pok wlasnie jesli chodz o te clearblue to jak testowalam w lutym jak dobrze pamietam... nic mi nie pokazal ani kontrolnej ani nic zupelnie. a teraz sie zastanawiam czy wydac wiecej kasy na ten tescior bo chce zaryzykowac ale zupelnie tutaj nie wiem jaki test kupic
Juz widze i czuje moje rozczarowanie albo nawet nie zdarze go zrobi i bedzie @ jak juz bede testowac to dzien przed @ i pozniej juz nic
hmm jakikolwiek
najlepiej zapytaj w aptece
pewnie dadza Ci clearblue to wez jakis inny. Ja tu jeszcze uzywa axaclear, viola, bbnews, safe&easy i jakis jeszcze byl. Do zadnego nie jestem specjalnie przywiązana.
To moze spróbuj sie czyms zajac do czasu terminu @, szybciej zleci czas
trzymam kciukasy kochana!
dziewczyny... jeszcze raz wielkie dzięki! To byl dla mnie dzis dosc ciezki dzien... spojrzałam na moj wykres i moze po prostu FF zle mi wyznaczyl owu i byla 2 dni pozniej ale nawet jesli to i tak powinnam dzis dostac @. Najdluzsza moja faza lut trwala 16 dni (i zdarzyła się raz. wszystkie inne przez rok równiutko 14). dzis jest 16 dpo, wiec pewnie jutro przylezie.
Bylam u mojego lekarza... to jest taki ekstra czlowiek. Internista ale wszechstronny. Przez lata byl ordynatorem ostrego dyzuru szpitala kantonalnego, a potem jeszcze inne rzeczy robil. Wiedza wszechstronna i zawsze czlowieka przyjmie, nie to, co moj gin (ale u niego problem jest z sekretarka, ktora z uporem maniaka z kazda sprawa pilna odsyla na ostry dyzur, bo doktor nie ma czasu przyjac - on sam sie o to wscieka ale nic nie robi). Ten internista dzis.. zadzwonilam o 15:30 i na 18 od razu pani mnie zapisala, zadnych problemow. Pobrała krew, wynik bedzie albo juz w nocy albo z samego rana i prześlą mi mejlem. Wzial mnie na 5 min rozmowe, wypisal nazwiska 3 najlepszych specjalistow w miescie od fertility problems, pogadal, popytal co i jak. Czulam sie zaopiekowana
Nie licze juz zupelnie ani ciut ciut, ze ta beta cos wykaze ale spokojniej sie czuje, ze sprawdzilam. Chodze juz od rana z podpaska w majtkach, bo pewnie ni stad ni zowąd trysnie.
Zaczynam się mocno zastanawiać czy to nie jest jakiś problem z zagnieżdżaniem. Bo w zeszłym cyklu zwaliłam na lichy test. Ale w tym jest to samo i to na roznych testach. Wiec moze do zaplodnienia dochodzi, do zagniezdzenia tez a potem jest jakis problem. Moze to jakis trop.
dziękuję, że mnie wysłu****ecie i wspieracie!
Ael - nie bij - obiecuje w niedlugim czasie odzyskac dobry nastrój.