jak ja mieszkalam na wsi to bylo tam jezioro i tam byly glosne imprezy i nie szlo spac w nocy, a teraz tu w miescie niby eleganckie osiedle, nowiuskie bloki, ostry regulamin, ktorego chyba nikt nie czyta i takie numery, a sa w bloku malutkie dzieci, u nas na klatce kilkoro i ten koles tego nie wie czy jak?!
a kiedys jak mieszkalam na obrzezach miasta to byl taki sassiad obok, ktory chlal po nocach i se imprezki robil i nie dawal nam spac, koles juz nie zyje, bo sie zapil, ale naprawde dawal nam w kosc
a kiedys jak mieszkalam na obrzezach miasta to byl taki sassiad obok, ktory chlal po nocach i se imprezki robil i nie dawal nam spac, koles juz nie zyje, bo sie zapil, ale naprawde dawal nam w kosc