Dzień dobry kochane!
Już czwartek czyli jutro zaczynamy weekend - i niedzielne testowanie moje drogie
Misja na dzisiaj: odrobić zaległości. Nie ważne czy chodzi o sprzątanie, układanie starych zdjęć, naukę do kursu czy zadzwonienie do znajomej, z którą dawno nie gadałyście. Dziś nadrabiamy zaległości i cieszymy się tym uczuciem, które nastąpi potem! :-)
Na poprawę humoru pokazuję najważniejszy symbol zbliżających się Świąt:
Oraz chińskie ciasteczko stwierdza co następuje:
"Idealną żoną jest każda kobieta, która ma idealnego męża".
___________________________________________________________
Bella - nasz wyjazd jest na wiosnę, w sumie termin jest dość elastyczny. Dlatego też było warto
Jak samopoczucie? Jak w pracy, już chyba trochę spokojniej?
Sysiq - trzymam kciuki aby te blade kreski okazały się małą fasolką
Może wstaw zdjęcie chociaż jednego testu?
Będzie dobrze!
Domka - ślicznie uszyta spódniczka! Mała wygląda jak prawdziwa księżniczka
Katka - i jak testy? Fajnie, że będziesz wiedziała kiedy ovu. A dla męża może coś z elektroniki, co mu się przyda, oni to lubią (jakiś gadżet, może coś do auta, do kompa).
Ritta, Aschlee - jak samopoczucie i wytrwałość przed niedzielą? Ja coraz częściej zaczynam myśleć o testach a jednocześnie coraz częściej zaczynam "przeczuwać", że nic z tego.
_______________________________________________________
A u mnie jakaś klęska urodzaju. Śluzu żadnego (przed @ więc chyba normalne) ale za to wszystko mnie piecze jak diabli. Muszę skoczyć do domu rodzinnego, do prywatnej apteczki po maść, bo tutaj pod ręką mam tylko Clotrimazolum, które pomaga ale tylko objawowo. No zawsze coś się przyczepi jak jest za spokojnie
Prócz tego powiem Wam, że nic się nie dzieje, (.)(.) dalej bolą jak na @ i w sumie to chyba znów się nie udało. Nadal staram się myśleć pozytywnie ale same wiecie jak jest...
I jeszcze się czymś zatrułam. Całą noc bolał mnie brzuch a teraz chodzę po domu, muszę zacząć się szykować powoli a mam mdłości i kręci mi się w głowie. Ja wiem co to, to wczorajsze ciasto, wiedziałam że ja i gotowanie to nie ta bajka :-( I żeby nie było, że objawy - dokładnie czuję, że to ból od żołądka. A dzisiaj mam ważne zaliczenie na uczelni, jak radośnie