O,widzę,że temat seksu i pozycji. ;-) No mój P. też uwielbia kowbojkę w przysiadzie, ale my to w ogóle nienormalni jesteśmy i u nas różne przeboje w łóżku się dzieją. Przebieranki to fajna rzecz,naprawdę polecam!! (strój pielęgniarki, policjantki, niegrzecznej uczennicy). Plus gadżety, np.olejek do masażu jadalny o smaku karmelowym - rozgrzewający- no coś boskiego dziewczyny,rewelka!! Czasem nas napada na seks a'la Grey i jest "a ty niedobra,a ty,a ty.." ,oczywiście powiedziane w zupełnie inny sposób i do tego odpowiednie...eee...czynności.
Generalnie w sferze erotycznej u nas wesoło jest i na bogato. I z tego bardzo się cieszę.
czarna przepisy naprawdę świetne,jesteś moim kulinarnym guru na ten czas.
A co do seksu po porodzie...ja mam dwa porody za sobą,oba naturalne,bez nacięć,bez pęknięć. Mogę mówić,że miałam sporo szczęścia,bo jestem baaardzo szczupła (przy 168 cm ,obecnie ok 44 kg),aczkolwiek nieraz to wada,a nie zaleta. I mój P. mówi,że nie ma różnicy,a ja mu wierzę,bo go znam. Poza tym sama jakby. "czuję",że praktycznie nie ma różnicy. Ale pamiętajcie,że każda z nas jest inna i to indywidualna sprawa.
Dla mnie seks po porodzie nie jest ani lepszy,ani gorszy. Ale znam sporo kobiet,którym pożycie z facetami po porodach się znacznie poprawiło. ;-)
Generalnie w sferze erotycznej u nas wesoło jest i na bogato. I z tego bardzo się cieszę.
czarna przepisy naprawdę świetne,jesteś moim kulinarnym guru na ten czas.
A co do seksu po porodzie...ja mam dwa porody za sobą,oba naturalne,bez nacięć,bez pęknięć. Mogę mówić,że miałam sporo szczęścia,bo jestem baaardzo szczupła (przy 168 cm ,obecnie ok 44 kg),aczkolwiek nieraz to wada,a nie zaleta. I mój P. mówi,że nie ma różnicy,a ja mu wierzę,bo go znam. Poza tym sama jakby. "czuję",że praktycznie nie ma różnicy. Ale pamiętajcie,że każda z nas jest inna i to indywidualna sprawa.
Dla mnie seks po porodzie nie jest ani lepszy,ani gorszy. Ale znam sporo kobiet,którym pożycie z facetami po porodach się znacznie poprawiło. ;-)