anuszka - nie nie, inv to nie wyciąganie pieniędzy. Chodzi o to, że coraz częściej się słyszy, że lekarze zamiast przykładać się do IUI, to od razu kierują na inv. Ta metoda jest bardzo skuteczna, ale IUI u wielu osób, które mają np. niepłodność wtórną, albo wrogi śluz czy przeciwciała przeciwplemnikowe jest też bardzo skuteczne. A lekarze od razu umniejszają znaczenie IUI i pozwalają na ok.3 i od razu inv.
Ja jestem na razie teoretykiem, ponieważ dopiero zbieram się do mojej pierwszej inseminacji, ale przygotowałam się do tematu i widzę, że to nie tędy droga. Dlatego od razu założyłam sobie, że zacznę się martwić po 10-tej IUI. Poza tym przerzuciłam trochę literatury i stwierdzenie, że pierwsza IUI jest mało skuteczna, a trzecia najbardziej, a wszystkie następne coraz mniej, moim zdaniem nie ma absolutnie uzasadnienia i jest właśnie naciąganiem przez lekarzy. Z mojej wiedzy wynika, że każda kolejna IUI zwiększa coraz bardziej (choć niewiele) szanse na zapłodnienie. Oczywiście, nie ma co przesadzać z ich ilością i robić je na okrągło przez bardzo długi czas. Tu też chodzi o psychikę partnerów i o ich wiek. Ale pamiętajmy, że jest to metoda zaliczana do naturalnych i bardzo mało ingerująca.
A no i wydaje mi się, ale tego nie jestem pewna, że już raczej trudno wykonać IUI na NFZ.
Ja jestem na razie teoretykiem, ponieważ dopiero zbieram się do mojej pierwszej inseminacji, ale przygotowałam się do tematu i widzę, że to nie tędy droga. Dlatego od razu założyłam sobie, że zacznę się martwić po 10-tej IUI. Poza tym przerzuciłam trochę literatury i stwierdzenie, że pierwsza IUI jest mało skuteczna, a trzecia najbardziej, a wszystkie następne coraz mniej, moim zdaniem nie ma absolutnie uzasadnienia i jest właśnie naciąganiem przez lekarzy. Z mojej wiedzy wynika, że każda kolejna IUI zwiększa coraz bardziej (choć niewiele) szanse na zapłodnienie. Oczywiście, nie ma co przesadzać z ich ilością i robić je na okrągło przez bardzo długi czas. Tu też chodzi o psychikę partnerów i o ich wiek. Ale pamiętajmy, że jest to metoda zaliczana do naturalnych i bardzo mało ingerująca.
A no i wydaje mi się, ale tego nie jestem pewna, że już raczej trudno wykonać IUI na NFZ.