reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania od wiosny/lata 2013 :)

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.

Tesiak
zapraszamy!

Carla, Diablica, ciekawa dyskusja... hmmm Ja mam do tego luźne podejście, staram się niczym nie katować i nie narzucać sobie żadnych stereotypowych norm, ani w prowadzeniu domu, ani wychowaniu dziecka, najlepszym wyjściem jest chyba postępowanie wg własnych wewnętrznych przekonań, pewnie każda z Was ma dobry sposób dla własnej rodziny:tak: Ja osobiście jeśli nie mam ochoty lub czasu to nie gotuję dla dziecka i podaję mu obiadek ze słoiczka wtedy, jeśli mogę pójść na spacer lub spotkać się z przyjaciółmi, zamiast posprzątać dom, robię to, chociaż zazwyczaj mam to ogarnięte i jestem w stanie to pogodzić, w zasadzie nigdy tego wszystkiego nie biorę na siebie i gonię swojego mena do roboty:-D i to mi pasuje;-) Carla ja tak jak Ty jestem uczulona na "nieroba" z rękami do dupy przyrośniętymi:dry:
niemartwsie gratuluję udanej przeprowadzki! Mały szybko się pewnie przyzwyczai, dzieci najszybciej się adaptują:tak:
dziewczyny u mnie siostra 27 brat 24 brat 23 brat 11 i ja! duża rodzinka ale cieszy mnie właśnie taka:-D
diablica nieciekawie faktycznie, bo jak Cie jakieś solidne choróbsko dopadnie to ciężko będzie, oby nie...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziękuję Wam:)

Kazimiera zdrówka życzę:) Nas choroba też nie oszczędziła:/ Mąż jutro wraca do pracy po L4...niestety:( A tak fajnie było mieć go w domu.

Jeżeli mogę włączyć się do Waszej dyskusji...Wg mnie najlepszą mamą jest taka, która jest szczęśliwa, wypoczęta, zrelaksowana. Oczywiście każdą z nas co innego wprawia w takie stany. Ktoś np lubi spędzać czas w kuchni gotując, ktoś inny woli spotkania ze znajomymi.
My stety -niestety mieszkamy jeszcze z moimi rodzicami i jako gospodyni domowa nie mogę się wpełni rozwinąć:/
 
jaka nasza dyskusja.....dyskusja wszystkich po to jest forum...jest publiczne;-). Kazdy ma inna sytuacje. bardziej lub mniej zbliżona i tak jak pisze tesiak....każdego co innego kręci.....a to stwierdzenie" kura domowa" zamiast być powodem do dumy często jest powodem do wsytdu....a tylko my kobiety, matki...żony wiemy jak ciężka jest praca w domu. Mimo że jest umniejszana przez większość mężczyzn....to powinnyśmy się szczycić tym że wszystko ogarniamy...stawarzamy[a przynajmniej się staramy] dziecku dom...ciepły i rodzinny....bo dla mnie kobieta zwana kurą domową jest godna podziwu[w końcu wytrzymuje w tym domu dzień po dniu] tylko właśnie szkopuł tkwi w tym że te kobiety powinny same sie w tym odnajdywać....chcieć tego a nie być do tego zmuszane...przez stereotypy i mężów....tak jak pisała carla....moja mama robiła podobnie ale mi powiedziała że w pewnym momencie nie robiła tego dla taty tylko dla nas dla jej dzieci....żebyśmy wiedzieli co to ciepły zadbany i rodzinny dom....bo zbyt wielu dzieciom tego teraz brakuje.

no to walnełam elaborat haha...to temat na wypracowanie....:-D:-p
hej babki no przecież jakieś tematy trzeba poruszać póki staranka nie ruszą pełną parą.....to moze powiecie mi co myślicie o chustowaniu dzieci....mnie kusi....ale przekonana do końca nie jestem



tesiak- ja mieszkałam przez 1 rok małżeństwa z teściami wiec wiem o czym mówisz:-)
 
Ostatnia edycja:
Tesiak podpisuję się pod tym w 100 % Najważniejsze to być szczęśliwym i dawać szczęście innym. Każdy ma własne priorytety... Trzeba szanować i cenić każdy wysiłek i pracę:tak:ale też nie oceniać stylu życia innego niż nasz:happy2:

Ja chusty nie używałam ale myślę, że nie raz by się przydała, jak dziecko jest niespokojne, a chce się mieć wolne ręcę. Nie wiem tylko czy to zdrowe dla dziecka, bo coś mi się kiedyś o uszy obiło:confused: piszcie co wiecie
 
diablica może źle mnie zrozumiałaś...dyskusja była Wasza zanim się do niej nie włączyłam...teraz jest nasz ;)

Ja na mojego męża nie mogę narzekać. Hmmm...chciałam napisać że pomaga mi we wszystkim ale to nie byłoby właściwe stwierdzenie...pomagamy sobie nawzajem, dzielimy się obowiązkami.
Za to mam siostrę w trudnym wieku. Teraz w lutym kończy 16 lat a wydaje jej się że wszystko wie najlepiej. Nieraz mi przycieła od "kury domowej".
Moja mama poświęciła się opiece nad nami i domem ale czasami wydaje mi się że bardzo tego żałuje. Może dlatego że tata nie potrafi tego docenić...wydaje mu się że to wszystko co mama robi jest oczywiste. Czasami wyjeżdza na kilka dni a wtedy mama olewa wszytko.

Co do chustowania...W zeszłym roku dużo interesowałam się tym tematem i przymierzałam się do zakupu. Był taki czas że będąc w domu sama z Frankiem nie mogłam ugotować mu obiadu bo nie odstępował mnie na krok. Ale doszłam do wniosku że Franio już jest na tyle duży że chusta nie posłużyłaby nam długo a poza tym nie jest to rzecz tania. Ale bardzo polecam. Najważniejsze to kupić chustę dobrej jakości.
stan a co Ci dokładnie obiło się o uszy o szkodliwości dla zdrowia dziecka?

Ja też mam do Was kilka pytań odnośnie naszych starań o drugiego potomka....
 
Hejka ale nasrobałyście tych postów:):):):)
Kazimiera dużo zdrówka życzę,
Witaj Tesiak - sąsiadko:)
Przeczytałam was 5/10 bo jakoś mi weny i czasu brak....
Co do tematu Kury domowej.... mnie się to określenie bardzo podoba :).... aczkolwiek Kurą domową chyba nie jestem - jeszcze przynajmniej.... Co do sprzątania i gotowania to codziennie nie gotuje nie mam na to pomysłów, chęci, czasu, ale nie ukrywam, ze bardzo lubie kuchnię, wysprzątane też jest raczej u mnie - nie mówię, ze na błysk, ale nie ma sie walających garów w zlewie itp.... a rozłożona suszarka z praniem w salonie mnie bardzo drażni:) własnie ide zaraz ściagac pranie:)...
Ja wyszłam z domu Gdzie obowiązki domowe zawsze były podzielone - Tatę mam takiego, że zawsze mamie pomagał, posprzątał, ugotował, pracuje na dwie zmiany wiec zawsze jak idzie a 2 to obiad nam gotował i jak wracaliśmy ze szkoły to tylko sobie podgrzewaliśmy w mikrofali:) i nie skromnie dodam, ze nawet zupy gotował lepsze niz mama:) Na szczęscie mój mąż do ierobó też nie należy, też gotuje i sprzata - ja wczoraj brałam kapiel i szykowałam sie na wyjście do znajomych a on gotował:) hihi i moim zdaniem tak ma być - w końcu jest równouprawnienie:)
zaznaczę także że codziennie sniadanie do pracy robi mi maż - taki mamy układ - ja potrzebuje wiecej czasu na poranną toalete - no i tak już u nas jest:)
NIemartwsię - fajnie że już przeprowadzka za wami:) - a mały pewie się wkrótce przyzwyczai do nowego otoczenia:)
Co do chustowania - mi się to bardzo podoba:) te maluszki takie pozawijane blisko ciałka mamy - ale jak to u mnie wyjdzie w praktyce tego nie wiem - jak urodzę to się bede zastanawiać czy mi się chusta przyda czy nie.
ok... pozdrawiam i miłego weekendu ja się biorę za sprzątanie....
 
Witam się sobotnio.....

tesiak- to mamy wiecej wspólnego niż myslałam...moja siostra też w lutym kończy 16 lat....to koszmarny wiek....mądrzejsza niż większa....z resztą to temat rzeka. Boje sie strasznie na jej przykładzie co to będzie jak moja córa dobije do tego wieku:eek:
Ja bardzo chciałam młodą chustować...nawet kupiłam chustę...ale poprostu nie potrafie odpowiednio wiązać....i kupiłam nosidełko....nie powiem jak dla mnie git....mogłam pochodzić z młodą po sklepie spokojnie i pooglądać co tylko mi sie zamaniło....miałam wolne ręce. a wozić wózek za każdym razem jak jedziesz własnie na wspomniane zakupy to dla mnie było za dużo....wkładać do auta i wyjmować a potem znów wkładać i wyjmować....a do tego zakupy i maluszek.....jestem ciekawa tych chust....nie odważyłabym sie coprawda chustować noworodka....bo poprostu bym sie bała,ale myśle że taki paro miesięczny bobas to czemu nie....

tesiak- pytaj pytaj....
 
czesc dziewczyny!

Ale miałam do nadrobienia, na szczescie udało mi sie wszystko przeczytac:)
Ja tez mam siostrę 5 lat mlodszą,jak bylysmy male to awantury byly non stop,ale jak troszke podroslysmy bylo nuz calkiem ok.
Mamy dobry kontakt ale dopiero teraz jak wyjechala do Finlandii na wmiane na 6 miesiecy to widze jak za nia tesknie:(
Co do płci to sama nie wiem..kolezanka mi mowi ze lepiej dziewczynke bo dorasatajay facet je tyle,ze nie nadaze gotowac :D
a chlopca bym chciala bo pewnie bylby podobny do mojego męża czyli śliiiiczny ;P
ale co by nie bylo bede szczesliwa:)
Jesli chodzi o obowiazki w domu to mi sie mąż trafil jak ślepej kurze ziarno..sam z siebie gotuje nam obiady,przynosi sniadanie do lozka,sam sprzatnie po sobie..marzenie jednym słowem.Mam nadzieje,ze mu sie kiedys nie odwidzi :D ja poki jestesmy tylko we dwoje jestem troche leniuchem,ale postanowilam sobe,ze jak bedzie dziecko bede w domku ito bede perfekcyjna pania domu i maz zawsze bedzie mial obiadek jak bedzie wacal z pracy :D ale prasowac za niego nie bede!:-D
milego weekendu:)
 
tesiak hej
ale wam się mężowie trafili :) na mojego też nie narzekam ale żeby coś ugotował :( no jak mu powiem co , wymyślę a przecież pomysł jest najtrudniejszy, ale kiepsko się wykazuję w tej kwestii , zresztą pracuje przeważnie też w soboty więc chodzby chciał to nie ma jak. Jak ma wolne to tak to pozbiera ogarnie dom, a nawet poprasuje niuni ciuszki! do czego nie mógł się przekonać bo tego nie znosi, a teraz mi mówi że lubi prasować jej ubranka i sobie wspomina ze o w tym tak ładnie wygląda, to miała wtedy i wtedy . Ale wychował się w domu gdzie to mama robiła zawsze wszysko, może to wyniósł z domu na początku ale jesteśmy już trochę ze sobą tak że wie że żeby mieć czyste skarpetki :) trzeba je wyprać.
Co do chust miałam na nie ochotę w ciąży i trochę żałuje bo mimo że mieszkam na parterze to trzeba targać tą kobyłę (czyt.wózek) w tą i z powrotem to do auta, ale teraz będziemy kupować spacerówkę więc już będzie lżejsza i mniejsza, a nad chustą zdecydowanie pomyślę jak zajdę w kolejną ciąże.
A moje ciasto marchewkowe już stygnie mniam mniam, a obiadu brak, zero pomysłu, powinnam teraz go szukać ale jakoś weny na gotowanie nie mam dziś, będzie kebab :) a co! jak weekend to weekend.
 
reklama
Witam :)od rana takie poważne dyskusje :)
Carla - może Junior;-)
Tesiak - zapraszamy:tak:, w lecie często jeżdżę do Puszczy Niepołomickiej :), można się wyciszyć na chwilę :)
Kazimiera - zdrówka.
Widzę, żę temat Kury Domowej na tapecie:) ja wole określenie Manager Home :-D. Ogólnie to ja nie rozumiem tego pojęcia , dla mnie rzeczą normalną jest sprzątanie czy gotowanie , nie urodziłam się w rodzinie królewskiej ( a szkoda:-p) i nie stać mnie na panią do sprzątania, gotowania i niankę więc siłą rzeczy muszę to wszystko ogarnąć. Zresztą gotowanie jest ostatnio bardzo na czasie haha a sądząc po oglądalności perfekcyjnej pani domu, sprzątanie też jest:cool2:.Co do"nieroba" z rękami do dupy przyrośniętymi( Stan uśmiałam się :-D) to nie rozumiem kobiet które wiążą się z takimi osobnikami , wg mnie dobrowolnie skazują się na darmową prace niewolniczą , nie rozumiem też ich matek , ponieważ to one ich w ten sposób wychowały , dlatego jeśli będzie mi dane mieć syna, wychowując go będe mieć na uwadze moją przyszłą synową:)
Diablica - Ja nie jestem za całkowitym poświęcaniem się dzieciom czy mężowi, czasem kobiety zapominają o sobie , o swoich pasjach i potrzebach ,nie sądze by taka kobieta była szczęśliwa , czy jestem złą matką czy żoną że czasem myślę tylko o sobie? Mojego męża też często nie ma w domu i mam te same dylematy jak to będzie z dwójką.
Jeśli chodzi o chutsty to ja się strasznie napaliłam, naczytałam się dużo dobrego na ten temat , kupiłam i .. u nas się nie sprawdziła .. wiązanie na parkingu przed marketem doprowadzało mnie do szłu:-Dale w domu fajna rzecz, i też kupiłam nosidełko dla mnie jest po prostu praktyczniejsze.Zarówno ortopeda jak i pediatra polecali mi bardziej chustowanie , nie obciąża bioderek , kręgosłupa więc podobno same plusy.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry