reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania od wiosny/lata 2014

reklama
U mnie dalej etap na zdrowe żarcie. Wszyscy w szoku, bo mięsożerna byłam a teraz trawę wsuwam. Piję dużo wody (co mnie wkurza, bo latam jak głupia do kibla). Chyba organizm ma dość słodyczy (tych już w ogóle nie mogę jeść, odpycha mnie) i sztucznego żarcia. Aktualnie jem sobie twarożek biały z rzodkiewką :)

Ale pizło. Pierwsza porządna burza w tym sezonie :-D:-D:-D
 
inis to super, Ja też próbuję się zdrowo odżywiać, ale od słodyczy do nawet "wołami" by mnie nie odciągnęli :) U nas już po małej burzy, mam nadzieję, że już nie wróci...
 
Inis to Super ja tez postawilam na zdrowa zywnosc...i powiem Ci ze jakos lepiej sie czuje niz wtedy jak wsuwalam sztuczne zarcie typu zupki z proszku albo kebaby itp ja nigdy za slodkim jakos nie przepadalam teraz maz patrzy czasem jak na czubka jak oni zasuwaja na slodycze on piwka itp a ja latam i wrzucam marchewki,owoce inne warzywa i soczki...a juz jak widzi soki warzywne to na sama mysl mowi ze go na wymioty zbiera :-D
Aczkolwiek jak zalape porzadnego dola to kupie czasem cos nie zdrowego typu pizza czy hamburgery
 
Ja burzy nie lubię, szczególnie jak przyjeżdżam rowerem do pracy (a dziś przyjechałam) i potem musze w trakcie deszczu jechać, bądź zaraz po deszczu i ulice są pełne kałuż.
I jak burza jest tuz nade mną, to najnormalniej w świecie boję się, że w dom uderzy.
Acz powietrze szczególnie po kilku dniach upalnych i burzy jest przecudowne...

Co do KF, to ja też już od roku biorę i też zdarza mi sie zapomnieć :zawstydzona/y: A od 2-3 miesięcy dodatkowo Jodid biorę (przepisane).
 
Dziewczyny od trzech lat stawiam na zdrowe odżywianie, kiedy po ciężkiej grypie odbiło całemu mojemu organizmowi. Trzymam się kilku zasad. Staram się jak najmniej smażyć a jeśli robię mięso, to bez tłuszczu na specjalnej patelni albo z oliwą z oliwek. Do zup nie dodaje wspomagaczy. Gotuję warzywa na parze, jak słodzę to trzcinowym - kiedy już czuję potrzebę zażycia cukru a na każdy produkt, który kupuję w sklepie patrzę się na skład :tak: Mam jeszcze problemy przyjmować większe ilości wody bo jakoś nie czuję potrzeby. I rozkładam posiłki w ciągu dnia na częstsze a mniejsze porcje.
 
To ja mam taki Problem ze uzalezniona jestem od kawy i Ciezko mi sie wyzbyc tego...a teraz planuje ograniczyc cukier bo wlasnie ta nieszczesna kawe slodze 3 lyzeczki...warzywka na parze uwielbiam...
 
Ja też na kwasie foliowym jadę od października czyli przygotowując się do ostatnich staranek i nie odstawiałam go po #.
Ze staraniami czekam jeszcze na wyniki badań jak będą ok to może w lipcu rozpoczniemy... chociaż boję się jak dziabli! (oczywiście nie samych starań bo to raczej dobrze nam wychodzi... gorzej z początkiem ciąży... przeklęte pierwsze miesiące...) Ale nic to szanse są, więc próbujemy :)
 
Aschlee - witam w klubie uzależnionych od kawy. Ty już masz córeczkę, powiedz mi kochana - jak to było w ciąży z kawą? Bo mnie ta kwestia trochę przeraża... ;) ja rano bez kawy nie funkcjonuję.


A ja nie czytam etykiet i nie jem sztucznego żarcia. Omijam zupki chińskie, chipsy, wszelkie fast-foody prócz chińszczyzny (ale to raz kiedyś) - to na pierwszy ogień. Jestem po dietetyce więc generalnie miałam czas, żeby się nauczyć że po pierwsze nie należy przesadzać (w niewielkich ilościach nawet parówki nie zaszkodzą, chociaż to śmietnik). Po drugie tak jak Adelo - oliwa z oliwek to podstawa. Oraz masło typu Benecol. Mój ma skłonność do wysokiego cholesterolu więc bez tego się nie ruszamy :) Codziennie witaminy Omega + ja Folik. Żadnych gazowanych napojów typu Cola-odrdzewiacz czy różowa oranżada. Jakoś nam to idzie bez większego wysiłku - największym wyzwaniem są słodycze :baffled: czasem ulegam Mojemu i coś kupujemy do filmu itd... ale jak mam możliwość to wolę kupić takie "deserowe" marcheweczki, orzechy czy duszone owoce (mimo, że mają mnóstwo cukru). Mój jest na tyle prostą konstrukcją, że będzie wżerał wszystko, co ma pod ręką na filmie :-D:-D
a cukier od wielu miesięcy jeden i ten sam - z kory brzozy.

Uff, nagadałam się ;]
 
reklama
Martaha wiesz kazda z nas ktora poronila czuje strach...to normalne...glowa Do gory musi byc dobrze...ja sobie to tak wkrecialm bo wczesniej ten strach powodowal ze kompletnie nie mialam ochoty sie starac


Inis z corka jak bylam w ciazy to wypijalam max 2 dziennie skrecalo mnie ale wiedzialam ze musze odpuscic potem jak corka sie urodzila i nie karmilam juz piersia to pilam ok 5/6 dziennie teraz jak bylam w ciazy to lekarz kazal nie pic kawy ani napojow gazowanych nie wiem dlaczego...i teraz wiem ze jak sie uda to odstawiam kawe wiem ze bedzie Ciezko ale dla dobra dziecka jakos to sie przetrwa...
 
Ostatnia edycja:
Do góry