O'Hara
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2017
- Postów
- 3 645
Spotkałam dzisiaj znajomego, ma prawie 50 lat, jego żona 43. Poznali się jakieś 4 lata temu i dajecie wiarę, ze ona w pierwsza ciaze zaszła po pol roku znajomosci, urodziła i za chwile znowu była w ciąży. Ogólnie to są obydwoje trochę dziwni. Pierwszego syna nazwali początkowo Daniel Alexander, a później ona w googlach odkryła, ze jest taka marka o tej samej nazwie, która produkuje męska bieliznę i poszła do urzędu zmienić dziecku imię [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] No ale nie o tym teraz chciałam... idzie sobie ten znajomy i pcha cały szczęśliwy ten wózek, chciałam czmychnąć w druga stronę, ale już było za późno... zobaczył mnie, macha i wita się cały podjarany, nie miałam już wyjścia, zatrzymałam się na dwa słowa... patrze w ten wózek i mówię: „Boże jak ten czas leci on już taki duży” oczywiście uśmiech numer pięć na facjacie, bo w rzeczywistości to mam w dupie jego dzieci [emoji38] No i kręci się gadka szmatka aż on w końcu do mnie mówi: „No... a wy kiedy sobie zrobicie takiego babla, już chyba byłby czas” i w tym momencie we mnie pękło... zazwyczaj odpowiadam coś w stylu: „może kiedyś, jeszcze nie teraz, nie jesteśmy jeszcze gotowi” i takie tam pierdoly, ale tym razem sobie myśle, zmieszam Cię teraz z błotem frajerze, już nigdy nikomu nie zadasz takiego durnego pytania! Ha! No o jak na prawdziwą sucz przystało patrze mu prosto w oczy, resting bitch face na maksa i mówię dosadnie „NIE MOŻEMY MIEĆ DZIECI!!”, chwila ciszy, a ten ciul do mnie „No ale dlaczego nie możecie? To trzeba się leczyć, są sposoby. Ty masz problem, czy mąż, jaki to konkretnie problem?!” Dajecie wiarę... ludzie to mają jednak tupet, powiedziałam mu, że dzięki za radę. Będę miała to na uwadze, a tym czasem muszę lecieć, bo się spieszę do pracy... odwróciłam się na pięcie i poszłam se. I tak mu głupio teraz na bank, a ja nie będę się już czaić. Z biegiem czasu zawsze coraz ciężej mi ściemniać jak ktoś tak głupio pyta.