Lu_cy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Grudzień 2017
- Postów
- 11 344
A ile czasu minęło odkąd mąż poprawił wyniki?Robiłam badania hormonalne i wszystko wyszło w normie..
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A ile czasu minęło odkąd mąż poprawił wyniki?Robiłam badania hormonalne i wszystko wyszło w normie..
Już 2 miesiące..A ile czasu minęło odkąd mąż poprawił wyniki?
No to może jeszcze za krótko, wiem że jeśli patrząc na to od początku to jest szmat czasu. Planujecie jakiś wyjazd żeby się zresetować? Czasem to pomaga, i przytulanki co drugi dzień :-) nam się tak udałoJuż 2 miesiące..
Trzeba czymś zająć głowę, może remont też pomoże. I przede wszystkim ograniczyć zbędne komentarze rodziny bo to też niepotrzebny stres wprowadzaNiestety wyjazd odpada bo mamy remont i trochę dużo na głowie.. Planujemy wyjazd ale dopiero w lipcu
wiem, że łatwo się mówi, ale akurat tym powinnaś się przejmować najmniej. Nie można tak pytać drugiej osoby, to bardzo intymne rzeczy. Czasem jest to kwestia czekania na właściwy moment, a czasem naprawdę poważne problemy, których nie da się załatwić w miesiąc. Kompletnie nie rozumiem takich ludzi, nawet jeżeli chcą dobrzeMy się dokładnie staramy od 19 miesięcy.. I mam ogromną presję bo i moi rodzice i teściowie ciągle się pytają kiedy będzie dzidzia.. Ciężko mi o tym nie myśleć..
Hej, mój mąż też miał taką diagnozę, ale przy ilości plemników miał wpis pojedyncze w polu widzenia. Lekarz stwierdził że ma ich 75 razy za mało niż minimum (chyba koło 250tys). Zaproponował in vitro.Witam. Staram się z mężem o dzidziusia od ponad roku. Mąż w grudniu zrobił badania nasienia i wyszło że ma oligoasthenozoospermie (zbyt mała ruchliwosc plemników 20%, zbyt mała żywotność i poprostu było ich za mało). Po zmianie trybu życia (rzucił palenie, zaczął ćwiczyć, zdrowe odżywianie) i po tabletkach profertil jego wyniki bardzo się poprawiły. Natomiast mój ginekolog stwierdził że mam owulacje (na początku myślał że nie mam owulacji) i mamy się starać.. Ale nadal nie ma żadnych efektów.. Czy któraś z was była w podobnej sytuacji..?
Ojej, nie myśl tak!A macie może jakieś sprawdzone sposoby żeby o tym wszystkim nie myśleć i się nie stresować? Dla mnie każdy dzień to męka. Na dodatek wnuczka od mojej teściowej zaszła w ciążę i każde spotkanie z nią, te głupie pytania "a kiedy wy?" albo jak wszyscy się fascynują jej brzuszkiem to jest tragedia. Mam wtedy ochotę wstać i wyjść a muszę na to patrzeć i tego słuchać. Dodam, że ta wnuczka jest w moim wieku i zaszła w ciążę dokładnie pół roku po swoim ślubie. I to też mnie trochę dobija. Czasami mam też ochotę uciec od męża bo to wszystko mnie już przerasta. Nie mam wogole wsparcia w mojej rodzinie, jedynie teściowie są wporzadku ale też czasami im się zdarzy sprawić mi przykrość. Wariuje co miesiąc gdy dostaje miesiączkę a później płaczę przez kolejne dni.. I czuję że po prostu marnuje mężowi życie i czas..