Jestem Shiira, czytam Was na bieżąco ale miałam tyle problemów że nie miałam ochoty się odzywać.
Widziałam gorącą dyskusję, ale też mi się nie chce na ten temat wypowiadać. Może jedynie tyle, że chciałabym się pochylić nad kobietami które już nigdy po urodzeniu dziecka nie mogą wrócić do pracy zawodowej ponieważ ich dziecko wymaga całodobowej opieki bo jest niepełnosprawne. Wielki ukłon i szacunek dla tych kobiet, pewnie też przed ciąża i w ciąży miały plany, niespełnione ambicje zawodowe i chęć kontynuowania kariery ale nie mamy wpływu na to jak nasze życie się potoczy. Gdzieś jest jakiś ktoś kto decyduje o tym za nas i choćby się nie wiem jak bardzo temu sprzeciwiać on zrobi po swojemu.
Więc Lux planuj sobie spokojnie a życie i tak wszystko zweryfikuje.
Jak wspomniałam miałam tyle problemów a co za tym idzie nerwów i stresów że boję się czy z maleństwem jest wszystko dobrze. Wczoraj zaczęłam 10 tc a od jakiś 4 dni nie mam żadnych dolegliwości ciążowych, zero mdłości i strasznie się martwię. Dziś na 18.20 wizyta u gina, oby było wszystko w porządku, staram się nie denerwować i powtarzam sobie że na pewno jest wszystko dobrze z maleństwem.
A jak Wam dzień mija?
Ktoś dziś testuje?