jak tak piszecie o lekarzach to u mnie w okolicy dwoch nowych ginekologow doszlo, babka i facet, ona blisko mojej pracy, podobno super ginka i tez zajmuje sie leczeniem par, ktore maja problemy z zajsciem, na dobry poczatek dobre i to w moim przypadku, wybiore sie do niej chyba po nowym roku
reklama
ja sie staralam by te relacje byly ok, jak zamieszkalam tam obok nich dwa bloki dalej to codziennie u mnie byly i nie mowilam slowa, cieszyly mnie te wizyty...potem zaczela tesciowa mi lodowke przegladac, szafki sprawdzac, rzeczy w domu przestawiac i sie skonczylo...a potem sie zaczelo na nowo, bo za nudno im bylo i musialy i szpile wbic
O matko ;o to widzę taka typowa teściowa ;D Moja to anioł chyba haha;p
Ja też się starałam być w dobrych kontaktach z siostrą M., jak się jej syn urodził napisałam, że ich kocham, itd.. a później jak zaczęła mnie traktować jak szmatę i zero.. powiedziałam skończyło się.. cackanie jej syna i jej.. Bo i tak zero wdzięczności Nie ma co się starać o dobre kontakty, bo tacy ludzie na to nie zasługują
Co do lekarzy to pewnie idź, ja ze swojej strony radziłabym Ci zrobić mutacje trzy- kosztuje to tysiąc złotych, ale przy poronieniu to podstawa, żeby cokolwiek myśleć dalej.
a mam pytanie, czy ona mila byla do Cb nim zaszla i urodzila? bo moze wlasnie porodi posiadanie dziecka zrobilo ja lepsza w jej mniemaniu i takich ludzi nie moge zczaic kuzwa
NIE BYŁA MIŁA :O Tzn. była, ale trzymała mnie tak na dystans, że co to nie ona.. choć było lepiej, bez dwoch zdań Mogłam z nią przebywać Jak była w ciąży to trzeba było koło niej skakać, ale była jakaś taka życzliwa bardziej, w szoku byłam.
Ale jak urodziło to się mega nasiliło.. jej wredota.. kazała koło siebie skakać, M. jak z nią mieszkaliśmy musiał wszystko rzucać i jej pomagać, choć mieliśmy swoje sprawy już.. uważała po prostu, ze się jej wszystko należy, bo ona ma dziecko. Uwielbiam takie podejście Jak ją głowa bolała, to płakała, że muszą jej pomóc, bo ona nie da rady się dzieckiem zajmować i spała całe dnie.. więc mieszkanie z nią zlasowało mi mózg niesamowicie. Ile razy zajmowałam się tym małym gdy na drugi dzień miałam egzamin na studiach.. ale nikt się tym nie przejmował, bo to dziecko jest, a ona się źle czuje i to jest ważniejsze. Ale dla mnie niestety ważniejszy był mój egzamin, dlatego znienawidziłam babsko za to wszystko.. Bo bardzo dużo symulowała...
Teraz się już z niej śmieję, mam swoje życie, itd., jej oprócz syna nic się nie udało w życiu, ma faceta, który ją leje, ale i tak jest mega zarypisty, bo ma kasę.. Więc nie ma co się takimi przejmować..
Ostatnia edycja:
no tak myslalam, ze to taki typ-nie podchodz, bo mi tapeta odpadnie heheh ale mi sie humor poprawil od razu, bo nie tylko ja mam takie elementy w rodzinie Tomka, ale ja zaczelam juz miec satysfakcje, ze mam lepiej niz szwagierka i widze jak ona sie wkurza
no tak myslalam, ze to taki typ-nie podchodz, bo mi tapeta odpadnie heheh ale mi sie humor poprawil od razu, bo nie tylko ja mam takie elementy w rodzinie Tomka, ale ja zaczelam juz miec satysfakcje, ze mam lepiej niz szwagierka i widze jak ona sie wkurza
Hah myślę, że w co drugiej rodzince są takie przeboje No ja tez mam satysfakcję jak coś mam lepszego od niej czy coś;d ale jednak to jest zgubne, bo mi może się pogorszyć, jej polepszyć i wtedy można się wkurzać - najlepiej trzymać się z daleka i nie myśleć o głupolach
najlepiej jak teraz ludzie gadaja-Paulinka a czemu ty Edzi juz nie wozisz tylko marznie na przystanku? a ja, bo jest poje.bana-mina ludzi bezcenna
Jeszcze ona Edzia? Ej bez kitu, ale wszystkie Edzie,które znam to jebn**ęte;d ( bez obrazy jeśli, któraś z Was tak się nazywa hah)
reklama
Hej iui nie bedzie dostalam dzis zastrzyk ovitrielle czuje sie dziwnie wczorajsze usg 11dc endomentrium 10 pecherzyk 18mm ten zastrzyk to jakas masakra bola mnie jajniki krzyz doslownie caly bok mam mdlosci nie wiem jak ale mamy sie starac a ja umieram
Podziel się: