reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki na 2016 rok :)

Ewix dla mnie próba oxy była koszmarem tym bardziej , że urodziłam 11 dni po terminie, ruchów dziecka nie czułam prawie w ogóle od tyg. (tydzień koszmaru) , codzienne wizyty w szpitalu i odsyłali mnie z kwitkiem, dziecko znaczną część pępowiny miało pod główką i przy każdym skurczu się podduszał, po 9 godzinach zrobili cc jak odeszły zielone wody i dzidzia miał 260 tętno. Teraz jesteśmy pod opieką kilku lekarzy i rehabilitanta. To chyba wystarczający powód dlaczego nie wyobrażam sobie drugi raz podejścia do porodu SN...


U mnie bylo 5 dni po terminie mala miała idealne tętno próby oxy nawet nie bylo jedynie co to balonik o amniopunkcja, wody byly czyściutkie i przy ktg ordynator stwierdził ze trzeba rozwiązać bo za dlugo to trwa. Takze wspolczuje Ci ale ja jesli bede miała wybór to wole sn podnieś sie z lozka nie mogłam i zadna nie przyszla mi pomoc
 
reklama
Matko ale macie strsu za soba...ja w pierwszej ciazy mialam cc bo maly byl posladkowo..mialam miec wyznaczony termin na cc, ale ordynator kazal czekac az zlapia mnie skurcze i wtedy sie zjawic,tyle bylo z wyznaczonego terminu....za to czas po cc byl dla mnie koszmarem...dochodzilam do siebie 4 mce..tak mnie bolaly plecy po znieczuleniu..nie moglam robic 5 krokow, bo juz sil brak i bol..
a teraz nie wiem co bym chciala mowia ze jak pierwsza cc to druga tez..
 
Ja też nie czułam się wyjątkowo dobrze, pierwszy miesiąc po był koszmarem, ale w porównaniu do tego okresu tuż przed i samego porodu to decyzja o cc była wielką ulgą :)
 
Ja w marcu 2010 roku dostalam silnych boli brzucha wymioty poszlam na szpital a tam ze mam zatrucie zoladkowe przez to po 5 dniach wyladowalam w szpitalu w stanie ciezkim wymioty krwia nie mogli zahamowac bole brzucha plecow nerek ledwo oddychalam mdlalam nie bylo ze mna kontaktu nie mialam sil na nic zimne poty na mnie wyszly co sie okazalo mialam zapalenie pecherzyka zolciowego i atak nerki zostalam w szpitalu mialam sonde do zoladka wypusili mnie po 8 dniach ale znowu po 7 dniach wrocilam z kolka nerkowa okazalo sie ze mam wodonercze i znow wymioty atak pecherzyka wrocil sonda tak zalozona ze zoladek mi chirurg przebil zalozyli mi cewnik wewnetrzny abym mogla normalnie sikac ale czesto mialam ataki i nie moglam sikac dostawalam zastrzyki non stop kroplowki mialam i badanie krwi codziennie nie mialam juz sily na te kucia tc ciazy minal mi 6 lipca i nadal nic nie wywolywali urodzilam w 42 tc sn mialam atak nerki przy porodzie i wymotowalam zielone wody mi odeszly i lekarz powiedzial rodzimy szybko bo malenstwo bedzie chore no i po 2,5 h urodzilam dzieki vacum bo nie mialam sily nerka mnie wykonczyla tym batrdziej ze mala zle sie wstawila i musialam cwiczyc aby ja dobrze ustawic mala miala zapalenie pluc jak wiezli ja na sale przstala oddychac reanimowali ja ale zyje dzieki lekarce co byla tamtego dnia miala maske tlenowa przez 5 dni bo sama nie mogla oddychac wyszlysmy ze szpitala po 2 tygodniach a po miesiacu trafilam znowu z atakiem woreczka zolciowego i mialam operacje lezalam miesiac w szpitalu bo mialam stan zapalny i drenazowanie ran cos strasznego w szpitalu lezalam od 1marca do 30 lipca i pozniej od 3 wrzesnia do 1 października sorki za bledy ale ponioslo mnie :(
 
Ja w marcu 2010 roku dostalam silnych boli brzucha wymioty poszlam na szpital a tam ze mam zatrucie zoladkowe przez to po 5 dniach wyladowalam w szpitalu w stanie ciezkim wymioty krwia nie mogli zahamowac bole brzucha plecow nerek ledwo oddychalam mdlalam nie bylo ze mna kontaktu nie mialam sil na nic zimne poty na mnie wyszly co sie okazalo mialam zapalenie pecherzyka zolciowego i atak nerki zostalam w szpitalu mialam sonde do zoladka wypusili mnie po 8 dniach ale znowu po 7 dniach wrocilam z kolka nerkowa okazalo sie ze mam wodonercze i znow wymioty atak pecherzyka wrocil sonda tak zalozona ze zoladek mi chirurg przebil zalozyli mi cewnik wewnetrzny abym mogla normalnie sikac ale czesto mialam ataki i nie moglam sikac dostawalam zastrzyki non stop kroplowki mialam i badanie krwi codziennie nie mialam juz sily na te kucia tc ciazy minal mi 6 lipca i nadal nic nie wywolywali urodzilam w 42 tc sn mialam atak nerki przy porodzie i wymotowalam zielone wody mi odeszly i lekarz powiedzial rodzimy szybko bo malenstwo bedzie chore no i po 2,5 h urodzilam dzieki vacum bo nie mialam sily nerka mnie wykonczyla tym batrdziej ze mala zle sie wstawila i musialam cwiczyc aby ja dobrze ustawic mala miala zapalenie pluc jak wiezli ja na sale przstala oddychac reanimowali ja ale zyje dzieki lekarce co byla tamtego dnia miala maske tlenowa przez 5 dni bo sama nie mogla oddychac wyszlysmy ze szpitala po 2 tygodniach a po miesiacu trafilam znowu z atakiem woreczka zolciowego i mialam operacje lezalam miesiac w szpitalu bo mialam stan zapalny i drenazowanie ran cos strasznego w szpitalu lezalam od 1marca do 30 lipca i pozniej od 3 wrzesnia do 1 października sorki za bledy ale ponioslo mnie :(


Jeju współczuję, nie wyobrażam sobie nawet jak się czulas
 
reklama
Do góry