Hej kochane:-)
Cytrynowa powroty do pracy po wolnym zawsze sa ciezkie, mam nadzieje, ze przetrwalas
Luska ja juz coraz lepiej sie czuje, ale dal mi ten wirus do wiwatu
Fruzka widze, ze powoli sprawam z R sie wyjasnia, porozmawiajcie, a jak po dobroci nie bedzie chcial to wydus z niego wszystko, bo jak juz o zdrowie chodzi to nie fajnie. Doczytalam, ze dal sie namowic na lekarza i bardzo dobrze, czasem drastyczne dziecinne metody najleopsze na naszych panow
Aschlee kochana trzymaj sie tam dzielnie, a my za Ciebie ogromne kciuki trzymamy, dobrze, ze Groszek rosnie
Julia kochana a z malenstwem jak? Wspolczuje mdlosci. Pracujesz juz? Uwazaj na siebie
A ja juz lepiej, ale dalej jeszcze mnie troche trzyma i oslabiona jestem, jem same delikatne rzeczy jak teraz wafle ryzowe, boje sie czegos innego sprobowac. Moj tata za to bardziej ten wirus podlapal, a M jak narazie w porzadku.
Pogoda jak pogoda, jak na czerwiec to taka sobie, chlodno, bez sloneczka. 3/4 roku w tym kraju to zimno, szaro, buro i ponuro hehe nic tylko trzeba sobie poprawiacze humorow serwowac, dobrze, ze ja humor mam, bo bym zwariowala;-). Dzis rano szlam do pracy i przy centralnym dworcu mnostwo pijakow, jeden spi na trawniku, inny na lawce, a inny siedzi i liczy, ze ktos sypnie groszem, inny chodzi i prosi o ogien i pomyslalam sobie, ze po analziei kilku czynnikow stwierdzam, ze nie dziwota, ze tu tyle pijakow jest heh, jak nie pogoda to polityka i tak w kolko, nic tylko pic.;-)
Milego dzionka:-)