reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki Weteranki...

reklama
Sluchajcie ja uciekam robic ogorki i buleczki drozdzowe gdyby ktoras chciala porozmawiac prywatnie to zapraszam na gg 5718138.Pozdrawiam
 
Suzi - na pewno jest problem z ruchliwością plemników. Po 24 h się nie ruszają. Dwa razy zaszłam w ciążę tylko po tym jak M brał tabletki. Raz był to Proviron, drugi raz Clostylbegyt. Dodatkowym problemem jest to, że ciąże obumierają. za drugim razem miałam zaśniad groniasty częściowy.

Amna - ja już sporo przeszłam. Najpierw staraliśmy się przez 11 miesięcy. W międzyczasie M zrobił badania nasienia. Dostał Proviron i wtedy zaszłam w ciążę, która niestety obumarła w 8 tygodniu. Potem czekaliśmy pół roku. M w międzyczasie się leczył i brał Clostylbegyt a wcześniej antybiotyk, bo miał przewlekłe zapalenie jąder. Po tym jak dostaliśmy zielone światełko po 3-ech miesiącach byłam znowu w ciąży. ta ciąża też niestety obumarła i na dodatek okazało się, że oprócz płodu rozwijał się jeszcze zaśniad groniasty częściowy. Po tym wszystkim mogę przypuszczać, że samo się już nic nie ruszy, chociaż mój gin mówi, że może się jeszcze udać naturalnie i taka kombinacja genów, że ciąża będzie się rozwijała prawidłowo. Według niego nasze kłopoty wskazują na jakąś wadę genetyczną u któregoś z nas. możliwe, że jest to spowodowane płcią płodu. Może te dwa zarodki były tej samej płci? Tego nie wiemy. Współżyjemy od 3-ech miesięcy bez zabezpieczeń i liczymy, że może się uda ale w międzyczasie zarejestrowaliśmy się w klinice leczenia niepłodności. Ja już mam po 40-stce więc nie mam już czasu na wieloletnie próby, niestety.

Tymonka - młody ma swój samochód :)
 
ALe zaraz lunie :eek: normalnie ciemno się zrobiło jak w d...:sorry:
Ja dziś chyba mam dzień pt" nic w życiu mi nie wyszło":confused2:
 
Suzi - u mnie też zaraz lunie ;-), haha, a właściwie, to już pada. Może zaraz do Ciebie dotrze, bo to pewnie się Kozielską przemieszcza :-D:-D:-D
 
Amna - ja już sporo przeszłam. Najpierw staraliśmy się przez 11 miesięcy. W międzyczasie M zrobił badania nasienia. Dostał Proviron i wtedy zaszłam w ciążę, która niestety obumarła w 8 tygodniu. Potem czekaliśmy pół roku. M w międzyczasie się leczył i brał Clostylbegyt a wcześniej antybiotyk, bo miał przewlekłe zapalenie jąder. Po tym jak dostaliśmy zielone światełko po 3-ech miesiącach byłam znowu w ciąży. ta ciąża też niestety obumarła i na dodatek okazało się, że oprócz płodu rozwijał się jeszcze zaśniad groniasty częściowy. Po tym wszystkim mogę przypuszczać, że samo się już nic nie ruszy, chociaż mój gin mówi, że może się jeszcze udać naturalnie i taka kombinacja genów, że ciąża będzie się rozwijała prawidłowo. Według niego nasze kłopoty wskazują na jakąś wadę genetyczną u któregoś z nas. możliwe, że jest to spowodowane płcią płodu. Może te dwa zarodki były tej samej płci? Tego nie wiemy. Współżyjemy od 3-ech miesięcy bez zabezpieczeń i liczymy, że może się uda ale w międzyczasie zarejestrowaliśmy się w klinice leczenia niepłodności. Ja już mam po 40-stce więc nie mam już czasu na wieloletnie próby, niestety.

No faktycznie sporo przeszlac.Jestem pelna podziwu dla kobiet ktore tak dzielnie walcza.Nie wiedzialam ze u was bylo az tyle negatywnych przezyc.U was rzeczywiscie specjalisci powinni juz pomogagac i zycze wam aby z pozytywnym efektem.Nic innego nie mozemy jak sie wspierac to podstawa walki.
 
Amna - jestem dobrej myśli. Nie takie przypadki mamy tu na forum :) Trzeba się wspierać i jakoś to będzie. Mnie dużo dziewczyny pomogły. Służą wspaniałymi informacjami o jakich zwykli ginekolodzy często nie wiedzą. Ja tam za wszystkie trzymam kciuki &&&, za Ciebie też :)
 
Amna - jestem dobrej myśli. Nie takie przypadki mamy tu na forum :) Trzeba się wspierać i jakoś to będzie. Mnie dużo dziewczyny pomogły. Służą wspaniałymi informacjami o jakich zwykli ginekolodzy często nie wiedzą. Ja tam za wszystkie trzymam kciuki &&&, za Ciebie też :)

Dziekuje:) Kazde wsparcie jest wazne.Ja sie babram w buleczkach drozdzowych a potem przetwory masakra sluchaj :/ teraz zaczelam robic prawko i nie mam nawet kiedy siasc do testow:/
 
Kichaj bułeczki i przetwory. Ucz się testów, najlepiej na pamięć. Jak zdasz testy, to już połowa sukcesu a uwierz mi, że na testach bardzo dużo osób oblewa. Widziałam na własne oczy. Potem drugie podejście do egzaminu jest droższe, chociaż oczywiście zakładam, że zdasz za pierwszym razem i już trzymam kciuki &&&
 
reklama
Kichaj bułeczki i przetwory. Ucz się testów, najlepiej na pamięć. Jak zdasz testy, to już połowa sukcesu a uwierz mi, że na testach bardzo dużo osób oblewa. Widziałam na własne oczy. Potem drugie podejście do egzaminu jest droższe, chociaż oczywiście zakładam, że zdasz za pierwszym razem i już trzymam kciuki &&&

Wlasnie u nas jest na odwrot wszyscy zdaja testy a na praktyce oblewaja i to po 7 razy...Lapowki chca...
 
Do góry