reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki na Wyspach

a i co najgorsze-ta pipa do mojedo tz z tekstem-,,skad jestes'' on mowi ze z portugalii a ona ,,timor?? bo dla mnie to sie niczym nie roznicie'' :/ normalnie szok... jeszcze z takim wrednym, ironicznym usmiechem... a byla tam jeszcze inna pielegniarka z nia zeby jej pomoc i oby dwie pipy wredne... widze ze kobieta ma problem z kolorami bo portugalczycy to mulaci a ze moj mieszka w uk 9 lat to bialy jest a z timoru to czarni... i irysy dobrze wiedza ze portugalczycy nie lubia ludzi z timoru... wiec moj tz tez nie zadowolony...
wredna stara pipa... pod 50 podchodzi a moze starsza bo na babke wygladala i mysli ze jest naj...
 
reklama
hej kochana... zla jestem bardzo bo trafilam na taka stara pipe ze masakra... mysli ze wszystkie rozumy pozjadala i tekstami pojezdza ze masakra... niby wszystko ladnie ale ten ironiczny usmiech mowi sam za siebie... wyslala list do szpitala i ok 15tc bede miec pierwsze usg... nie pobrala mi krwii bo stwierdzila ze musi gdzies jechac i nie ma czasu wiec dala mi ksiazke jakas i wypelnila moze 3 formularze... bylam moze 10 minut u niej... i jak dla mnie to o 10 min za dlugo bo babka porabana... i teraz bede sie z nia meczyc do konca ciazy... buuuuuuuuuuu... w ogole z jakimis tekstami do mojego tz... ze niby pali a nie powinien to on mowi ze ciezko rzucic palenie ale ze on chce przestac palic a ona z usmiechem ironicznym na twarzy ze nie jest trudo i ze po prostu on nie chce przestac palic... szok... skad ona wie co moj tz chce a co nie... wiec lipa straszna... anwet nie posluchalam bicia serduszka a co powinna zrobic... nawet nie sprawdzila czy mam jednego bobasa czy moze blizniaki... ahhhhhhhhhh...

:szok::szok::szok: masakra jakaś....to znaczy ze nic sie nie dowiedziałas i jeszcze bardziej cie wkurzyli.... no nie tyle staran i babka nawet badań zwykłych nie porobiła, i usg dopiero w 15tc??? będziesz tyle czekać czy pójdziesz gdzieś prywatnie zrobić usg? nie da sie jakoś zmienić tej połoznej?? moze cos da sie zrobić...
 
:szok::szok::szok: masakra jakaś....to znaczy ze nic sie nie dowiedziałas i jeszcze bardziej cie wkurzyli.... no nie tyle staran i babka nawet badań zwykłych nie porobiła, i usg dopiero w 15tc??? będziesz tyle czekać czy pójdziesz gdzieś prywatnie zrobić usg? nie da sie jakoś zmienić tej połoznej?? moze cos da sie zrobić...

no wlasnie o to chodzi ze sie nie da... ona powiedial najwczesniej w 15tc.... ale mowila ze moze byc w 16tc dopiero to usg... i w sumie prawie polowa ciazy bez jakichkolwiek wiadomosci... w polsce do tego zcasu mialabym juz kilka usg... teraz musze czekac do konca pazdziernika a moze nawet poczatku listopada...
teraz mamy troche problemow to tez z kasa jest roznie... tym bardziej ze do polskiego gina to musze jechac do dublina a to 300-400km w jedna strone no i cena takiej wizyty tez nie mala...
 
no wlasnie o to chodzi ze sie nie da... ona powiedial najwczesniej w 15tc.... ale mowila ze moze byc w 16tc dopiero to usg... i w sumie prawie polowa ciazy bez jakichkolwiek wiadomosci... w polsce do tego zcasu mialabym juz kilka usg... teraz musze czekac do konca pazdziernika a moze nawet poczatku listopada...
teraz mamy troche problemow to tez z kasa jest roznie... tym bardziej ze do polskiego gina to musze jechac do dublina a to 300-400km w jedna strone no i cena takiej wizyty tez nie mala...

kurcze no to nieciekawie...żeby chociaz mozna było serduszko usłyszeć....
co do tych lekarzy prywatnych to masz racje dosc ze daleko to jeszcze wizyta pewnie ponad 100e,
poki narazie jest ok to nie ma sie czym martwic, tylko ta niepewnosc i chęc zobaczenia kruszynki....ehhh
 
Witam


Co do starań to ja z mężem podjęliśmy decyzje że od nowego roku odstawiam tabletki i w okolicach maja,czerwca zaczynamy starania o rodzeństwo dla synka a gdyby się udało to urodziłoby się około luty,marzec 2011 więc to były świetny czas bo synek Alan poszedł by wtedy do szkoły a ja mogłabym na spokojnie zająć się młodszą dzidzią w domu,mąż oczywiście będzie pracował:)Musieliśmy spojrzeć troszkę w przyszłość tak aby było nam łatwiej i myślę że będzie.
Jak na razie dużo o tym myślę i z dnia na dzień bardziej się przekonuję do drugiego dziecka:)

witam koleżankę! :) widzę Aguś zaczęłaś się udzielać ;-) ja oczywiście też będę mocno Ci kibicowała od nowego roku!:tak::-) A Ty mi już niebawem:-p
Pozdrawiam wszystkich!
powodzenia życzę
 
hej kochana... zla jestem bardzo bo trafilam na taka stara pipe ze masakra... mysli ze wszystkie rozumy pozjadala i tekstami pojezdza ze masakra... niby wszystko ladnie ale ten ironiczny usmiech mowi sam za siebie... wyslala list do szpitala i ok 15tc bede miec pierwsze usg... nie pobrala mi krwii bo stwierdzila ze musi gdzies jechac i nie ma czasu wiec dala mi ksiazke jakas i wypelnila moze 3 formularze... bylam moze 10 minut u niej... i jak dla mnie to o 10 min za dlugo bo babka porabana... i teraz bede sie z nia meczyc do konca ciazy... buuuuuuuuuuu... w ogole z jakimis tekstami do mojego tz... ze niby pali a nie powinien to on mowi ze ciezko rzucic palenie ale ze on chce przestac palic a ona z usmiechem ironicznym na twarzy ze nie jest trudo i ze po prostu on nie chce przestac palic... szok... skad ona wie co moj tz chce a co nie... wiec lipa straszna... anwet nie posluchalam bicia serduszka a co powinna zrobic... nawet nie sprawdzila czy mam jednego bobasa czy moze blizniaki... ahhhhhhhhhh...

sandra to ja wiedze ze niezbyt fajnie trafilas. Ale podobno mozesz prosic o zmiane poloznej. Widzisz u mnie jest inaczej, sa 3 polozne w przychodni i chodze do ktorej chce, ale idz i sie spytaj czy mozesz zmienic bo jak sie masz meczyc z taka baba do konca ciazy to przesada. Moja pierwsza wizyta to tez bylo 15 min organizacyjne, nic wiecej, tylko probke moczu mi wziela. Dopiero po pierwszym usg robili badania kri. Ale dziwie sie ze pierwsze usg masz miec w 15 tygodniu. Ja dostalam nawet takie ulotki i ksiazke gdzie jest napisane ze usg w 12 i 20 tygodniu. No ale moze u ciebie jest inaczej.

A poza tym witam dziewczyny :-)
Od czasu do czasu sledze Wasze poczynania, i mam nadzieje ze fasolki sie posypia niebawem.
Ja czekam teraz na nastepne usg, ma byc w pazdzierniku. Czuje sie dobrze, dalej zero objawow, brzuszek ciutke urosl (tak mi sie wydaje), do pracy caly czas chodze, i leci czas jakos powoli. Najgorsza to ta niepewnosc czy wszystko z dzidzia jest ok, dobrze ze chociaz na wizytach u poloznej mozna serduszka posluchac, to od razu cz\lowiek spokojniejszy. Pozdrawiam
 
sandra to ja wiedze ze niezbyt fajnie trafilas. Ale podobno mozesz prosic o zmiane poloznej. Widzisz u mnie jest inaczej, sa 3 polozne w przychodni i chodze do ktorej chce, ale idz i sie spytaj czy mozesz zmienic bo jak sie masz meczyc z taka baba do konca ciazy to przesada. Moja pierwsza wizyta to tez bylo 15 min organizacyjne, nic wiecej, tylko probke moczu mi wziela. Dopiero po pierwszym usg robili badania kri. Ale dziwie sie ze pierwsze usg masz miec w 15 tygodniu. Ja dostalam nawet takie ulotki i ksiazke gdzie jest napisane ze usg w 12 i 20 tygodniu. No ale moze u ciebie jest inaczej.


hej kochana... ja to chyba gorzej trafic nie moglam... mi powiedziala ze ma teraz termin na wizyte ze mna na poczatku pazdziernika to mi badania porobi... a wczesniej nie moze w sumie nie wiem dlaczefo ale zaczela cos krecic, pociagac nosem i juz nie wnikalam... poszlabym zapytac o zmiane ale boje sie ze u nas w przychodni jest jedna polozna albo ze mi nie zmiena i jak to wiadomo kolezaneczki jej powiedza ze taka i taka to chciala zmiane... a wtedy to juz totalnie masakra bedzie... rozmawialam z moim tz i on mowil zeby sobie darowac bo jak sie zaczneie to sie jeszcze wieksze bagno zrobi-polozna bedzie mnie traktowac jeszcze gorzej, albo mi zamienia na gorsza... a poza ty to nie chce sie bardziej denerwowac... bede chodzic z moim tz do niej...
na usg dlugo sie czeka... ale tak u nas podobno jest... albo moze ze ja jestem obcokrajowiec to moge poczekac... ahhhhhhh ale co zrobic... sprawdzalam cene za polskiego gina w dublinie to wizyta sama 60e... z usg 100e... masakra jakas... to jest na polskie prawie 500zl :szok::szok::szok: ocipieli??!! i jeszcze jechac tam to tez koszt no i kolejna sprawa-jakos mnie nie przekonuje tak dluga podroz, a w sumie tylko na moze pol godziny wizyty albo i mniej...
rozmawialam z kumpela i ona mowila ze dobrze jest sie zapisac do sure start... musisz sprawdzic gdzie maja oddzial... u mnie w miasteczku jest... oni organizuja spotkania i tlumacza, pokazuja jak np przebierac dziecko itp... kumpela mowila ze fajna sprawa i za darmo, co 2 tygodnie i sa robione zajecia grupami jezycznymi... pozniej po porodzie sa spotkania i wymienianie sie doswiadczeniami... sa tez organizowane wycieczki do szpitala... oprowadzaja po porodowce, mowia co i jak... wszystko za darmo... wiec super sprawa... ja tu nie mam nikogo bliskiego co by mi wytlumaczyl co i jak wiec pewnie sie zdecyduje... w sumie mama mogla by przyleciec i pomoc mi na poczatku ale nie chce bo bedzie - to robisz zle, tak to sie robi itd... a poza tym firmy na dlugo zostawic nie moze... wiec chce dojsc do siebie, poduczyc sie a pozniej jak chca to niech odwiedzaja nas :tak::tak::tak:
 
Witajcie!
Nie pamiętam czy już się udzielałam w tym wątku... a jeśli tak, to było to kilka miesięcy temu:)
Dziś podjęliśy z mężem męską decyzję i od tego cyklu (czyli za jakieś 2-3) dni postaramy się o dziecko:)
Od ponad roku mieszkamy w Edynburgu. I muszę przyznać, że mimo iż cieszę się z naszej decyzji, to przeraża mnie wizja ciąży i porodu w UK.
Muszę się porządnie wczytać w forum, żeby dokładnie dowiedzieć się co i jak. Mam nadzieję, że będę mogła na Was liczyć?:)
 
Witajcie!
Nie pamiętam czy już się udzielałam w tym wątku... a jeśli tak, to było to kilka miesięcy temu:)
Dziś podjęliśy z mężem męską decyzję i od tego cyklu (czyli za jakieś 2-3) dni postaramy się o dziecko:)
Od ponad roku mieszkamy w Edynburgu. I muszę przyznać, że mimo iż cieszę się z naszej decyzji, to przeraża mnie wizja ciąży i porodu w UK.
Muszę się porządnie wczytać w forum, żeby dokładnie dowiedzieć się co i jak. Mam nadzieję, że będę mogła na Was liczyć?:)

witamy :-) wstaw sobie suwaczki to bedziemy na bierzaco :tak::tak:
jesli chodzi o uk to sama opieka w ciazy nie jest najlepsza... oni bardziej stawiaja na ,,naturalna'' medycyne... twierdza ze usg jest szkodliwe i powinno sie je robic jak najmniej... w sumie zalezy jak sie patrzy...
natomiast sam porod no to naprawde zalezy... jak masz miec ciazki porod to nawet w najlepszej klinice bedziesz mowic ze bylo okropnie... natomiast jak bedzie super to bedziesz bardzo chwialic... mnie sam porod tutaj bardzo ,,cieszy''... ja chce rodzic w wodzie... u mnei w szpitalu jest fajnie bo w kazdym pokoiku jest jedna wanna wiec masz pokoj dla siebie, no i prywatnosc... ja pamietam jak kumpela w polsce rodzila to tylko lozka oddzielone jakas kotara i sluchasz jak wszystkie kobiety krzycza... nie jest to fajne...
no i fajne jest tutaj ze za nic nie placisz... u ans zeby miec fajny porod to sorki za szczerosc ale w lape musisz dac... przynajmniej u mnie w miescie w polsce... no i fajnie bo u mnei w szpitalu ojciec dziecka moze zostac na noc... no i jesli w pokoju jest basen (masz do wybosu basen albo wanne) to partner moze wejsc z toba do wody i sam odebrac porod... wiec super uczucie...
ja to jakos nie mysle o porodzie a jak juz mysle to sobie mowie ze nawet jakk bedzie ciezki to jest wart tego malenstwa... :tak::tak::tak:
 
reklama
witamy :-) wstaw sobie suwaczki to bedziemy na bierzaco :tak::tak:
jesli chodzi o uk to sama opieka w ciazy nie jest najlepsza... oni bardziej stawiaja na ,,naturalna'' medycyne... twierdza ze usg jest szkodliwe i powinno sie je robic jak najmniej... w sumie zalezy jak sie patrzy...
natomiast sam porod no to naprawde zalezy... jak masz miec ciazki porod to nawet w najlepszej klinice bedziesz mowic ze bylo okropnie... natomiast jak bedzie super to bedziesz bardzo chwialic... mnie sam porod tutaj bardzo ,,cieszy''... ja chce rodzic w wodzie... u mnei w szpitalu jest fajnie bo w kazdym pokoiku jest jedna wanna wiec masz pokoj dla siebie, no i prywatnosc... ja pamietam jak kumpela w polsce rodzila to tylko lozka oddzielone jakas kotara i sluchasz jak wszystkie kobiety krzycza... nie jest to fajne...
no i fajne jest tutaj ze za nic nie placisz... u ans zeby miec fajny porod to sorki za szczerosc ale w lape musisz dac... przynajmniej u mnie w miescie w polsce... no i fajnie bo u mnei w szpitalu ojciec dziecka moze zostac na noc... no i jesli w pokoju jest basen (masz do wybosu basen albo wanne) to partner moze wejsc z toba do wody i sam odebrac porod... wiec super uczucie...
ja to jakos nie mysle o porodzie a jak juz mysle to sobie mowie ze nawet jakk bedzie ciezki to jest wart tego malenstwa... :tak::tak::tak:

Dziękuję za miłe powitanie:)
Co do tego ostatniego to się zgodzę:) Dziś z koleżankami w pracy rozmawiałyśmy właśnie o ciąży, porodzie. I mimo, że niektóre rzeczy wydawały się straszne, to jakoś mnie to nie przeraża. Bo przecież nie ja pierwsza i nie ostatnia, prawda?
Na razie przeraża mnie samo pójście do lekarza... podobno pierwszego kontaktu? Jestem tu zapisana do przychodni, ale jeszcze się tam nie leczyłam. No i dziwne jest to, że tu do 3 miesiąca ciąży nie zrobią mi żadnych badań ani nic... a ja mam dość ciężką fizycznie pracę... i zastanawiam się jak to wszystko będzie... czy to jest kwestia dogadania się z pracodawcą, że da mi lżejszą pracę? Tak, to mnie zdecydowanie bardziej przeraża niż sam poród:D

A może jest tu ktoś z Edynburga?

Zastanawiam się nad suwaczkiem, ale chyba umieszczę go, jak już dziecko będzie w drodze:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry