chociaż jeden na podtrzymanie ciąży z kroplówką Ci się należy.
Mnie mierzi takie zachowanie personelu medycznego, które tępię jak mogę. Bo jakim prawem oni pracują w zawodzie a ludzi, którym powinni pomagać, mają w dupie?
Ja Ci mówię, podzwoń po tych ginekologach, bo niektórzy podają numery komórek swoje prywatne, popytaj każdego co robić, ile wziąć dupka czy czegoś innego. Przecież Cię o to nie zrugają. Ja swoją gin męczyłam raz w lipcu przed tym jak poszłam do szpitala, dzwoniłam o 18 jak kobita miała urlop od tygodnia i odebrała i powiedziała co robić.
Spróbuj też tak. Nic to nie zaszkodzi, a może pomóc.
 
Magd.a a feee

co do kompetencji tego personelu to się nie wypowiadam bo nie byłam, nie widziałam. Gin mówi że krwi nie widać, może to jakieś naczynko pękło koło sromu czy gdzieś tam blisko, OBY!
Fifka trzymaj się i melduj rano co i jak.
Odpływam dziewuszki
dobranoc
 
No to na moje oko, coś musiałaś sobie podrażnić.. przecież przy poronieniu, temp spada.. musi być dobrze :-)

przestaje marudzić :-)

Donia co a feeee? o co kaman ?:-p
 
reklama
Dziękuje wam kochane!! :* Jutro rano będe sie meldować a teraz zmykam spać bo ledwo siedzę a takim siedzeniem nie polepszam sytuacji. Jak coś będzie sie jeszcze działo to będe jeździć albo pogotowie wzywać. Mąż zaraz sprawdzi numery itp.

Trzymajcie kciuki za dzisiejszą noc!!
 
Do góry