Monisia29
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2012
- Postów
- 28
Boze,dziewczyny jak ja wam zazdroszcze z calego serca....tyle w was optymizmu i nadzieji.Wiekszosc z was ma juz przy sobie swoje Skarbenki i staracie sie o nastepne.ja zaledwie 2 m-ce temu stracilam swojego ukochanego synka w 20-tym tygodniu.Lekarze byli zmuszeni wywolac porod.Mieszkam w Stanach,mam dobra opieke medyczna.Po kolejnej wizycie lekarz mnie troche zaskoczyl,kiedy go sie spytalam kiedy znowu mozemy probowac,on odpowiedzial mi ze"wszystko wyglada bardzo dobrze,wyniki ktore mi zrobil tez sa ok"(z reszta w czasie ciazy tez nic nie zapowiadalo na tragedie...az do czasu kiedy moje wody plodowe pekly...)powiedzial mi takze ze "im szybciej zajde znowu,tym lepiej dla mnie...duzo nad tym myslalam i wiele czytalam i wiem ze czesto lekarze zalecaja zeby wstrzymac sie 3,4 nawet 6 m-cy ale z drugiej strony czy ktorykolwiek lekarz jest ci w stanie dac jakakolwiek gwarancje ze jak odczekasz akurat zalecany czas bedzie wszystko dobrze?jest masa kobiet na forum ktore zaszly w kolejna ciaze juz podczas pologu i szczesliwie donosily swoje pociechy....a sa takie ktore odczekaly nawet rok od poronienia i niestety ale poraz kolejny pojawila sie tragedia.tak wiec doszlismy z mezem do wniosku ze sprobujemy juz teraz o dzieciatko i jestem pewna ze jak ma byc dobrze to bedzie dobrze bez wzgledu na wszystko a jezeli Pan Bog ma inne zamiary tak jak mial w przypadku mojego synka to i tak uczyni to co zamierza...bez wzgledu czy odczekam tydzien czy rok.Tak wiec juz pare prob mamy za soba.pierwsza,w czasie owulacji i trzy tuz po niej....a teraz tylko czekanie nam pozostalo.Tak bardzo marze o tym aby w moim brzuszku zamieszkal znowu"malutki czlowieczek".....