reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staramy się - wydaje mi się, że on udaje orgazm.

No a ze mnie nie wypływa 🤷‍♀️
I nie miało to wpływu na ciąże, bo w obie zaszłam w pierwszym cyklu starań.
Widocznie z tym facetem tak ma.
Nigdy z Ciebie nie wypływało, z żadnym z partnerów? Może to kwestia Twojej budowy anatomicznej.
W przypadku autorki wcześniej z innym partnerem wypływała z niej sperma, a aktualnie z nowym partnerem - nie. Skoro wcześniej się to zdarzało, to powodem zmiany na pewno nie jest jej budowa. Dlatego nie dziwią mnie jej wątpliwości, aczkolwiek zakładam możliwość, że nowy partner może po prostu nie mieć tak obfitych wytrysków jak wcześniejszy.
 
reklama
Laski ale ktoś Wam kiedyś powiedział, że prawidłowa objętość nasienia zaczyna się od 1,5 ml? PÓŁTORA MILILITRA. Wlejcie se głęboko w Krystynę 1,5 ml lubrykantu pipetą i spróbujcie zrobić dochodzenie 🤦‍♀️
Jeden będzie miał 10 ml przy każdym strzale a drugi 2 ml i nie ma co liczyć na fontannę z Bożeny.
 
Postaw się w mojej sytuacji. Masz seks, brak nasienia. Co byś pomyślała?
Może ma tak małą ilość, że nie wypływa? Jak się załatwiasz po to na papierze nic nie masz? Jak kończy poza Tobą to widzisz ile tego jest?
Może po prostu on ma blokadę. Może nie chce dziecka i czuję presję. Chociaż ja po swoim widzę kiedy kończy 😅 tak wiem jak to brzmi, ale on robi taką specyficzną minę 😂
 
Szczerze mówiąc, na miejscu autorki też bym coś podejrzewała, bo po seksie z mężem ZAWSZE ze mnie wręcz płynie, muszę wkładkę nosić, więc jakbym z innym facetem tego nie czuła, to by mnie to zastanowiło...
Właśnie. Też tak pomyślałam. Też bym coś podejrzewała. A wiadomo, że starania to też presja.
 
Dziewczyny, a może problem jest głębszy. Teraz mi to uświadomilyscie Brak zaufania. Złapałam go na dwóch kłamstwach, myślę, że to może być powod, dla którego nie zawsze traktuje poważnie to co on mówi, mówiąc delikatnie.
To może pora nad tym popracować, zamiast go oskarżać? Bo za chwile rozwalisz Wam pożycie.
Nigdy z Ciebie nie wypływało, z żadnym z partnerów? Może to kwestia Twojej budowy anatomicznej.
W przypadku autorki wcześniej z innym partnerem wypływała z niej sperma, a aktualnie z nowym partnerem - nie. Skoro wcześniej się to zdarzało, to powodem zmiany na pewno nie jest jej budowa. Dlatego nie dziwią mnie jej wątpliwości, aczkolwiek zakładam możliwość, że nowy partner może po prostu nie mieć tak obfitych wytrysków jak wcześniejszy
NIe mam zamiaru się wgłębiać w to, przy ilu partnerach wypływało 😂 przy mężu nie wypływa i w życiu nie przyszłoby mi do głowy oskarżanie go o to, że udaje orgazm. Jakbym czekała, aż coś na wkładkę mi wypłynie to bym mogła czekać jeszcze 50 lat.
 
To może pora nad tym popracować, zamiast go oskarżać? Bo za chwile rozwalisz Wam pożycie.

NIe mam zamiaru się wgłębiać w to, przy ilu partnerach wypływało 😂 przy mężu nie wypływa i w życiu nie przyszłoby mi do głowy oskarżanie go o to, że udaje orgazm. Jakbym czekała, aż coś na wkładkę mi wypłynie to bym mogła czekać jeszcze 50 lat.
Dziękuję. Czyli jednak to możliwe. Wiem to o mnie źle świadczy, że mu nie ufam. Prawda, należy nad tym popracować. Ale tak reaguje na ludzi, którzy mijają się z prawdą.
 
Może ma tak małą ilość, że nie wypływa? Jak się załatwiasz po to na papierze nic nie masz? Jak kończy poza Tobą to widzisz ile tego jest?
Może po prostu on ma blokadę. Może nie chce dziecka i czuję presję. Chociaż ja po swoim widzę kiedy kończy 😅 tak wiem jak to brzmi, ale on robi taką specyficzną minę 😂
Może nie chce. Ale czy ja nie powinnam o tym wiedzieć?
 
reklama
Dziewczyny, a może problem jest głębszy. Teraz mi to uświadomilyscie Brak zaufania. Złapałam go na dwóch kłamstwach, myślę, że to może być powod, dla którego nie zawsze traktuje poważnie to co on mówi, mówiąc delikatnie.
A może on się zwyczajnie boi? Dziecko to nie zabawka, a obowiązek na całe życie. I przede wszystkim odpowiedzialność. Jesteś pewna, że on również mocno chce go jak Ty? Ja zanim zaszłam w ciążę to chyba przeprowadziłam milion rozmów ze swoim czy oby on na pewno jest gotowy. Nawet było kilka incydentów jak się staraliśmy, że kończył poza. Wtedy też z nim rozmawiałam. I faktycznie go przeraziło to, że niedługo może być ojcem. Wiesz my kobiety inaczej do tego podchodzimy. Instynkt macierzyński i te sprawy, a facet tego nie ma. Owszem może o chcieć dziecka, ale to też nie takie samo jak u nas. Porozmawiaj z nim. Może najlepszym rozwiązaniem będzie na chwilę odpuścić starania? Bo przecież podczas starań to ma być sama przyjemność, a nie strach i mus.
 
Do góry