reklama
P
paulamc
Gość
No wlasnie nie zbadali eh
Aschlee im bardziej sie nakrecamy tym wieksze jest rozczarowanie moja najlepsza przyjaciolka 2 lata sie starali jak odpuscili i w najmnie oczekiwanym momencie zobaczyla 2 kreseczki az sie zdziwila
ale niestety w 11 tyg serduszko przestalo bic
...
Aschlee im bardziej sie nakrecamy tym wieksze jest rozczarowanie moja najlepsza przyjaciolka 2 lata sie starali jak odpuscili i w najmnie oczekiwanym momencie zobaczyla 2 kreseczki az sie zdziwila
"Tryb przyjęcia pacjenta do szpitala regulowany jest przez art. 58 i 60 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz. U. z 2008, nr 164, poz. 1027 ze zm.), zgodnie z którymi leczenie szpitale realizowane jest w dwóch przypadkach
- bez skierowania ( w stanie nagłym),
- na podstawie skierowania lekarza ( w trybie planowym).
Definicję stanu nagłego podaje art. 3 pkt 8 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym (Dz. U. Nr 191, poz. 1410, z późn, zm.):
stan nagłego zagrożenia zdrowotnego - stan polegający na nagłym lub przewidywanym w krótkim czasie pojawieniu się objawów pogarszania zdrowia, którego bezpośrednim następstwem może być poważne uszkodzenie funkcji organizmu lub uszkodzenie ciała lub utrata życia, wymagający podjęcia natychmiastowych medycznych czynności ratunkowych i leczenia.
W rezultacie obowiązującego stanu prawnego lekarz w szpitalu ma obowiązek hospitalizować pacjenta bez skierowania, jeżeli stwierdzi wskazania medyczne do przyjęcia pacjenta w tym trybie.
Natomiast odnosząc się do oceny procesu leczenia należy stwierdzić, że tylko lekarz na podstawie oceny stanu zdrowia, w tym badania podmiotowego i dokumentacji medycznej mógłby ustalić czy nie doszło do uchybień w podejmowanych decyzjach medycznych. Organem powołanym i upoważnionym do dokonywania takich ocen jest przede wszystkim Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, przy właściwej dla tego lekarz Izbie Lekarskiej."
Dzwoń na pogotowie, nie jedź do nich, niech sami do Ciebie przyjadą! Najlepiej niech Twój Mąż zadzwoni i powie, że zwijasz się z bólu i powoli tracisz przytomność i że masz krwotok. Wtedy muszą przyjechać!
- bez skierowania ( w stanie nagłym),
- na podstawie skierowania lekarza ( w trybie planowym).
Definicję stanu nagłego podaje art. 3 pkt 8 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym (Dz. U. Nr 191, poz. 1410, z późn, zm.):
stan nagłego zagrożenia zdrowotnego - stan polegający na nagłym lub przewidywanym w krótkim czasie pojawieniu się objawów pogarszania zdrowia, którego bezpośrednim następstwem może być poważne uszkodzenie funkcji organizmu lub uszkodzenie ciała lub utrata życia, wymagający podjęcia natychmiastowych medycznych czynności ratunkowych i leczenia.
W rezultacie obowiązującego stanu prawnego lekarz w szpitalu ma obowiązek hospitalizować pacjenta bez skierowania, jeżeli stwierdzi wskazania medyczne do przyjęcia pacjenta w tym trybie.
Natomiast odnosząc się do oceny procesu leczenia należy stwierdzić, że tylko lekarz na podstawie oceny stanu zdrowia, w tym badania podmiotowego i dokumentacji medycznej mógłby ustalić czy nie doszło do uchybień w podejmowanych decyzjach medycznych. Organem powołanym i upoważnionym do dokonywania takich ocen jest przede wszystkim Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, przy właściwej dla tego lekarz Izbie Lekarskiej."
Dzwoń na pogotowie, nie jedź do nich, niech sami do Ciebie przyjadą! Najlepiej niech Twój Mąż zadzwoni i powie, że zwijasz się z bólu i powoli tracisz przytomność i że masz krwotok. Wtedy muszą przyjechać!
P
paulamc
Gość
Mowilam powiedziala ze jak jeszcze stoje to ze mna wszystko wporzadku nie bede sie prosic juz raz mnie tak potraktowano w tym szpitalu. Wytrzymam do wtorku i pojde do swojego gina
No widzsz Domka jaka polska sluzba zdrowia jest takie i szpitale
No widzsz Domka jaka polska sluzba zdrowia jest takie i szpitale
Ja w tamtym roku straciłam przytomność i później dzwoniłam do taty żeby przyszedł i zadzwonił na pogotowie. Powiedziałam mu żeby stwierdził że mnie znalazł nieprzytomną. Przyjechali. Nie chcieli mnie zbadać i chcieli żebym pojechała do domu. No niestety zemdlałam im na korytarzu jak dzwoniłam po tatę żeby do mnie przyjechał... wtedy musieli mnie przyjąć.
Jak będzie dzwonić po pogotowie to niech powie że staracie się o dziecko, bo to też jest ważne.
Dziewczyno, a co jeśli do wtorku się pogorszy? niech dzwoni na pogotowie, to nie jest błahostka. Możesz się wykrwawić, nie wspominając już o tym, że jeśli masz tam zakażenie to możesz umrzeć. Co jeśli poroniłaś i sama nie możesz się oczyścić? to jest zagrożenie życia.
Nie patrz na to, że byłaś już w tym szpitalu. Jeśli ta rejestratorka Cię zobaczy na noszach to będzie się bać o Ciebie bo nie dopuściła Cię do badań.
Jak będzie dzwonić po pogotowie to niech powie że staracie się o dziecko, bo to też jest ważne.
Dziewczyno, a co jeśli do wtorku się pogorszy? niech dzwoni na pogotowie, to nie jest błahostka. Możesz się wykrwawić, nie wspominając już o tym, że jeśli masz tam zakażenie to możesz umrzeć. Co jeśli poroniłaś i sama nie możesz się oczyścić? to jest zagrożenie życia.
Nie patrz na to, że byłaś już w tym szpitalu. Jeśli ta rejestratorka Cię zobaczy na noszach to będzie się bać o Ciebie bo nie dopuściła Cię do badań.
Ostatnia edycja:
U nas jak babcia umierała to tez nie chcieli przyjechac. Potem do tesciowej nie chcieli a jak przyjechali to powiedzieli ze to agonia,a to było zapalenie płuc. Nie zabrali jej a jakby ja zabrali to moze by zyła. Szwagierka sparwe wytoczyła pogotowiu ale oczywiscie przegrała.
Paula z tym nie ma żartów. To jest bardzo poważna sprawa! Niech Twój dzwoni. Ty połóż się na kanapie z kocem. Jak przyjadą będą widzieć że nie stoisz już na nogach tylko leżysz. Niech Twój powie gdzie Cię znalazł (kuchnia, łazienka, pokój... gdziekolwiek) i że byłaś nieprzytomna. Niech powie o tym krwawieniu.
Niestety nie jesteśmy politykami ani ludźmi bardzo sławnymi ale o swoje musimy walczyć!
Niestety nie jesteśmy politykami ani ludźmi bardzo sławnymi ale o swoje musimy walczyć!
reklama
P
paulamc
Gość
Ada dobra rada najgorsze jest to ze zostalam sama w domu maz w pracy na popoludnie mam nadzieje ze dotrzymam do wtorku ale z tych nerwow krwawiwnie troche ustalo ale nadal kolor nie ten.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12 tys
- Wyświetleń
- 583 tys
Podziel się: