zuzanka81
...szczęśliwa mama.
oj amalfi jak dobrze pamiętam ;-) ja miałam krótki protokół od 2 dc brałam encorton,fraxiparine(zastrzyki wieczorem),folik , od 3 dc dodatkowo zaczęłam brać gonal f zastrzyk(rano)i estrofem brałam, clo od 3 do 7 dc brałam w 8 ,10,12 dc miałam usg sprawdzali jajeczka czy rosną i hormony dwa estradiol chyba i jakiś jeszcze ,nie pamiętam niestety jaki w 12 dc powiedzieli mi ,że mam wziąść zastrzyk13 dc na pękniecie jajeczek (pregnyl) i umówiona zostałam na wizytę kolejną usg i punkcję.Punkcja polega na krótkim znieczuleniu ,trzeba być na czczo skarpety trzeba wziąść ze sobą bo nogi marzną :-) nie wolno się perfumować też ;-) podpisujesz zgodę na zabieg ,tak podobnie jak przed operacją jest trochę ,zasypiasz na 20 minut,oni wtedy pobierają komóreczki ,jak się budzisz to mówią Ci ile zdołali pobrać ....po godzinie mówią ile jest dobrych jajeczek i czy wszystkie zapładniać,my mieliśmy( chyba 10 dobrych z 12) w środę miałam punkcję ,w piątek zadzwonili rano i powiedzieli ,że 5 się zapłodniło z 8 dobrych bo tylko one się nadawały ,i że transfer w sobotę rano ....a w sobotę się okazało że zapłodniło się 6 ;-) i że mamy 6 ślicznych zarodeczków,2 szt przyjęłam a 4 zamroziliśmy ;-)
leki pozostałe brałam do końca aż zrobiłam betkę oprócz gonalu F,dostałam jeszcze dodatkowo luteinę ,wiem ,że leki przypisują danej osobie indywidualnie ale nie wspominam to dobrze ,same hormony ...spuchnięta ,obolała .....bleeee ,ale czego się nie robi aby być szczęśliwym ....;-)
leki pozostałe brałam do końca aż zrobiłam betkę oprócz gonalu F,dostałam jeszcze dodatkowo luteinę ,wiem ,że leki przypisują danej osobie indywidualnie ale nie wspominam to dobrze ,same hormony ...spuchnięta ,obolała .....bleeee ,ale czego się nie robi aby być szczęśliwym ....;-)