hej dziewczyny, zerknijcie na moje 28 dni, wiem że miałam ustawienia dostępności nie tak ustawione
i nikt nie mógł zobaczyć moich wykresików, ale teraz już mam wszystko dobrze i można luknąć. ale powiem wam że masakra, no ja nie wiem, wszystko jest nie tak!!! przecież się leczę, a tempka na maksa porypana, i śluzik też wogóle jakiś taki bleee do niczego, albo nie ma wcale albo taki jaki nie powinien być czyli nijak się ma do możliwości rozmnażania..ohh kurde, tempkę napewno mierzę dobrze i termometr mam dobry, już poprzedni cykl lepiej wyglądał. ja chyba zmienię lekarza. wg mojego normalnego cyklu miałam @ dostać 17 grudnia, ale moja endokrynolog-ginekolog kazała mi w tym cyklu wziąć lutkę dwa dni wcześniej i powiedziała, że w związku z tym już 12 grudnia jak bym nie miała @ to mam wykonać test. odwlekałam odwlekałam no i dziś makabra ból brzucha od 7 rano i mam łagodne plamienie, ale takie wiecie...nawet ledwo to plamieniem można nazwać
a już myślałam, że niemożliwe stało się możliwe i jestem zapylona
haha, ale nawet (.)(.) inaczej czułam teraz!! zawsze mnie bolą tydzień przed\@ a wraz z dostaniem @ przechodzi wszystko i mięknie
a teraz to dwa dni temu już miękkie się stało wszystko i właśnie tak się łudziłam. nie wiem co ze mną, mój organizm się zmienił po tych hormonkach wszystkich, odczucia niektóre przynajmniej, ból brzucha się zmniejszył wraz z nadejściem @ ale hmmm jak widać nie na każdej linii jest dobrze, mam nadzieję że jeszcze możliwe jest uregulowanie działania mojego organizmu
bo do licha ciężkiego już kilka miesięcy trwa to leczenie, ileż jeszcze to musi potrwać żeby chociaż na lekach mój organizm się prawidłowo zachowywał !! wrrrr!!! ale clo zadziałało cośtam w tym cyklu bo pęchol urósł, ale chyba się wchłonął, a od tego cyklu mam po dwa tabsy clo brać, no i właśnie jak tu i tam czytam jakie są efekty uboczne to jestem przerażona, po jednej nic mi nie było, ale po dwóch to nie wiem co będzie :O ahhh, a ja pracuję fiz i do tego prowadzę samochód, ja nie wiem jak to będzie, ahhh