Nie wiem ogolnie co ze mna nie tak, w mojej rodzinie ani meza nie bylo do tej pory przypadkow chorob genetycznych :/ w czwartek wieczorem sie moze xos wiecej okaze, zastanawiam sie tez nad testem nifty pro, ale sama juz nie wiem czy najpierw wizyta potem test, bo moze po wizycie kaza mi zrobic od razu badania inwazyjne, a jesli kaza czekac to wtedy znowu wydluzy mi sie termin tego badania na nifty pro :/ Jestem po prostu szczerze przerazona i sama nie wiem czego sie w ogole spodziewac.
Jesli chodzi o meza to pewnie jakby to byl zespol Edwardsa albo Patau to pewnie zgodzilby sie ze mna ze ciaze trzeba terminowac, gorzej jak np zespol Downa to on uwaza ze maja prawo zyc takie dzieci :/ a ja wiem ze teraz tak gada a jakbym urodzila to pewnie ja tylko musialabym sie tym dzieckiem zajmowac i zostalabym sama, tesciowa sama namawialaby syna zeby odszedl bo sie zameczy, ale znow jakbym usunela tez go na to bedzie namawiac, ze jaka ja jestem okropna i jak moglam cos takiego zrobic :/:/ jestem przerazona tym wszystkim. Na dodatek w Polsce takie problemy robia ze wszystkim, nic nie moze byc normalnie tylko jak zwykle 1000 lat za murzynami a dla rzadu lepiej urodzic dziecko i zeby sie meczylo i faszerowac lekami przeciwbolowymi, na sile podtrzymywac przy zyciu, a za kilka tygodni i tak umrze, niz usunac :/. Przy okazji wykonczyc siebie i wszystkich wokol, to jakas masakra co sie w tym zacofanym kraju dzieje, a jak czlowiek jeszcze jest blisko takiego problemu to juz w ogole odechciewa sie zyc