PanaKotka
Czekam, Skarbeczku :*
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2015
- Postów
- 1 654
lui, progesteron masz wystarczający, aby zrobić ładne endo, więc o zagnieżdżenie się nie martw. W piątek bodajże pisałam wam o poziomach progesteronu niezbędnych do zagnieżdżenia.
Plamienie nie zawsze jest związane ze zbyt niskim progesteronem, bo przy endo w granicach 15mm też się zdarza. Należy skontrolować progesteron, który należy badać na 7dni przed kolejną miesiączka, a nie 7 dni po owu, bo progesteron szczyt ma wlaśnie na 7 dni przed miesiączka i po szczycie następuje jego spadek, co powoduje niedokrwienie rozpulchnionej warstwy endo, a w rezultacie jej obumieranie i wydalenie, a przedział czasowy między szczytem progesteronu a krwawieniem jest niezmienny. Dłuższa faza lutealna oznacza wydłużenie etapu od owu do max stężenia progesteronu we krwi.
Luteina i duphaston to nie jest to samo. Luteina nie wpływa na stężenie naturalnego progesteronu i można po niej badać progesteron we krwi. Duphaston fałszuje wyniki i "udaje" naturalnie produkowany przez organizm. Ponadto najlepsza luteina, to ta podawana dopochwowo, ponieważ najwyższe stężenie uzyskuje miejscowo, a nie ogolnoustrojowo i unika się tzw efektu pierwszego przejścia przez wątrobę, dzięki czemu jest skuteczniejsza Wątróbka nie może od razu przetrawić leku.
Plamienie nie zawsze jest związane ze zbyt niskim progesteronem, bo przy endo w granicach 15mm też się zdarza. Należy skontrolować progesteron, który należy badać na 7dni przed kolejną miesiączka, a nie 7 dni po owu, bo progesteron szczyt ma wlaśnie na 7 dni przed miesiączka i po szczycie następuje jego spadek, co powoduje niedokrwienie rozpulchnionej warstwy endo, a w rezultacie jej obumieranie i wydalenie, a przedział czasowy między szczytem progesteronu a krwawieniem jest niezmienny. Dłuższa faza lutealna oznacza wydłużenie etapu od owu do max stężenia progesteronu we krwi.
Luteina i duphaston to nie jest to samo. Luteina nie wpływa na stężenie naturalnego progesteronu i można po niej badać progesteron we krwi. Duphaston fałszuje wyniki i "udaje" naturalnie produkowany przez organizm. Ponadto najlepsza luteina, to ta podawana dopochwowo, ponieważ najwyższe stężenie uzyskuje miejscowo, a nie ogolnoustrojowo i unika się tzw efektu pierwszego przejścia przez wątrobę, dzięki czemu jest skuteczniejsza Wątróbka nie może od razu przetrawić leku.