reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staramy się o rodzeństwo 2021

O ktore rodzeństwo sie starasz?

  • 2

  • 3

  • 4

  • 5 i wiecej


Wyniki ankiety będą widoczne dopiero po oddaniu głosu.
Dawno mnie nie było. Cykle mam 27,28 dniowe. Już mam 3 dzień opóźnienia. Teraz test robiłam. Nic nie ma. Jutro z rannego powtórzę.
 

Załączniki

  • IMG_20210226_122107.jpg
    IMG_20210226_122107.jpg
    754,1 KB · Wyświetleń: 86
reklama
Dawno mnie nie było. Cykle mam 27,28 dniowe. Już mam 3 dzień opóźnienia. Teraz test robiłam. Nic nie ma. Jutro z rannego powtórzę.
no nic tu nie widać, ale zrób z porannego, na tak wczesnym etapie nawet gdyby się udało mogłoby nie być widać z popołudniowego moczu:) trzymam kciuki 🙂
 
O matko jak ja bym chciała bym tak stracic wage szybko. Ja zas zaczelam sie diagnozowac szerzej jak w pół roku spuchlam ponad 30 kg.okazalo sie ze dopadla mnie hiperprolaktynemia, bardzo agresywnie. I po szergu badań nie znaleziono genezy tych zaburzen. Stres! Diagnoza hiperpolaktynemia spowodowana bardzo wysokim poziomem stresu. No ale jak ustawiola mi dr leki i wzielam sie za robote to szybko poszlo ponad 25 kg w dol. I udalo mi sie zajsc. Ciaze z pomoca clo. Przytylam w niej 17kg po porodzie zostalo 11, no wstyd jak cholera, bo z pierwszym tylko 8 i po porodzie jwszcze bylo kilo mniej, ale juz zrzucilam sobie to co przybralam. Jednak narazie mam jaka bariere wagowa korej nie mogę przeskoczyc. Pilnuje zeby jie rosla. I tle..

Ale tobjakie jezcze masz te chooby.. matko ale Cie organizm nie oszczedza!

Mi też wagę dobili tym leczeniem w kółko rożnymi specyfikami, sterydami itp. i eksperymentami. Ale w końcu udało mi się zjechać jak chciałam i chyba dzięki temu owulacje wróciły, bo tak było kompletnie beznadziejnie.
Ja też mam niestety wyrzuty korytozolu i noradrenaliny niewiadomo skąd. 😀
U mnie to już jest Hashimoto z niedoczynnością tarczycy, włóknienie płuc o podłożu autoimmunologicznym z nadciśnieniem płucnym, trzustka też oberwała przez cukrzycę typu I i II solidnie, niedomykalność zastawki trójdzielnej w sercu z arytmia i nadciśnieniem, które się na szczęście schowało. Miałam niewydolność nerek, ale już nie wiedzą co o tym myśleć, bo się poprawilo. Ataki padaczkowe też o nieznanym podłożu, ale głównie w ciąży, jakies uszkodzenie w mózgu spowodowane częstymi hipoglikemiami w drugiej ciąży. Rany zamiast się goić tworzą zmiany łuszczycowe niepodatne na leczenie. Po ciążach gojenie wariuje i jakieś zmiany się tworzą niby nowotworowe w endometrium. No i ślepa jestem, ale tylko troszkę. Ale odklejanie siatkówki przeszłam. 😁 Pewnie o czymś zapomniałam, ale i tak lista się zrobiła długa. Wszystko podobno bierze się z autoagresji organizmu. Jakiś tygrys bengalski przyczajony tam siedzi się uaktywnia co jakiś czas na coś nowego, a już w ciąży mu kompletnie odbija.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mi też wagę dobili tym leczeniem w kółko rożnymi specyfikami, sterydami itp. i eksperymentami. Ale w końcu udało mi się zjechać jak chciałam i chyba dzięki temu owulacje wróciły, bo tak było kompletnie beznadziejnie.
Ja też mam niestety wyrzuty korytozolu i noradrenaliny niewiadomo skąd. 😀
U mnie to już jest Hashimoto z niedoczynnością tarczycy, włóknienie płuc o podłożu autoimmunologicznym z nadciśnieniem płucnym, trzustka też oberwała przez cukrzycę typu I i II solidnie, niedomykalność zastawki trójdzielnej w sercu z arytmia i nadciśnieniem, które się na szczęście schowało. Miałam niewydolność nerek, ale już nie wiedzą co o tym myśleć, bo się poprawilo. Ataki padaczkowe też o nieznanym podłożu, ale głównie w ciąży, jakies uszkodzenie w mózgu spowodowane częstymi hipoglikemiami w drugiej ciąży. Rany zamiast się goić tworzą zmiany łuszczycowe niepodatne na leczenie. Po ciążach gojenie wariuje i jakieś zmiany się tworzą niby nowotworowe w endometrium. No i ślepa jestem, ale tylko troszkę. Ale odklejanie siatkówki przeszłam. 😁 Pewnie o czymś zapomniałam, ale i tak lista się zrobiła długa. Wszystko podobno bierze się z autoagresji organizmu. Jakiś tygrys bengalski przyczajony tam siedzi się uaktywnia co jakiś czas na coś nowego, a już w ciąży mu kompletnie odbija.
Z tym co tyś tu napwypisywala to ja wogole nie myslalabym o kolejnej ciąży. Dzieci powinny mieć matke, a tyle schorzeń w jednym czlowiekiu to albo niepełnosprawne/martwe dziecko, albo matka. 😱😱😱
Ale Ja też coś tam widzę [emoji12][emoji1787]
Także nie jesteś sama[emoji16][emoji16][emoji16]
Mateńku! Ulzylo mi ! Jednak osobiscie oczom swoim nie wierzę, bo mnie oszukują :D
 
Do góry