reklama
dziuraWskarpecie
Mama mimo wszystko...
- Dołączył(a)
- 3 Maj 2010
- Postów
- 2 184
A ja jestem, wkurzona jak cholera na tego dziada mojego niedobrego.Z tego wszystkiego noga przestała mnie boleć.
dziuraWskarpecie
Mama mimo wszystko...
- Dołączył(a)
- 3 Maj 2010
- Postów
- 2 184
Książe kuffa mać, będzie widział swoją księżniczkę jak świnia niebo.
A co zrobił? Pieron jeden dzwoni i informuje, że nie wie kiedy będzie pół godz. po pierwszym tel. że wróci za 10 minut. Kuźwa wie, że mnie noga boli, że se herbaty nie mam jak zrobić a on tak..... Mało tego to kolega jego jeszcze ze mną w gadke, że ja nic nie rozumiem.No i się wkurzyłam, pokłóciliśmy się i masz babo placek....
Czizes krajst ale jutro dam popalić
A co zrobił? Pieron jeden dzwoni i informuje, że nie wie kiedy będzie pół godz. po pierwszym tel. że wróci za 10 minut. Kuźwa wie, że mnie noga boli, że se herbaty nie mam jak zrobić a on tak..... Mało tego to kolega jego jeszcze ze mną w gadke, że ja nic nie rozumiem.No i się wkurzyłam, pokłóciliśmy się i masz babo placek....
Czizes krajst ale jutro dam popalić
dziuraWskarpecie
Mama mimo wszystko...
- Dołączył(a)
- 3 Maj 2010
- Postów
- 2 184
Lalki...tworzymy GWPD...Grupa Wsparcia Przeciwko Dziadom
Lovka a ten Twój co odstawił?
Lovka a ten Twój co odstawił?
reklama
Tak Dziurko
Wyobraźcie sobie, że mój [do tej pory] najukochańszy mąż na świecie, poszedł do kolegi... No i właśnie wrócił, w korytarzu się zrzygał (słyszę, że sprząta)... Mówi teściowi, że on musiał wypić za zdrowie córuni, bo to Dzień Ojca jutro. A teściu mówi "A zrzygałeś się za czyje zdrowie? (nie usłyszawszy odpowiedzi kontynuuje) idź spać na kanapę, bo jak Cię Ala zobaczy w tym stanie to Cię zabije!" No i teściu masz rację, bo gdyby mi się właśnie nie cofało, to bym zeszła i mu tak dała popalić, żeby w chwilę wytrzeźwiał. Ja mu dam jutro. Będzie miał taki sajgon, że... )
P.S. A teraz dzwoni do mnie i się nagrał na pocztę, błagającym głosem : "Kochanie, wylecz mnie. Ja za Anię truciznę wypije, tylko błagam Skarbek wylecz mnie... "
Wyobraźcie sobie, że mój [do tej pory] najukochańszy mąż na świecie, poszedł do kolegi... No i właśnie wrócił, w korytarzu się zrzygał (słyszę, że sprząta)... Mówi teściowi, że on musiał wypić za zdrowie córuni, bo to Dzień Ojca jutro. A teściu mówi "A zrzygałeś się za czyje zdrowie? (nie usłyszawszy odpowiedzi kontynuuje) idź spać na kanapę, bo jak Cię Ala zobaczy w tym stanie to Cię zabije!" No i teściu masz rację, bo gdyby mi się właśnie nie cofało, to bym zeszła i mu tak dała popalić, żeby w chwilę wytrzeźwiał. Ja mu dam jutro. Będzie miał taki sajgon, że... )
P.S. A teraz dzwoni do mnie i się nagrał na pocztę, błagającym głosem : "Kochanie, wylecz mnie. Ja za Anię truciznę wypije, tylko błagam Skarbek wylecz mnie... "
Ostatnia edycja:
Podziel się: