Dziewczyny,produkujecie duuużo. Przeczytałam od wczoraj wszystko,ale kompletnie zapomniałam co miałam komu napisać.
Ja tak trochę z innej beczki.. bo widzę,że niektóre z was tutaj starają się o pierwsze dziecko,inne o drugie..natomiast ja (jedyna???? hehe) o trzecie. No i ostatnio,jak przyznałam się dobrej znajomej do tego,że chcę rozpocząć starania, usłyszałam: "Poje...ło cię????? Chcesz z siebie zrobić krowę rozpłodową czy jakąś bezmózgą Turczynkę ze szmatą na głowie o 6 dzieci u boku???". No powiem wam,że mnie zatkało. Dodała,że ogólnie dla niej rodzina z 3 i więcej dzieci ,to patologia,bo kto przy zdrowych zmysłach się w dzisiejszych czasach decyduje na "umartwianie się macierzyństwem",jak to określiła. Więc powiedzcie mi,czy naprawdę dzisiaj posiadanie trójki dzieci to jakaś patologia? To naprawdę kojarzy się tylko z rodzinami alkoholików,którzy "klepią" sobie dzieci co roku bez zastanowienia,bez zaplecza finansowego ani nic???? Stać nas finansowo,mamy dobre warunki, a ja czuję się spełniona jako mama,ale też jako kobieta. Nie jestem jakąś zahukaną kurą domową (zwłaszcza,że jak pisałam,u mnie z gotowaniem kiepsko ),ale rodzina jest dla mnie bardzo ważna i nie rozumiem dlaczego to takie dziwne.
Rozpisałam się,wybaczcie,ale szlag mnie trafił na takie coś. Poczytałam też inne forum i tam już same wyzwiska leciały na babki wielodzietne...
Ja tak trochę z innej beczki.. bo widzę,że niektóre z was tutaj starają się o pierwsze dziecko,inne o drugie..natomiast ja (jedyna???? hehe) o trzecie. No i ostatnio,jak przyznałam się dobrej znajomej do tego,że chcę rozpocząć starania, usłyszałam: "Poje...ło cię????? Chcesz z siebie zrobić krowę rozpłodową czy jakąś bezmózgą Turczynkę ze szmatą na głowie o 6 dzieci u boku???". No powiem wam,że mnie zatkało. Dodała,że ogólnie dla niej rodzina z 3 i więcej dzieci ,to patologia,bo kto przy zdrowych zmysłach się w dzisiejszych czasach decyduje na "umartwianie się macierzyństwem",jak to określiła. Więc powiedzcie mi,czy naprawdę dzisiaj posiadanie trójki dzieci to jakaś patologia? To naprawdę kojarzy się tylko z rodzinami alkoholików,którzy "klepią" sobie dzieci co roku bez zastanowienia,bez zaplecza finansowego ani nic???? Stać nas finansowo,mamy dobre warunki, a ja czuję się spełniona jako mama,ale też jako kobieta. Nie jestem jakąś zahukaną kurą domową (zwłaszcza,że jak pisałam,u mnie z gotowaniem kiepsko ),ale rodzina jest dla mnie bardzo ważna i nie rozumiem dlaczego to takie dziwne.
Rozpisałam się,wybaczcie,ale szlag mnie trafił na takie coś. Poczytałam też inne forum i tam już same wyzwiska leciały na babki wielodzietne...