reklama
Klaruś musisz być dobrej myśli... Mnie się wydaje, jeśli on potrzebuje czasu, że to coś nie tak jest... Przecież jesteście razem, planujecie dziecko, może on się wystraszył, być może przerosło go to? Nie wiem... Może wyluzujcie oboje w tej sprawie. No wiesz o co chodzi. Czasami faceta niektóre sytuacje przerastają. Tak się mówi, że to my jesteśmy słabą płcią, a tak po prawdzie, to znosimy dużo więcej niż oni mogliby znieść ;D buziak na pocieszenie:*
Lovka wiem o co ci chodzi Dlatego czekam i jak się odezwie i będzie chciał porozmawiać i jak będzie chciał być nadal ze mną to od razu stopujemy i czekamy aż skończy studia (zostało mu jeszcze 1.5 roku) jeśli będzie chciał i dopiero wtedy będziemy myśleć.
Ja i P w trakcie jego studiów i moich myśleliśmy, że zaliczyliśmy wpadkę brzydko mówiąc, tzn pękła nam prezerwatywa. I mimo tego, że On był na 5 roku już, a ja właśnie miałam obronę licencjata bardzo się stresowaliśmy. W pewnym momencie zauważyłam, że zaczyna go ta wiadomość przerastać. Niby mówił, że kocha mnie i to maleństwo, ale widziałam w jego oczach strach. Tak naprawdę nie mieliśmy, ani środków do życia, ani nic. Ja prowadziłam kiosk, ale tylko dlatego, że byłam sama dla siebie sterem, żeglarzem, okrętem... i nie musiałam się prosić szefa, by dał mi wolne na sesje et cetera Nie bylibyśmy w stanie wyżyć we dwóch z tego, a co dopiero tu mówić o dziecku... Teraz kiedy oboje skończyliśmy studia, jesteśmy niemalże niezależni, to podjęliśmy świadomą decyzję o maluszku. Broń Boże nie chcę Cię pouczać, jak masz postępować, bo uczyć się powinniśmy na własnych błędach, ale jeśli dochodzi do takich spięć między Wami, warto to przemyśleć I jeśli On nie jest gotowy, trzeba odpuścić ;D Take care :*
Atan o fuj. Nigdy nie znosiłam ryb :/ A makrelę zjem tylko wędzoną i to muszę mieć wielki dzień na to ;D hah ale jedz, niech dzidzia rośnie
Atan o fuj. Nigdy nie znosiłam ryb :/ A makrelę zjem tylko wędzoną i to muszę mieć wielki dzień na to ;D hah ale jedz, niech dzidzia rośnie
reklama
Podziel się: