Bree - dzięki za odpowiedź :-)
Wyniki z października są przed braniem Euthyroxu. Badałam tylko T3 i T4. Normy T3 od 0,92 do 2,79 (mój wynik 2,16), a T4 od 4,5 do 10,9 (mój wynik 6,8). Moja endokrynolog kazała mi zrobić badania w lutym, ponieważ to będzie ok. 3 miesięcy jak stosuję Euthyrox i twierdzi, że po takim czasie powinno się wszystko w miarę uregulować i będzie widoczny efekt działania leku. Wtedy mam właśnie zrobić TSH I FT4. Ona uważa, że lepiej jest zrobić FT4 niż samo T4. FT3 nie zleciła.
Pierwszy lekarz do którego chodziłam na monitoring twierdził, że mam owulację. W sumie chodziłam do niego 5 miesięcy i tylko raz nie było. Nie byłam wtedy niczym stymulowana.
Od września zmieniłam lekarza, ponieważ nie dostałam miesiączki przez 2 miesiące i wtedy okazało się, że mam torbiel na jajniku. Dostałam leki i pękł. Od następnego cyklu dostałam już Duphaston i Clostilbegyt. A w kolejnym oprócz tamtych leków jeszcze Pregnyl. Do obecnego lekarza chodzę na monitoring, ale cały czas biorę te leki. Nie robił mi monitoringu, gdy nie brałam leków. Od kilku dni właśnie się zastanawiam czy takie stymulowanie ma sens jak nie wiem jakie mam TSH. Może wystarczy uregulować TSH, żeby w moim przypadku zajść w ciąże i nie trzeba brać aż tylu hormonów.
Bree, jeśli mogę spytać, długo starałaś się o dzidzię? Od samego początku starań wiedziałaś, że masz Hashimoto?
Wyniki z października są przed braniem Euthyroxu. Badałam tylko T3 i T4. Normy T3 od 0,92 do 2,79 (mój wynik 2,16), a T4 od 4,5 do 10,9 (mój wynik 6,8). Moja endokrynolog kazała mi zrobić badania w lutym, ponieważ to będzie ok. 3 miesięcy jak stosuję Euthyrox i twierdzi, że po takim czasie powinno się wszystko w miarę uregulować i będzie widoczny efekt działania leku. Wtedy mam właśnie zrobić TSH I FT4. Ona uważa, że lepiej jest zrobić FT4 niż samo T4. FT3 nie zleciła.
Pierwszy lekarz do którego chodziłam na monitoring twierdził, że mam owulację. W sumie chodziłam do niego 5 miesięcy i tylko raz nie było. Nie byłam wtedy niczym stymulowana.
Od września zmieniłam lekarza, ponieważ nie dostałam miesiączki przez 2 miesiące i wtedy okazało się, że mam torbiel na jajniku. Dostałam leki i pękł. Od następnego cyklu dostałam już Duphaston i Clostilbegyt. A w kolejnym oprócz tamtych leków jeszcze Pregnyl. Do obecnego lekarza chodzę na monitoring, ale cały czas biorę te leki. Nie robił mi monitoringu, gdy nie brałam leków. Od kilku dni właśnie się zastanawiam czy takie stymulowanie ma sens jak nie wiem jakie mam TSH. Może wystarczy uregulować TSH, żeby w moim przypadku zajść w ciąże i nie trzeba brać aż tylu hormonów.
Bree, jeśli mogę spytać, długo starałaś się o dzidzię? Od samego początku starań wiedziałaś, że masz Hashimoto?