reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki wiosna 2015 -!kolejne starcie

Płatna ;/ 150 zł, ale taka sumka już nie robi na mnie wrażenia, jak wcześniej wszystko szło w dziesiątkach tysięcy.. Chociaż pewnie teraz też zaraz skieruje na nowe badania, tysiak poleci.. i tak w kółko.. Nie no nie zamierzam się tak dać, przede wszystkim ma powiedzieć mi jakiś konkret, a nie jak każdy, a może tak, może tak... nie wierzę, że w wieku 24 lat z super rezerwą jajnikową, ze zdrowym trybem życia mam słabą jakość komórek..

No widzisz - jaka matka taka córka;/ a Tomek się z nimi trzyma czy też już trzyma się z daleka?
 
reklama
Hej dziewczyny,

moniusia: o kurde, niezłe podejście kuzynki :/ Jak rozumiem sama zachodzi w ciążę bez problemów? A teksty o wyluzowaniu to też uwielbiam...żałuję wtedy, że nie mogę ziać ogniem :p Albo nie mam przy sobie wiatrówki :p Mówi się źle, nie mówi się źle...czasem nie wiem jak należy postępować. Jednak nie każdy potrafi zrozumieć i zachować się odpowiednio. A co do testów owu to mówisz, że DHEA może tak działaś? hmmm może powinnam potestować, bo ja mi nigdy one nie wychodzą :/ Widać trafiłaś na odpowiedniego lekarza. Twoje prośby zostały wysłuchane - odnośnie lekarza z powołaniem :)

lux: noooooooooooo super! wreszcie sie doczekałaś :D

aschlee: pewnie, że cukrzyca wpływa na wagę dziecka, ale jeśli to idzie w parze z jego rozwojem to dobrze, bo przynajmniej wczesniejszy poród nie będzie tak obciązający dla niej. A duże dzieci to też się potrafią rodzić nawet kiedy kobieta nie ma cukrzycy, więc wiesz...spokojnie kochana :)
 
wiesz jak to jest, jak czlowiek chce dziecka to zrobi wszystko i na koszty sie nie oglada i jesli lekarz dobry to wlasnie powinien skierowac na takie badania, ktore w koncu cos wyjasnia, bo sie wykonczycie :no:

Tomek tam rzadko chodzi, a jesli juz pojdzie to ma sto pytan, co mu zrobilam na obiad, jaka mial wyplate, gdzie jechalam, bo widzialy moje auto, i inne pie.rdolki typu czemu rolety mam zasloniete itp, jednym slowen telenowela sie chowa haha, i wec po co ma tam chodzic ooo albo ma do sluchania, ze ja tam z kims nie moge sie zadawac, bo tesciowa sobie tego nie zyczy, to jest the best albo czemu woze ludzi rano jak jade do pracy a szwagierki nie zabieram, przeciez sama z tego zrezygnowala wiec o co chodzi?
 
Jugosława, Widzisz, bo jak np. chodziłaś na monitoring to niby tam wszystko gra - widać pęcherzyk itd., załóżmy, że pęka, ale w tym pęcherzyku nie jest powiedziane, że jest komórka jajowa. A testy wykrywają ten poziom lh, który chyba już o tym świadczy. DHEA mi zalecił na jakość komórek, bo on w ogóle się nie odnosił do mojej owulacji i naturalnych starań;/ no, ale widzę, że konkretnie coś się zmieniło.
Napisała do mnie kiedyś też dziewczyna z wątku o ivf, że brała później z DHEA i miała o wiele więcej komórek przy in vitro.
Ten mój prof. powiedział, że nie obserwuje się kłopotów z jakością komórek jeśli badanie S-DHEA wychodzi prawie przy górnej normie. Ja mam równiutko w połowie. Powiedział, że to jest dobrze, ale można spróbować podwyższyć ten poziom.
Także nic kochana na własną rękę, bo dhea może powodować różne nieciekawe sprawy. np wypadanie włosów;d ale narazie jest spoko :) Jeśli na własną, bo to w sumie bez recepty jest to najpierw zbadaj poziom tego, może akurat masz mały, więc będzie jeszcze bardziej Tobie wskazany:)

Co do lekarza no to faktycznie, lekarz konkretny, coś mi podpowiedział w sumie jak patrzyłam to głównie badania na stan zapalny (to na pewno zrobię) a reszta to witaminy.. ale nie wrócę do niego, wolę już do innej kliniki typowej się wybrać... mam wrażenie, że jak chodzę do takiego lekarza to się troszku cofam :(

Choć jak u niego byłam to znał się również na zagadnieniach związanych z ivf, bo jak byłam w 10 dc u innej pani lekarz to już nie bardzo ogarniała temat ;D
 
Ostatnia edycja:
wiesz jak to jest, jak czlowiek chce dziecka to zrobi wszystko i na koszty sie nie oglada i jesli lekarz dobry to wlasnie powinien skierowac na takie badania, ktore w koncu cos wyjasnia, bo sie wykonczycie :no:

Tomek tam rzadko chodzi, a jesli juz pojdzie to ma sto pytan, co mu zrobilam na obiad, jaka mial wyplate, gdzie jechalam, bo widzialy moje auto, i inne pie.rdolki typu czemu rolety mam zasloniete itp, jednym slowen telenowela sie chowa haha, i wec po co ma tam chodzic ooo albo ma do sluchania, ze ja tam z kims nie moge sie zadawac, bo tesciowa sobie tego nie zyczy, to jest the best albo czemu woze ludzi rano jak jade do pracy a szwagierki nie zabieram, przeciez sama z tego zrezygnowala wiec o co chodzi?

No dokładnie, mam taką nadzieję :(

O matko jedyna, jakbym czytała o mojego M. ciotce, ona taka jest, mnóstwo pytań, wścipska... brrrrr.... szkoda gadać.. No Tomek pewnie sam widzi, że coś jest z nimi nie tak..
 
Monia a ten DHEA to co dokladnie jest?
odnosnie Tomka to ona na szczescie inny niz one, ja mu zapowiedzialam, ze jak juz jakims cudem zajde to nie chce jego rodzinki widziec u mnie po narodzinach, bo po co? jesli przyjada to ja do nich nie wyjde, dziecka nie dotkna, zebym sie nie wkurzala, ja nie wiem jak ja mam z nimi postepowac...moja bratowa jest mi taka bliska, razem z nia przezywam jej ciaze, imie pomagalam jej wybierac, wozek tez razem wybralysmy, pytala sie czy takim bede chciala Madzie wozic itp, czemu ja nie moge takich relacji miec ze szwagierka ??? :no: buuuu
 
Monia a ten DHEA to co dokladnie jest?
odnosnie Tomka to ona na szczescie inny niz one, ja mu zapowiedzialam, ze jak juz jakims cudem zajde to nie chce jego rodzinki widziec u mnie po narodzinach, bo po co? jesli przyjada to ja do nich nie wyjde, dziecka nie dotkna, zebym sie nie wkurzala, ja nie wiem jak ja mam z nimi postepowac...moja bratowa jest mi taka bliska, razem z nia przezywam jej ciaze, imie pomagalam jej wybierac, wozek tez razem wybralysmy, pytala sie czy takim bede chciala Madzie wozic itp, czemu ja nie moge takich relacji miec ze szwagierka ??? :no: buuuu

No pewnie, nie pozwalaj im, bo to i tak nie jest szczere. Nie możesz mieć, bo niestety tacy ludzie są inni i musisz ich po prostu zlewać, bo to jacyś niedowartościowane babiszony. Też jest tak, że po swojej stronie tez zawsze inaczej na wszystko się patrzy :) Mnie moja rodzina nie denerwuje - M. już tak, chociaż nie są tacy jak Twojego Tomka ;)

Ogólnie DHEA to hormon, który nadnercza produkują i tak jak mi prof. wyjaśniał jest to taki hormon młodości;) On się zamienia w testosteron też jakoś i estradiol , ogólnie jest mało badań, które mówią, że to działa akurat na to, więc tak niechętnie lekarze to przepisują. Jeszcze niedawno trzeba było sprowadzać z USA tabletki, ale już jest w Polsce.
 
moniusia: ja kiedyś czytałam o tych wszystkich wspomagaczach owulacji, o zaletach i w większosci są one uzasadnione. Fakt, najlepiej zrobić to pod kontrolą lekarza, bo jednak można sobie różne rzeczy rozregulować. Zresztą, ja sama nie łykam nic na własną rękę, wolę się skonsultować, zwłaszcza jeśli coś wpływa na hormony itd. A co do lekarza to różnie bywa, bo nie każdy lekarz co się zna na ivf czy potrafi prowadzić stymulację hormonalną, pracuje w klinice leczenia niepłodności. Na szczęście to się da poznać czy lekarz wie co robi czy nie, zwłaszcza jak się już trochę miało okazję poznać sposób ich działania :D Zresztą, nasze forum jest bardzo przydatne i to co kobietki piszą na rożne tematy. Skarbnica wiedzy :) A jak człowiek ma wrażenie, że wie więcej niż lekarz to lepiej zmienić :D:D:D
 
moniusia: ja kiedyś czytałam o tych wszystkich wspomagaczach owulacji, o zaletach i w większosci są one uzasadnione. Fakt, najlepiej zrobić to pod kontrolą lekarza, bo jednak można sobie różne rzeczy rozregulować. Zresztą, ja sama nie łykam nic na własną rękę, wolę się skonsultować, zwłaszcza jeśli coś wpływa na hormony itd. A co do lekarza to różnie bywa, bo nie każdy lekarz co się zna na ivf czy potrafi prowadzić stymulację hormonalną, pracuje w klinice leczenia niepłodności. Na szczęście to się da poznać czy lekarz wie co robi czy nie, zwłaszcza jak się już trochę miało okazję poznać sposób ich działania :D Zresztą, nasze forum jest bardzo przydatne i to co kobietki piszą na rożne tematy. Skarbnica wiedzy :) A jak człowiek ma wrażenie, że wie więcej niż lekarz to lepiej zmienić :D:D:D

No dokładnie :) ten zwykły lekarz u którego teraz byłam to też chciał mi zalecić DHEA, własnie mówi, ze miał się pytać czy biorę. Czyli coś w tym jest. Ale to w takich przypadkach jak mój, gdzie już się wszystko zbadało i niewiadomo o co już chodzi :O
 
reklama
No pewnie, nie pozwalaj im, bo to i tak nie jest szczere. Nie możesz mieć, bo niestety tacy ludzie są inni i musisz ich po prostu zlewać, bo to jacyś niedowartościowane babiszony. Też jest tak, że po swojej stronie tez zawsze inaczej na wszystko się patrzy :) Mnie moja rodzina nie denerwuje - M. już tak, chociaż nie są tacy jak Twojego Tomka ;)

Ogólnie DHEA to hormon, który nadnercza produkują i tak jak mi prof. wyjaśniał jest to taki hormon młodości;) On się zamienia w testosteron też jakoś i estradiol , ogólnie jest mało badań, które mówią, że to działa akurat na to, więc tak niechętnie lekarze to przepisują. Jeszcze niedawno trzeba było sprowadzać z USA tabletki, ale już jest w Polsce.
ja sie staralam by te relacje byly ok, jak zamieszkalam tam obok nich dwa bloki dalej to codziennie u mnie byly i nie mowilam slowa, cieszyly mnie te wizyty...potem zaczela tesciowa mi lodowke przegladac, szafki sprawdzac, rzeczy w domu przestawiac i sie skonczylo...a potem sie zaczelo na nowo, bo za nudno im bylo i musialy i szpile wbic
 
Do góry