Witam sobotnio
Piję kawkę, zaraz bierzemy się za robotę bo dziś wyprawiamy urodzinki Kornelce
Za tydzień dziadek ukochany (partner mojej mamy) pracuje, więc impreza jest przed czasem.
Mam dziś 32 d.c. co mnie strasznie martwi.. Nigdy aż tak okres mi się nie spóźniał, miałam jak w zegarku co 18 dni, ale przez te nerwy z mieszkaniem i moim "ojcem" chyba tak się dzieje.
Aniołek w poniedziałek mam spotkanie z adwokatem, muszę odpowiedzieć na pozew, przedstawić rachunki, zaświadczenie o zarobkach... 18.02 mam sprawę. Jestem pozwana przez własnego ojca, dalej to do mnie nie dociera. Ta jego baba napisała że pozbawiłam go pracy, majątku, że jest bezdomny, a jestem pazerna i bezduszna i dopuściłam się rażącej niewdzięczności. A tatuś jeździ moim citroenem c4, pracuje samochodem busem, który jest w kredycie na moją siostrę (ani grosza nie dał w tym miesiącu) a ja mam dylemat, czy teraz mu te auta zabrać i sprzedać na poczet długów, których nam narobił, czy poczekać aż będzie po sprawie?
Też bym poszła na fitness, ale moja jedyna przyjaciółka to leń, a sama nie pójdę
My mamy jeszcze 14 lat kredytu
Niemartwsie ja mam obie dolne 8 wyrwane- jedna poszła szybko, za to druga chirurgicznie usuwana... 2 h na krześle, rozwiercanie jej na pół bo korzenie tak sobie wyrosły, szwy i tydzień antybiotyku, no i ponad 400 zł mniej w kieszeni...
Pam ja też nosiłam aparat, nowe druty to był koszmar, bolało jak diabli. Szkoda że zęby mi się wykrzywiły i tak :/ Pokazuj kotka, ja i mój mąż nie przepadamy za kotami, ale pewnie nas to kiedyś czeka, bo Nela to kociara straszna. I jak to mówi jej ukochany dziadek- kot w domu to podstawa, przynajmniej myszy nie ma
Amelia a nie ma takiej możliwości żebyście z mężem mieszkali tam gdzie on pracuje? Podziwiam Cię, ja bym tak nie dała rady chyba. Zazdrość by mnie zżarła
Samosia ja przed ciążą latałam non stop, nigdy mnie w domu nie było. Studiowałam 100 km od domu zaocznie. Mała się urodziła, karmiłam piersią, a na zajęcia trzeba było jeździć. Dałam radę. Spałam po 3 h na dobę, a z domu nigdy nie wyszłam bez makijażu. To zależy od podejścia, ja uważam, że wyglądałam bardzo atrakcyjnie jako młoda mama
Łatwiej jak dziecko jest na butli, dopiero wtedy mogliśmy ją zacząć zostawiać na noc u mojej mamy, a my np. na deskę, na randkę czy na jakąś imprezę. Na jakieś wycieczki jeździliśmy z nią, nie było problemów poza jej wiecznym rykiem
Jak masz dziecko, to nie trzeba ze wszystkiego rezygnować, po prostu planujesz wyjazd pod kątem dziecka- czy będzie gdzie je przebrać, nakarmić, czy nie będzie się nudziło. Ja Nelę zabierałam wszędzie jak była malutka, do urzędów, na zakupy, na kawę do koleżanek. Koleżanka widocznie niezbyt zorganizowana. Ludzie z niemowlakami latają na granicę na wakacje, chodzą po górach, mają życie towarzyskie. Nie załamuj się i pomyśl, o ile bogatsze będzie Wasze życie z maluchem niż bez
Nika ale niefart... Ta grypa to jakaś masakra, w żłóbku dzieci garstka, większość chorych. Oby wszyscy szybko wyzdrowieli.
Dziecko wstało, więc ruszam sprzątać. Miłego dnia