reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki ze stażem ponad rok

Ja u siebie to nawet nie wiem gdzie iść prywatnie na betę. Jak miałam inseminacje, to dosłałam skierowanie. Po dwóch tyg kazali mi zrobić, w dodatku zrobiłam ją i w ten sam dzień dostałam @, nawet nie poszłam odebrać wyniku. Zadzwoniłam do kliniki i mówię, ze nie idę po te wyniki, bo po co skoro mam @, a babka do mnie mówi: „a to nic nie szkodzi, po inseminacji mieliśmy takie przypadki, ze @ się pojawiła, a beta pozytywna”. No i w tym momencie wyobrażacie sobie? Jak już pogodziłam się z porażką, to ta we mnie znowu obudziła nadzieje. Tym bardziej, ze testy były lekko pozytywne cały czas (po zastrzyku z gonadotropiny). Mówi do mnie, ze sprawdzi żebym poczekała chwile na linii, zapodała mi melodyjkę Beethovena... siedzę słucham i mam w głowie 1000 myśli, No ale za niecałe dwie minutki rozwiała moje nadzieje. W zasadzie to wiem, ze mało was to obchodzi, ale skoro już tu jestem to se pogadam chociaż [emoji16] i to była jedyna beta w moim życiu jak dotychczas. [emoji16]
Przykre ze ci nadzieji narobila,wiadomo zawsze gdzies tam sie mysli a moze to ja bede tym ekstremalnym przypadkiem o ktorym czytalam...ja zawsze jak juz chce okres dostac to robie test ciazowy i max 12h i okres juz wie ze se nadzieje robie i taraaaa pojawia sie
 
reklama
standardowo od 8dpo testuje :) i tez pod kazdym mozliwym katem, oswuietleniu plus negatyw w programie graficznym ;)




w UK, sa takie modne, wielkosci i wygladem przypominaja zywe niemowle, na glowkach maja wloski, rzeski, nawet malenkie paznokietki, sa piekne.... i straszne!!!



peklo mi serce! :(
Wiem, ze mam juz dzieci, i jestem w tej "lepszej" sytuacji, ale mi serce placze od lat 15 za corka, jestesm mama Hani, bez Hani :(
jestesmy nawet zdecydowani na adopcje, ale tez jakos ciezko mi uwierzyc, ze sie uda!

Trzymam kciuki za testujace!
Nie No, nie porównujmy się, ze kto ma dzieci ma lepiej a kto nie ma to ma gorzej, bez sensu. Każda z nas inaczej na to patrzy i każda przeżywa własne piekiełko :) myśle, ze najlepiej tu odzwierciedla sytuację każdej z nas artykuł, który przytoczyła @martini6 :)
No a jeśli o adopcji mowa, to u mnie niestety nie wchodzi w grę. Ja to bym mogła, pokochałabym to dziecko jak własne, ale mój mąż niestety nie byłby raczej w stanie. Może i by to zrobił, dla mnie, ale ja wiem, ze dla niego byłoby to piekło. Nie mogę mu tego zrobić, nie chce dążyć tak po trupach do celu i skupiać się tylko na tym, żebym tylko ja była szczęśliwa [emoji57]
 
Nie myślcie tak o wieku. Moja przyjaciółka ma 44 lata i jest w ciąży z 1 dzieckiem. Wiek to tylko cyferki. O Hara ja myślę serio, że pozytywnie się zaskoczysz in vitro, bo prędzej czy później zdecydowanej większości się udaje.
Po tym tekście pewnie zostanę uznana za szpiega od tych cudownych doradzaczy i pocieszaczy i wyrzucona z wątku. :wściekła/y:
 
Nie myślcie tak o wieku. Moja przyjaciółka ma 44 lata i jest w ciąży z 1 dzieckiem. Wiek to tylko cyferki. O Hara ja myślę serio, że pozytywnie się zaskoczysz in vitro, bo prędzej czy później zdecydowanej większości się udaje.
Po tym tekście pewnie zostanę uznana za szpiega od tych cudownych doradzaczy i pocieszaczy i wyrzucona z wątku. :wściekła/y:

Hehehe spokojnie nie zostaniesz wyrzucona ale tez mysle ze in vitro się uda. Ja daje sama sobie nadzieje do trzeciego in vitro ale przed nami najpierw stymulacja i inseminacja .
 
reklama
Nie myślcie tak o wieku. Moja przyjaciółka ma 44 lata i jest w ciąży z 1 dzieckiem. Wiek to tylko cyferki. O Hara ja myślę serio, że pozytywnie się zaskoczysz in vitro, bo prędzej czy później zdecydowanej większości się udaje.
Po tym tekście pewnie zostanę uznana za szpiega od tych cudownych doradzaczy i pocieszaczy i wyrzucona z wątku. :wściekła/y:

Nie no, nie popadajmy w paranoję [emoji16] nie jesteśmy aż tak okrutne [emoji6] a co do in vitro to ja tez mam nadzieje, że się uda w głębi duszy. Tak się tylko pastwię nad sobą [emoji6] nieraz trzeba sobie pozwolić [emoji3]
 
Do góry