reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania od jesieni 2013

reklama
Ja jak studiowałam, pracowałam w sklepie, powiem ci współczuję, ja jestem pracowita i pracy się nie boję, ale ludzie to czasami zachowują się okropnie, to był najgorszy etap mojego życia. Ja akurat pracowałam w spożywczym, nie wiem w jakim ty, ale grunt to sie nie przejmowac bo człowiek by zwariował. Ja byłam taka że cały czas coś robiłam, jak nie było klientów, to układałam towar ciągle sprzątałam na półkach żeby tylko czas szybciej minął, i jechac do domu. Wtedy jeszcze paliłam, nie dużo paczka starczała mi na 4dni, w pracy nie paliłam.Ale jak wracałam do domu, na balkoniku w moim pokoju siadałam i sobie zapaliłam takiego papieroska to wtedy sie odstresowałam, nie palę 6lat, mam inną pracę biurowa, ale tez bardzo stresującą, w każdej pracy pewnie byłoby coś nie tak, nigdzie nie ma idealnie. Trzymaj się.
 
Ja na szczęście nie mam stresującej pracy, chyba że mnie terminy gonią więc nie pomogę.
Dziewczyny ja nie sądzę żeby to była ciąża ale kto wie... Testu jeszcze nie kupiłam, ale pewnie też zrobię kilka dni po terminie jak Anulka, o ile @ nie przyjdzie.
 
Bellaa oj ja też pracowałam w sklepie.. ale z bielizną.. i niby porządny mega sklep a czasami takie rzeczy się wyrabiały że szok :-D a ze sklepu poszłam na budowę i szczerze? wolałabym wrócić na stare śmieci :-D:-D:-D ja nie paliłam i nie palę - ale to raczej dlatego że mój tata zmarł na raka płuc jak miałam 9 lat :-( do końca życia zapamiętam ten jego kaszel i to mnie zniechęciło - bo akurat z papierosem go nie widziałam nigdy bo zawsze palił w piwnicy..
Ada213 - zakupyyyyy! najlepsze żeby się odsterosować.. jesli jesteś domatorką - to kubek ciepłego kakao i dobry film komediowy najlepiej.. a jak wolisz out to jakieś kino albo dobra knajpka - albo baaaaseeen!


dzieciątko moje padło na popołudniową drzemkę a ja wracam do żywych - idę wreeeszcie coś zjeść.. bo o jednej kromce dzisiaj jestem :-D
 
Teraz w pracy też nie mam sposobu żeby się odstresowac, zrobic swoją robotę jak najszybciej, tylko o tym myślę, a odstresowuję się w domu, z dziecmi,Uwielbiam z nimi wykonywac różne prace plastyczne. Często bierzemy udziały w konkursach, no właśnie teraz też szukam jakiejś fajnej techniki do wykonania prac na konkurs. Jeden pomysł już mam, szukam drugiego, odstresowują mnie też spacery.
 
Dziewczyny, Wy tu o pracy widzę a ja tylko podczytuje i siedzę cicho, bo moim zajęciem na co dzień obecnie jest pisanie pracy mgr.
Ale jeśli mogę na chwilkę zmienić temat (albo się wtrącić delikatnie) to chciałabym się Was spytać/poradzić. Od kilku dni nurtują mnie kwestie naturalnych (bądź zwyczajnie niefarmakologicznych) metod wspomagania płodności. Doszły mnie słuchy o jakiś witaminach konkretnych, o wodzie św. Jana (nie wiem co to jest), o piciu jakiegoś wywaru z kapusty...:eek: Większość to raczej "nie znam się, wypowiem się" zaczerpnięte z internetu ale chciałabym się dowiedzieć - czy znacie jakieś metody? Mogą to być naprawdę najróżniejsze wyczyny dnia codziennego, włącznie ze stawaniem na głowie ale zależy mi na informacjach "sprawdzonych", takich które mają uzasadnienie bądź naprawdę działają. Wiem, że nie ma złotego środka na wszystko ale interesuje mnie ta kwestia a Wy na pewno macie większą wiedzę niż ja. :yes:
 
reklama
Dziewczyny, Wy tu o pracy widzę a ja tylko podczytuje i siedzę cicho, bo moim zajęciem na co dzień obecnie jest pisanie pracy mgr.
Ale jeśli mogę na chwilkę zmienić temat (albo się wtrącić delikatnie) to chciałabym się Was spytać/poradzić. Od kilku dni nurtują mnie kwestie naturalnych (bądź zwyczajnie niefarmakologicznych) metod wspomagania płodności. Doszły mnie słuchy o jakiś witaminach konkretnych, o wodzie św. Jana (nie wiem co to jest), o piciu jakiegoś wywaru z kapusty...:eek: Większość to raczej "nie znam się, wypowiem się" zaczerpnięte z internetu ale chciałabym się dowiedzieć - czy znacie jakieś metody? Mogą to być naprawdę najróżniejsze wyczyny dnia codziennego, włącznie ze stawaniem na głowie ale zależy mi na informacjach "sprawdzonych", takich które mają uzasadnienie bądź naprawdę działają. Wiem, że nie ma złotego środka na wszystko ale interesuje mnie ta kwestia a Wy na pewno macie większą wiedzę niż ja. :yes:
Masz rację temat pracy dołuje:-(
A jeśli chodzi o wspomagacze, to wchodzę czasem i podczytuje forum jak zaplanowac płec dziecka, one tam obenane w temacie. Poczytaj sobie, ja nie znam i nie stosowałam, ale jak długo nie zajdę to chyba tez spróbuję, a woda św, Jana w sklepie kupisz.
Przepraszam że, tak post pod postem, ale nie mogłam cofnąc myślałam że, już się ktoś wbije, między moje posty.
 
Do góry