reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staramy się o dzidzię 2014/2015, problemy - wymiana doświadczeń:)

Witajcie :) Jestem nowa na forum (dokładnie rzecz biorąc - od wczoraj) i będzie mi miło, jeśli przyjmiecie mnie do swojego grona. Zalogowałam się tu, bo od ok. 10 miesięcy bezskutecznie staramy się o Maluszka. Jestem już lekko załamana, M. nie może mnie już słuchać, i nawet nie mam się za bardzo komu wygadać. Zostaje ryczenie w poduszkę albo udawanie że wszystko jest w porządku, nadzieja przy kolejnym cyklu i mega rozczarowanie dwa tygodnie później :-(
Póki co próbujemy prawie co miesiąc. Do gin chodziłam do tej pory na standardowe badania i cytologię i wg USG wszystko jest w porządku, pęcherzyk był widoczny i - cytując panią gin: "no nie wiem, czemu pani nie zachodzi"... Dodam, że mam 32 lata i staram się o pierwsze dziecko. Tabletki odstawiłam 2 lata temu, cykle mam regularne co 28-29 dni, czuję owulację, z tym że @ mam bardzo bolesne, ale niebyt obfite i dość długo się ciągną, bo jakieś 7-8 dni. Mój M. miał mieć badanie "żołnierzyków" wczoraj, ale zostało przesuniete na za 2 tygodnie, więc nie wiem jeszcze, gdzie leży przyczyna. Ciężko tym bardziej, że wszystkie znajome albo mają już dzieci albo są właśnie w ciąży. Wiem, trzeba wrzucić na luz, ale jak? Jeśli tak bardzo się czeka na Fasolkę i za każdym razem przechodzi takie mega rozczarowanie, ehh...
Pozdrawiam wszystkie Staraczki:-)

Witaj. A moze HSG by pomoglo?? Mialas badania hormonow?
 
reklama
Witaj,

nie, żadnych dokładniejszych badań jeszcze ne miałam. Mamy najpierw zbadać nasienie i potem, jak się okaże że jest w porządku, mam się zgłosić do gin i zostanę skierowana na inne badania. Tylko czemu to wszystko tak długo trwa...
 
Witajcie juz kiedyś sie udzielalam na samym początku - wracam :-)
Straciłam 7 tyg ciąże w 2013 roku, aktualnie staram sie o dziecko juz 9 miesięcy. Po lyzeczkowaniu bardzo pogorszyła sie moja hormonalka. Doszły torbiele i pęcherze na jajnikach których nigdy nie miałam. Od lutego to sie poprawiło miesiączki od 30 do 35 dni. Badania robiłam na tarczyce i w kierunku pco jednak wyniki mam bardzo dobre. Jestem aktualnie na diecie moze to cos pomoże :-) myśle ze za bardzo chce i dlatego nie wychodzi. Jeszcze tym razem znow ostatnia miesiączka 26 maja. 40 dzień cyklu mija. W 32 dniu robiłam test - negatywny tzn dziwna sprawa gdy sie zabarwial były dwie kreski a podczas gdy całkowicie sie zabarwil testowa wzmocniła a ciążowa zniknęła juz mnie chyba nic nie zaskoczy. Czekam na @ do następnego tygodnia potem spadam do ginka !


Pozdrawiam Was wszystkie.
Postaram udzielać sie regularnie !!
 
Witam nowe dziewczyny :) LiliMarlene może wina leży po stronie partnera, poczekajcie na wyniki nasienia. Mój mąż miał dosyć kiepskie i ginekolog zalecił dla niego witaminy androvit, raptem wziął dwie tabletki ;) a test wyszedł pozytywny za parę dni ;) dzięki duphastonowi się udało, i nadal go biorę.
Tydzień u mnie 9 ty ;) kiepsko się czuję na tym duphastonie bo potęguję nudności :/ głowa mnie pobolewa też :/
15 tego mam usg genetyczne i wizytę u swojego ginekologa. Jeszcze tak do mnie to nie dociera, na razie w 6 tym tygodniu widziałam tylko kropkę ;) chyba dotrze do mnie jak zobaczę jakiś zarys dziecka ;)
Poszłam też do ginekologa na nfz dał mi skierowania na badania krwi, cytologia, wymaz, ale wyniki będą w karcie na wizycie, a myślicie że będę mogła skserować sobie te wyniki i wziaść je do swojego gin? Bo do swojego chodzę prywatnie i jakbym miała robić wszystkie badania prywatnie to bym całą pensje wydała.
 
Oluchapoducha, dzięki za wskazówkę. Tak, wiem, odczekamy i będziemy, mam nadzieję, mądrzejsi. A Tobie dużo zdrówka i kciuki za lepsze samopoczucie. A przede wszystkim - gratulacje fasolkowe :)
 
Oluchapoducha kciuki za usg. Co do wynikow to nie wiem, mysle ze tak wkoncu to twoje wyniki musza udostepnic

LiliMarlene kciuki za dobre wyniki chlopa. My tez chyba musimy zrobic wkoncu... chociasz u nas na 90% jest to moj problem po chorobach miednicy i innych problemach.

Sysiq ja z testem tez tak kiedys mialam..dlatego polecaja patrzec dopiero jak test bedzie bialy tj. Caly kolor przejdzie przez test. No ale trzymam kciuki :)


U nas dupa... raczej sie nie udalo, jak widac na wykresie tempka po malu spada.
Robilam dzis test 10miu i pink test. Pink test negatywny a na 10miu delikatna kreska ale chyba raczej evaporacyjna bo jakas taka jak cien. No coz do @ jeszcze 3 dni.
 
Na_Ratunek: ja w ostatnich miesiącach nauczyłam się czytać sygnały wysyłane przez moje ciało wskazujące na zbliżającą się @. Niestety. Krótko po owulacji przytulaniu, na ok. 10 dni przed planową @, zaczynam mieć już symptomy PMS: jestem podminowana, łatwo mnie wyprowadzic z równowagi i zaczyna mnie pobolewać brzuch. Potem, jakiś tydzień przed @, łapię fazę depresyją-płaczliwą, czasami potrafię ryczeć przez kilka dni i wzruszają mnie pierdoły. Mam ataki żarcia, parcie na słodkie, ale za to zero ochoty na uprawianie sportu. Co ciekawe, dzień przed okresem często mi niedobrze i nie boli mnie brzuch, więc początkowo robiłam sobie nadzieję, że może to ciąża. I tak niestety od kilku miesięcy :(
Ja bym Ci mimo wszystko radziła zbadać męża, żeby miec pewność. W każdym razie kciuki, żeby się wszystko udało. Ja nie wiem, jak długa droga jeszcze przede mną. Zwłaszcza jak myślę o znajomych, którym udało się za PIERWSZYM razem :-(
 
Na_Ratunek: ja w ostatnich miesiącach nauczyłam się czytać sygnały wysyłane przez moje ciało wskazujące na zbliżającą się @. Niestety. Krótko po owulacji przytulaniu, na ok. 10 dni przed planową @, zaczynam mieć już symptomy PMS: jestem podminowana, łatwo mnie wyprowadzic z równowagi i zaczyna mnie pobolewać brzuch. Potem, jakiś tydzień przed @, łapię fazę depresyją-płaczliwą, czasami potrafię ryczeć przez kilka dni i wzruszają mnie pierdoły. Mam ataki żarcia, parcie na słodkie, ale za to zero ochoty na uprawianie sportu. Co ciekawe, dzień przed okresem często mi niedobrze i nie boli mnie brzuch, więc początkowo robiłam sobie nadzieję, że może to ciąża. I tak niestety od kilku miesięcy :(
Ja bym Ci mimo wszystko radziła zbadać męża, żeby miec pewność. W każdym razie kciuki, żeby się wszystko udało. Ja nie wiem, jak długa droga jeszcze przede mną. Zwłaszcza jak myślę o znajomych, którym udało się za PIERWSZYM razem :-(

Ja co.miesiac mam inne objawy na @... tylko jedn jest taki sam.... bol brzucha kilka dni przed. A tyle sie juz staramy. No musze chlopa (nazyczonego) zabrac na badania. .. ehh juz mam dosc pomalu :(
Jedyne co dobre trraz to jedziemy do jego rodzicow dzis az do wtorku i nie bede miala jak myslec o objawach testach itp
 
Chwilę mnie nie bylo i widzę nowe forumowiczki! Fajnie- w kupie raźniej!

Ja jestem w Pl na tydzien , odwiedzilam mojego lekarza.
Doszlismy do wniosku , ze nie ma sensu powtarzac kolejnej inseminacji i podejde do in vitro. Zdecydowalam sie na wrzesien , musze powtorzyc badania ( i przygotowac sie psychicznie) , zaplanuje jakies wczasy by zregenerowac sily .
Cholernie sie boje (najbardziej chyba kolejnego rozczarowania?), ale nie chce czekac dluzej, moze trzeba bedzie zmienic priorytety w zyciu...

Jak do tej pory cale swoje zycie podporzadkowywalam pod nasze starania. Jestem zmeczona i zla , bo nigdy nie spodziewalam sie, ze akurat mnie dotknie ten problem.

Monika_M- moje cykle rowniez sa nieregularne i dlugie ( @ mam kilka razy w roku) , probowalismy je "zrekonstruowac" hormonami, ale udalo sie tylko na chwile teraz znowu jest jak bylo. Tyle , ze u mnie stwierdzone policystyczne jajniki. A u Ciebie wykluczyli te przypadlosc?

Na_Ratunek , nie trac nadziei - czekam na info! Trzymam kciuki:)

Oluchapoducha oszczedzaj sie, wypoczywaj :-)

Pozdrawiam was dziewczyny , te nowe i te "stare"forumowiczki.
Bede tu zagladac was podczytywac:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry